O roli i kulturze konkursów architektonicznych, wielu zwycięskich projektach architektów z Zachodu oraz konieczności dawania szansy młodym architektom rozmawiali uczestnicy sobotniego panelu, który odbył się w ramach trwającego w Warszawie Kongresu Kultury.
Moderator panelu „Dobra architektura nie weźmie się znikąd” Jan Strumiłło przypomniał kilka wybitnych budynków wzniesionych w ostatnich latach w Polsce, jak filharmonia w Szczecinie (projekt barcelońskiej pracowni Estudio Barozzi Veiga, nagroda im. Miesa van der Rohe), Teatr Szekspirowski w Gdańsku (proj. Renato Rizzi) i Muzeum Historii Żydów Polskich (projekt zespołu fińskich architektów pod kier. Rainera Mahlamakiego).
Jednak - zauważył - autorami projektów - tak jak i szkiców planowanych siedzib Sinfonii Varsovii oraz Muzeum Sztuki Nowoczesnej – nie są polscy architekci. „Jestem zachwycony, że te budynki powstają, (..) ale nie jestem osamotniony w pragnieniu więcej. Chciałbym jakiejś symetrii: jeżeli u nas powstają dzieła znakomitych architektów, to chciałbym, żeby nasi architekci stawiali swoje budynki za granicą” – mówił. "Te budynki budują kulturę budowlaną, ale nie polską, tylko tych krajów, z których pochodzą architekci" – zastrzegł.
Zdaniem Strumiłły wyjściem może być, powszechne np. w Szwajcarii i Niemczech, ogłaszanie konkursów na budowę budynków. „Kultura konkursów pozwala wyrosnąć i ukształtować się nowym biurom, aby te mogły się rozwijać w oparciu o swoje pierwsze doświadczenia” – mówił. To - podkreślił, może promować wybitnych polskich twórców.
Autor projektu ambasady Niderlandów w Polsce Krzysztof Mycielski zauważył, że polska szkoła architektury jeszcze się nie wykształciła. Pytany o przyjmowanie wzorców z Zachodu, zastrzegł, że nie wszystkie da się w Polsce zrealizować – np. ażurowe formy, przez które przenika światło, nie do końca sprawdzą się w Polsce z powodów warunków atmosferycznych i kąta padania światła.
Piotr Śmierzewski z biura projektowego HS99 w Koszalinie wyraził zadowolenie z udziału zagranicznych architektów w polskich konkursach, co - uznał - nadaje polskiej architekturze przyspieszenia. Wskazał budynki powstałe w ostatnich 25 latach, jak warszawski Metropolitan czy krakowskie Muzeum Sztuki Japońskiej Manggha, które wyznaczyły kierunki dla późniejszych projektów.
Jan Strumiłło: Chciałbym jakiejś symetrii: jeżeli u nas powstają dzieła znakomitych architektów, to chciałbym, żeby nasi architekci stawiali swoje budynki za granicą. Te budynki budują kulturę budowlaną, ale nie polską, tylko tych krajów, z których pochodzą architekci.
„Myślę, że kolejnym takim projektem, tylko w innej skali (...) była Filharmonia Szczecińska. Przeżyłem w tym budynku olśnienia, patrząc na to, jak zachowują się ludzie przychodząc tam, a prostują się i są zupełnie innymi ludźmi. Czegoś takiego wcześniej nie przeżyłem, nie miałem okazji tak bezpośrednio obserwować, jak architektura może na ludzi działać” – podkreślił Śmierzewski.
Zastrzegł, że aby dobra architektura mogła powstać, „trzeba ją po prostu robić”. „Dlatego sądzę, że dobre polskie projekty pojawią się wkrótce” – dodał. „Zmierzamy tego, żeby zacząć wygrywać w zachodnich konkursach, tylko potrzebujemy na to czasu” – powiedział.
Jan Sukiennik z Kolegium Sędziów Konkursowych przy warszawskim oddziale Stowarzyszenia Architektów Polskich, mówił o złożoności konkursów. „Środowisko formalnie jest rozdzielone na Izbę zajmującą się uprawnieniami, polityką itd. oraz na SARP, który przynajmniej w teorii da o przestrzeń publiczną i jest izbą doradczą. Trzeba wykształcić kadrę menedżerów, niekoniecznie architektów, którzy poświęcają życie na organizowanie i pilnowanie konkursów” – wskazał.
Kurator Muzeum Sztuki Nowoczesnej odpowiedzialny za festiwal Warszawa w Budowie Tomasz Fudala stwierdził, że architektury brakuje w organizacji życia kulturalnego w Polsce. „Nie ma projektów poza jednym biennale” – powiedział.
Zauważył, że w Polsce brakuje edukacji architektonicznej. Rozwiązaniem mogłoby być – jego zdaniem – powołanie galerii architektonicznych, np. prywatnych, w każdym większym mieście. Podkreślił, że „pozycję architektury trzeba zbudować” i powinna ona spełniać także funkcje społeczne. „Dobra architektura sama się nie obroni” – podkreślił.
Menedżer kultury Igor Gałązkiewicz, który – jak powiedział – „zajmuje się architekturą z perspektywy marki”, zaznaczył, że architektura, jak każda dziedzina sztuki, potrzebuje strategii rozwoju. „Jedna wdrażana strategia, nawet najgorsza, jest lepsza niż tysiące małych strategii. Jeśli jest ich za dużo, to tworzy się chaos” – skomentował.
Gałązkiewicz przypomniał, że nawet takie instytucje sztuki jak Tate Gallery, Museum of Modern Art (MoMA) i Centre Pampidou korzystają ze strategicznych narzędzi. „One funkcjonują korzystając z mechanizmów charakterystycznych jeszcze do niedawna tylko dla komercyjnych podmiotów” – powiedział.
Za problem w kształtowaniu świadomości architektury Gałązkiewicz uznał brak źródeł informacji. "Nie ma nawet portali o architekturze. Skąd ludzie mają czerpać codzienną wiedzę o architekturze?” – pytał. „Oswajanie się z architekturą jest procesem. Możemy mówić o architekturze w kategoriach artystycznych i mówić, że jest piękna, wielka itd., ale my w niej żyjemy. (...) Architektura istnieje w kontekstach, ale żeby to mogło zostać zrozumiane, zauważone, to musi być ku temu jakiś grunt” – dodał.
Hubert Trammer z Katedry Architektury, Urbanistyki i Planowania Przestrzennego na Uniwersytecie Lubelskim zakwestionował tezę, że „społeczeństwo nie interesuje się architekturą, bo architektura nie interesuje się społeczeństwem”. Wskazał na rosnące zainteresowanie np. spacerami architektonicznymi oraz aktywnościami wokół przestrzeni miejskiej w ramach ruchów miejskich.
Kongres Kultury 2016 zwołali artyści, twórcy, kuratorzy, producenci i animatorzy kultury, wydawcy, dziennikarze, edukatorzy, naukowcy, działacze społeczni i uczestnicy kultury. Obecny Kongres Kultury, w przeciwieństwie do poprzedniego zjazdu, jest inicjatywą oddolną. Nie towarzyszy mu patronat Ministerstwa Kultury ani państwowe wsparcie. Koszty organizacyjne wzięło na siebie miasto Warszawa, obrady odbywają się w Pałacu Kultury. Zebrani zastanawiają się m. in. jak uchronić autonomię kultury i zapewnić twórczą wolność artystom.
Wydarzenie zakończy się w niedzielę.(PAP)
oma/ brw/