Stanisław Grochowiak jest poetą ważnym i należy go czytać. Ten wybór wierszy to hołd dla mistrza z młodości – mówi PAP poeta Adam Wiedemann, który dokonał wyboru wierszy Grochowiaka. Tom "Chłopiec" właśnie trafia do księgarń.
Wybór wierszy ukazał się nakładem Państwowego Instytutu Wydawniczego, w ramach serii "Poeci do kwadratu". Współcześni poeci i poetki prezentują w jej ramach swoje wybory wierszy klasyków, wielkich poetek i poetów czasów minionych. Najnowszy tom "Chłopiec" to osobista podróż Adama Wiedemanna po twórczości Stanisława Grochowiaka.
W rozmowie z PAP Adam Wiedemann wyjaśnia, że tytuł wyboru wierszy Stanisława Grochowiaka nie stanowi nawiązania do dramatu "Chłopcy". "Chodzi o to, że każdy antologista – jak mi się zdaje – powinien znaleźć dominantę swojego wyboru, tekst, który uważa za najważniejszy. Dla mnie takim tekstem jest wiersz +Chłopiec jeziorny+, wokół którego tworzy się konstelacja innych tekstów +chłopięcych+, do których dramat +Chłopcy+ niewątpliwie należy, ale mnie tu nie bardzo interesował, gdyż nie jest wierszem" – zaznacza poeta. "Choć oczywiście również dotyczy zmagania się z +chłopcem w sobie+, które dla całej twórczości Grochowiaka jest niezwykle istotne" – dodaje.
Wiedemann zwraca uwagę, że "dramaty Grochowiaka nie interesują go jakoś szczególnie". "Zresztą +ich czas+ już ewidentnie przeminął i chyba nie nadawałyby się dziś do wystawienia, są zbyt +dobrze skrojone+ jak na potrzeby współczesnego teatru" - ocenia. "Co do +Chłopców+ - nie wiem też, czy dałoby się teraz zgromadzić tak wspaniałą plejadę starych, wybitnych aktorów, jaką miał do dyspozycji np. Ryszard Ber, ekranizując tę sztukę. Zatem od tekstu ważniejsza wydaje mi się ta właśnie ekranizacja, którą notabene sam Grochowiak współreżyserował" – tłumaczy poeta w rozmowie z PAP.
Pytany, jak sam jako poeta odbiera twórczość Grochowiaka, Wiedemann odpowiada, że patrzy na nią "z najwyższą admiracją, która trwa od czasów licealnych". "Oczywiście po drodze fascynowało mnie wielu innych poetów, ale ten podziw dla Grochowiaka pozostał czy też wręcz się odnowił" – zaznaczył.
"Bardzo się cieszę, że mogłem zrobić ten wybór, bo jest to hołd dla mistrza z młodości i jednocześnie - załatwienie sprawy. Za pomocą tej książki mówię stanowczo, że Grochowiak jest poetą ważnym i należy go czytać, co może wcześniej mówiłem zbyt nieśmiało" – podkreśla poeta.
Pytany, czy Grochowiak stanowi inspirację dla współczesnych poetów, Adam Wiedemann ocenia, że "wpływ Grochowiaka na młodych jest podskórny i mało kto się do niego przyznaje, choć to właśnie Grochowiak wprowadził do poezji polskiej np. temat cielesności, tak obecnie popularny i eksploatowany". "Patronuje głównie poezji +dzikiej+, choć i klasycyści niewątpliwie korzystają z niego, przyznając się oficjalnie do Zbigniewa Herberta i Czesława Miłosza" - dodaje.
"Grochowiak nie przedostał się do grona +poetów przeklętych+, bo kiedy umarł, był już za stary, poza tym zrobił za życia +oficjalną karierę+, co przecież w Polsce jest grzechem niewybaczalnym. Co więcej, nie był nawet poetą +osobnym+, bo przecież otaczał go wianuszek kolegów. Same nieszczęścia" – mówi Wiedemann.
