Rewitalizacje kilku kolejnych obiektów po dawnej kopalni Katowice, m.in. dawnej kuźni, warsztatu i łaźni Gwarek, przygotowuje pod kątem ekspozycji prezentującej historię przemysłu Muzeum Śląskie w Katowicach. Placówka jednocześnie szuka źródeł ich finansowania.
Muzeum Śląskie od 2015 r. działa w nowej siedzibie, w tzw. Kwartale Kultury, na terenie dawnej kopalni Katowice. Jego główne powierzchnie wystawiennicze mieszczą się pod ziemią. Placówka wykorzystuje też stopniowo rewitalizowane historyczne zabudowania kopalni, m.in. w maju ub. roku otwarto tam przestrzeń wystawową w kopalnianej stolarni, a we wrześniu ub. roku budynek łaźni głównej, gdzie przeprowadzają się muzealne działy historii, archeologii i etnologii.
Jak poinformowała dyrektor placówki Alicja Knast, zgodnie z obecnymi zamierzeniami dawne kopalnie, kuźnia i warsztat mają stać się miejscami ekspozycji stałej dotyczącej historii przemysłu. W dawnej łaźni Gwarek jest projektowany magazyn studyjny dla obiektów z tej dziedziny.
Ponadto w dawnym nadszybiu szybu Bartosz ma mieścić się „brama” do Szlaku Zabytków Techniki, działającego w woj. śląskim. W sąsiedniej maszynowni szybu Bartosz jest planowana audiowizualna interpretacja wyciągowej maszyny parowej.
„Ona ma opowiadać o historii miejsca – w tym miejscu jest jedna z najważniejszych maszyn parowych w naszym regionie, która nigdy nie była przerobiona na zasilanie elektryczne. Mamy unikalny obiekt, który może być teraz odwiedzany tylko latem. Chcemy objąć to miejsce zwiedzaniem całorocznym” - wyjaśniła Knast.
Magazyn studyjny w łaźni Gwarek byłby pierwszym tego typu obiektem w Polsce – poświęconym dziedzictwu przemysłowemu. „Chcemy to zrobić naprawdę dobrze, aby inicjatywy, jak np. Narodowe Muzeum Techniki, bazowały na naszym doświadczeniu – bo to będzie w mikroskali to, co Narodowe Muzeum Techniki będzie robiło w Warszawie. Ten magazyn jest w regionie bardzo potrzebny, ponieważ na naszych oczach wciąż wiele rzeczy idzie na złom” - zaznaczyła Knast.
Dyrektor Muzeum Śląskiego podkreśla, że tego typu przedsięwzięcia rewitalizacyjne są bardzo drogie. Odnowienie i adaptacja łaźni głównej i stolarni kosztowały ok. 30 mln zł. Prowadzona w latach 2014-17 inwestycja była finansowana z Funduszy Norweskich, a także z budżetu ministerstwa kultury, woj. śląskiego i miasta Katowice.
Koszt części planowanych obecnie prac - bez budynków szybu Bartosz - Knast ogólnie szacuje na blisko 50 mln zł. Ponieważ obecnie Fundusze Norweskie zasilają przede wszystkim działania społeczne, a placówka nie znalazła się na listach kluczowych projektów unijnych, możliwości pozyskania finansowania stały się bardziej niż dotąd ograniczone.
Muzeum, prowadząc prace projektowe, stara się mimo to zapewnić ich finansowanie z różnych źródeł, np. złożyło już do resortu kultury wnioski o dotację celową pod kątem magazynu w łaźni Gwarek i stojącej na terenie kopalni wieży ciśnień.
W tym kontekście placówce szczególnie zależy na uzyskaniu możliwie wysokiej kwoty w związku z wyprowadzką i planami sprzedaży dotychczasowej siedziby w ścisłym centrum, przy al. Korfantego. Od kilku miesięcy trwają m.in. rozmowy o ew. warunkach przekazania go miastu Katowice z przeznaczeniem na docelową siedzibę utworzonej w ub. roku Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Muzeum ostatecznie wyprowadzi się z al. Korfantego do końca kwietnia br. W ub. roku obiekt został wyceniony przez rzeczoznawcę na 16,8 mln zł. W ub. tygodniu prezydent Katowic poinformował o „ostatecznej” ofercie przejęcia go przez miasto w zamian za 10 mln zł finansowego zaangażowania w nowe plany rewitalizacyjne placówki. Muzeum alternatywnie rozważa sprzedaż budynku na wolnym rynku.(PAP)
autor: Mateusz Babak
edytor: Dorota Skrobisz
mtb/ skr/