Nawet 2 mln turystów zobaczy najwyższą w historii szopkę krakowską podczas jej ekspozycji w katedrze Notre-Dame w Paryżu. Ponad 5-metrowe dzieło, wykonane przez rodzinę Markowskich będzie pokazywane w świątyni od końca listopada br. do początku lutego 2016 r.
Jak poinformował PAP główny autor Marek Markowski, propozycja wystawienia krakowskiej szopki napłynęła do niego od kanonika i rektora katedry Notre-Dame Patricka Jacquina, dzięki pośrednictwu attaché kulturalnej ambasady Polski w Paryżu. Przedstawiciel świątyni w specjalnym liście tłumaczy, że każdego roku w okresie Adwentu i świąt Bożego Narodzenia katedra proponuje odwiedzającym ją pielgrzymom i turystom „modlitwę, kontemplację i podziwianie szopki dużych rozmiarów, posiadającej również wyjątkowe walory rzemieślnicze i artystyczne”.
„To niezwykle honorowe i prestiżowe zaproszenie. Co roku katedra sprowadza jedną wybitną szopkę ze świata. Były już szopki z Włoch, Niemiec, Francji, Czech i wreszcie przyszła kolej na Polskę i szopkę krakowską” - powiedział Markowski.
Dzieło, które pojedzie do Francji jest na stałe wystawiane w krużgankach bazyliki oo. franciszkanów w Krakowie. To najwyższa szopka w dziejach Konkursu Szopek Krakowskich. Mierzy 501 cm wysokości, 275 cm szerokości i 111 cm głębokości. Podświetlonych jest w niej 108 witraży oraz 80 innych okienek. Szopka wygrała konkurs w 2010 r. Kurator wystawy stwierdził wtedy, że „zapiera dech w piersi, taka szopka zdarza się raz na 100 lat”.
Dzieło, które pojedzie do Francji jest na stałe wystawiane w krużgankach bazyliki oo. franciszkanów w Krakowie. To najwyższa szopka w dziejach Konkursu Szopek Krakowskich. Mierzy 501 cm wysokości, 275 cm szerokości i 111 cm głębokości. Podświetlonych jest w niej 108 witraży oraz 80 innych okienek. Szopka wygrała konkurs w 2010 r. Kurator wystawy stwierdził wtedy, że „zapiera dech w piersi, taka szopka zdarza się raz na 100 lat”.
Marek Markowski wspomina, że praca nad stworzeniem szopki trwała około 10 tysięcy godzin w latach 2008 – 2010. Zaangażowana była w nią cała rodzina: on odpowiadał za projekt i konstrukcję, żona Renata za konstrukcję, dekorację i stroje figurek, ojciec Edward za ornamenty a syn Marek – rzeźby i odlewy. „Nie chodziło nam o gigantomanię, ale o to, żeby stanowiła ona hołd dla krakowskiego szopkarstwa, żeby zawrzeć w niej wszystkie elementy, które powinna posiadać tradycyjna krakowska szopka, żeby była takim małym kalejdoskopem Krakowa” - wyjaśnił Markowski.
Szopka zawiera zatem, obok najważniejszej sceny Bożego Narodzenia, elementy architektoniczne ze wszystkich 21 kościołów znajdujących się w ścisłym centrum Krakowa, a także budynków świeckich takich jak Brama Floriańska, Barbakan czy Sukiennice. W jej 10 witrażach przedstawiono wizerunki dziewięciu świętych, których groby znajdują się w Krakowie oraz wizerunek św. Jana Pawła II. Całość uzupełniają bohaterowie krakowskich legend.
Według autora zaprezentowanie szopki w jednym z najważniejszych zabytków Paryża i Francji - katedrze Notre-Dame, którą w tym czasie odwiedzi ponad 2 mln osób, będzie „wyróżnieniem, jakiego jeszcze w historii krakowskiego szopkarstwa nie było”.
Władze obiektu zaproponowały na miejsce prezentacji wewnętrzną lewą nawę świątyni, w części stanowiącej obejście wokół prezbiterium. „Wszystkie szczegóły są już dopięte – szopka zyska doskonałą ekspozycję i oświetlenie, a także specjalne tło” - ocenił Markowski.
Jak przypomniał, wraz z rodziną startował w Konkursie Szopek Krakowskich 10 razy, wygrywając w nim trzykrotnie. Obecnie familia pracuje nad szopką na tegoroczny konkurs. „Będzie ona dość nietypowa - wysoka na 2,5 metra, zawierająca elementy tylko dwóch kościołów: bazyliki franciszkanów i kościoła św. Andrzeja w klasztorze klarysek” - zapowiedział.(PAP)
rgr/ mhr/