MKiDN ma przygotowaną "ratunkową" koncepcję dla Warszawskiej Opery Kameralnej - poinformował we wtorek wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński. Wiceminister Wanda Zwinogrodzka ujawniła, że trwają prace nad projektem, który ratowałby spuściznę WOK poprzez powołanie innej instytucji.
Informacje o złej sytuacji Warszawskiej Opery Kameralnej (WOK) pojawiały się od dłuższego czasu. P.o. dyrektor WOK Alicja Węgorzewska-Whiskerd zawiadomiła w marcu zakładowe organizacje związkowe o zamiarze zwolnienia 149 osób z 255 zatrudnionych, w tym wszystkich 55 solistów, 6 dyrygentów oraz 73 muzyków orkiestry symfonicznej, zapowiadając likwidację orkiestry Sinfonietty WOK. Jako powód zwolnień Węgorzewska-Whiskerd podaje zadłużenie teatru i przerost zatrudnienia. Przeciw zwolnieniom kilkukrotnie protestowali pracownicy opery.
"Wielokrotnie z panią minister Zwinogrodzką spotkaliśmy się z zespołem, ze związkami zawodowymi, z panią dyrektor i z przedstawicielami organizatora, którym jest marszałek województwa mazowieckiego Adam Struzik. Proponowaliśmy też od początku to, że deklarujemy współprowadzenie, czyli deklarujemy 4,5 mln złotych rocznie na wzmocnienie budżetu WOK" - zwrócił uwagę podczas konferencji prasowej w MKiDN wicepremier, minister kultury prof. Piotr Gliński.
"Proponowaliśmy już wprost także w dwóch listach do pana marszałka Struzika, (...) że może dobrym rozwiązaniem byłoby rozłożenie reformy czy zmian na jakiś dłuższy okres w związku z tym, że mamy te 4,5 mln dedykowane temu wybitnemu zespołowi, instytucji" - podkreślił Gliński.
Minister kultury zaznaczył jednak, że nie było odzewu ze strony organizatora w tej sprawie. "Wiemy, że realizowana jest ta wersja dość radykalnych, nazwijmy to, zmian i mam przygotowaną koncepcję chyba w jakiejś mierze ratunkową i dla artystów, i dla dzieła" - dodał Gliński.
"Trwają prace nad projektem, który w wypadku gdyby losy Warszawskiej Opery Kameralnej potoczyły się jakoś niekorzystanie, tzn. gdyby ta marka oraz ten wspaniały dorobek tej instytucji, a także zespół miały pójść w rozsypkę, żeby w jakiś sposób tę spuściznę, również niestety niedawno zmarłego śp. Stefana Sutkowskiego uratować, poprzez powołanie innej instytucji, która będzie to dzieło kontynuować" - zapowiedziała wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka.
"Jak w szczegółach miałoby to wyglądać - za wcześnie jeszcze mówić, ponieważ takie prace trwają, ale zaangażowani są w nie również twórcy Warszawskiej Opery Kameralnej, w dotychczasowym czy wcześniejszym kształcie, i to czołowi twórcy. Liczymy na to, że ten dorobek, to wspaniałe doświadczenie zespołu, w ten sposób można by było ocalić" - dodała Zwinogrodzka.
Warszawska Opera Kameralna to placówka z ponad 50-letnią historią, powołana w 1961 r. przez Stefana Sutkowskiego, późniejszego wieloletniego dyrektora naczelnego i artystycznego WOK, Joannę i Jana Kulmów, Zofię Wierchowicz i Andrzeja Sadowskiego. Repertuar WOK cechuje różnorodność muzycznych stylów i form - od średniowiecznych misteriów, opery wczesnego i późnego baroku, opery klasyczne, XVIII-wieczne pantomimy, opery Rossiniego, Donizettiego, po sceniczne dzieła współczesne. Artyści WOK wykonują również muzykę kameralną, rozrywkową i symfoniczną różnych epok. (PAP)
ksi/ itm/