Poeta zwraca również uwagę, że w twórczości Grochowiaka poruszył go "brak hierarchizacji tematów". "Oczywiście charakteryzowało to wówczas nie tylko jego, ale u niego wiązało się ze szczególnego rodzaju umiejętnością, która sprawia, że wiersz na najbardziej nawet +trywialny+ temat stanowi rodzaj drogocennego przedmiotu kontemplacji. Jego kunszt jest zatem postępowaniem alchemika, który wszystko potrafi zmienić w złoto, bez żadnych przy tym przesadnych autocelebracji" – podkreśla poeta.
W rozmowie z PAP Adam Wiedemann wyjaśnia też, że obecnie twórczość Grochowiaka jest nieco zapomniana, mniej znana. "Takie wrażenie odnoszą bodaj wszyscy. Rzecz w tym, czy uważa się, że jest odpowiednio mało znana, czy też za mało znana" - mówi. "Moim zdaniem mogłaby być znana lepiej czy też wręcz bardziej, do czego próbuję przyłożyć ręki, choć mam świadomość, że tak od razu wielkiej fali entuzjazmu nie wywołam, bo to wymaga procesów znacznie bardziej subtelnych i samorzutnych" – tłumaczy.
Stanisław Grochowiak (1934-1976) jest zaliczany do tzw. pokolenia "Współczesności" - obok m.in. Andrzeja Bursy, Ernesta Brylla, Marka Hłaski, Ireneusza Iredyńskiego, Edwarda Stachury. "W tym przypadku nazwa +pokolenie+ nie jest ścisła, ponieważ chodzi o grupę twórców skupionych wokół pisma +Współczesność+ powstałego na fali zmian wolnościowych w 1956 r." – wskazuje w rozmowie z PAP prof. Anna Nasiłowska, pisarka, poetka i literaturoznawczyni z Instytutu Badań Literackich PAN. Grochowiak był redaktorem naczelnym tego pisma, a także autorem głośnych deklaracji. "Był ważnym działaczem literackim. Pomagał w rozwijaniu twórczości wielu osobom, jego osoba wiele znaczyła w środowisku poetyckim" – podkreśla literaturoznawczyni.
"Pokolenie +Współczesności+" było młodsze od tych twórców, którzy z powodu II wojny światowej musieli dłużej czekać na swój debiut lub zadebiutowali tuż po wojnie. "Startowali bez kompleksu doświadczenia wojny jako walki, jednak z pamięcią dziecka lub człowieka młodego, który przeżył ten straszny czas" – wyjaśnia badaczka. Wojna odcisnęła także piętno na twórczości Grochowiaka.
Pierwszy, od razu głośny tomik poetycki, "Balladę rycerską", Grochowiak opublikował w 1956 r. Potem były "Menuet z pogrzebaczem" (1958), "Rozbieranie do snu" (1959), "Agresty" (1963). W kolejnych tomikach – "Kanon"(1965) i "Nie było lata" (1969) - Grochowiak zwrócił się w stronę estetyki klasycystycznej. Ostatni etap twórczości artysty to zbiory takie jak: "Polowanie na cietrzewie" (1972), "Bilard" (1975) i wydane po śmierci poety "Haiku Images" (1975).
Grochowiak uprawiał też prozę - wydał tom opowiadań "Lamentnice" (1958), powieści: "Trismus" (1963) i "Karabiny" (1965), a także dramaty takie jak "Szachy" (1961), "Partita na instrument drewniany" (1962), "Chłopcy" (1964).
W rozmowie z PAP prof. Nasiłowska zaznacza również, że "obecnie twórczość Grochowiaka uległa pewnemu zatarciu". "Niezbyt dobrze znane są jego dramaty czy proza, która – jak można odnieść wrażenie – wydaje się drugorzędna" – mówi.
Na trwałe zapisała się natomiast jego poezja. "Grochowiak był poetą wyobraźni, i to wyobraźni surrealistycznej, często okrutnej. To oczywiście jest pewien wyraz awangardy, a nawet pewna wersja polskiego surrealizmu. Poszukiwania tamtego czasu pozostawiły trwały ślad w polskiej literaturze, choć sam Grochowiak umarł młodo" – podsumowuje prof. Nasiłowska.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ skp/