Duże zainteresowanie nowojorskich krytyków wzbudziła sztuka Johna Guare'a "Three Kinds of Exile" o imigrantach z Europy Środkowej, w tym o Elżbiecie Czyżewskiej i Witoldzie Gombrowiczu. Pochwały zebrał polski aktor Omar Sangare. Tryptyk "Three Kinds of Exile" (Trzy przypadki wygnania) wystawiony na deskach teatru Atlantic na Manhattanie recenzowały m.in. trzy główne dzienniki: "New York Times", "Daily News" oraz "New York Post".
Sangare gra zarówno w części "Elżbieta Erased", opowiadającej o losach wybitnej aktorki, która nie mogła się odnaleźć po przybyciu do USA, jak też w "Funiage", poświęconej autorowi "Ferdydurke".
Teatralna opowieść o Czyżewskiej wzbudziła największe zainteresowanie krytyków. Zdaniem "New York Timesa" jest ona pogłębiona i mocno angażująca uwagę. "Na scenie przedstawione są ekscytujące wzloty i załamania kariery Czyżewskiej" - gazeta opisuje spektakl na niemal całej stronie w środowym wydaniu.
Recenzent "NYT" podkreśla, że spektakl może prowokować do zastanowienia się nad tym, jak to możliwe, że kobieta o tak olśniewającym talencie i urodzie zakończyła życie jako osoba zgorzkniała i samotna, ponuro głosząc, że papierosy, które odpalała jeden od drugiego były jej +jedynym przyjacielem+".
Recenzent "NYT" podkreśla, że spektakl może prowokować do zastanowienia się nad tym, jak to możliwe, że kobieta o tak olśniewającym talencie i urodzie zakończyła życie jako osoba zgorzkniała i samotna, ponuro głosząc, że papierosy, które odpalała jeden od drugiego były jej +jedynym przyjacielem+".
Gazeta przedstawia losy aktorki, jej małżeństwo z korespondentem "New York Timesa" Davidem Halbestramem, który naraził się władzom PRL i został usunięty z Polski. Twierdzi, że losy Czyżewskiej przypominają trochę historię brytyjskiej aktorki Carey Mulligan, a trochę Penelopy Tree, również Brytyjki, supermodelki z lat sześćdziesiątych .
Według "NYT" w Ameryce akcent uniemożliwił Czyżewskiej pracę na scenie lub w filmie. Dla recenzentki "New York Post" historia o Czyżewskiej to "piękny duet Johna Guare'a i Omara Sangare, pełen pasji i uznania dla kunsztu aktorki".
Dziennik komplementuje Guare'a, który - zaznacza - choć gra często samego siebie, to jako aktor jest "pełen scenicznej charyzmy", umiejętnie odgrywa uczucia bohaterów i pozostaje pełen zaangażowania.
Sangare, sportretowany jest jako "przystojny aktor o przenikliwym spojrzeniu i aksamitnym głosie", umiejętnie przywołujący na scenę postaci, które Czyżewska kreowała w Polsce i Ameryce.
Gazeta charakteryzuje spektakl jako "emocjonujący, ale i pełen zabawnych momentów hołd nie tylko dla wielkiej artystki, ale i dla samej sztuki aktorskiej".
Z kolei "Daily News" nazywa sztukę dramatycznym tryptykiem i przypomina, że Czyżewska była niegdyś w Warszawie najjaśniej lśniącą gwiazdą, lecz po przybyciu do Nowego Jorku jej szczęście i życie straciło blask. Sangare komplementuje jako charyzmatycznego aktora.
Recenzenci mniej zaabsorbowani są częścią o Gombrowiczu. Zdaniem "New York Timesa" jest najbardziej ambitna, ale najmniej satysfakcjonująca.
Dziennik porównuje "Funiage" do fantazji o życiu pisarza, inspirowanej po części jego utworami "Ślubem" oraz "Trans Atlantykiem". Nazywa spektakl surrealistycznym i pełnym czarnego humoru. Chwali odtwórcę głównej roli Davida Pittu.
"NYT" zwraca uwagę że reżyser, Neil Pepe zdecydował się na częste zmiany nastroju na scenie, co wymaga od widza ciągłego skupienia i pełnego zrozumienia historii.
W przekonaniu krytyka "Daily News" nawet barwna postać Pittu (w roli Gombrowicza) "nie może uratować tego głośnego i trudnego ćwiczenia". "Gdy pisarz traci widzów i każe im myśleć o ucieczce, jest to czwarty rodzaj wygnania" - ironizuje gazeta w nawiązaniu do tytułu sztuki.
Pierwsza część tryptyku "Karel" to monolog emigranta z Czechosłowacji, wywiezionego stamtąd w dzieciństwie, w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej. Odtwarza go Martin Moran.
Recenzja Associated Press również koncentruje się głównie na "Elżbieta Erased". Guare'a uznaje za "elokwentnego aktora", a Sangare za "zachwycającego, utalentowanego i świadomego każdego swojego ruchu". Recenzję przedrukowały m.in. "Washington Post" i "Huffington Post".
"Three Kinds of Exile" można oglądać do 23 czerwca codziennie, z wyjątkiem poniedziałków.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ abe/ tpo/