Budowa nowej, mieszczącej się pod ziemią siedziby Muzeum Śląskiego w Katowicach zakończy się w maju przyszłego roku. O przesunięciu pierwotnego, marcowego terminu poinformował dyrekcję placówki wykonawca inwestycji. Domaga się też dodatkowych 13 mln zł.
Nowy gmach muzeum powstaje na terenie dawnej kopalni „Katowice” i pozostałe na tym terenie zabytkowe przemysłowe obiekty również zostaną wykorzystane jako przestrzeń wystawiennicza. Ich obecność i specyfika terenu spowodowały jednak – jak twierdzi wykonawca – większe koszty niż zakładano.
„Roszczenia wykonawcy dotyczą sytuacji z października – listopada 2011 r., kiedy doszło do ruchu górotworu albo mas ziemi. Wykonawca domaga się 13 mln 277 tys. zł i to postępowanie rozpoczęło się przed sądem. W odpowiedzi na pozew i roszczenie ze strony wykonawcy muzeum wystosowało w minionym tygodniu 40-stronicowe pismo z wyjaśnieniami, prezentujące nasze stanowisko. Uważamy te roszczenia za niezasadne” – powiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej dyrektor muzeum Leszek Jodliński.
„Naszym zdaniem pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć ani przez projektantów, ani zamawiającego, ani przez nas. Stwierdzamy, że należą nam się dodatkowe pieniądze za to, że zatrzymaliśmy ten proces, który mógł zagrażać i zabytkowym budynkom, i nowemu gmachowi. Została wykonana gigantyczna praca geotechniczna, polegająca na wykonaniu kilkudziesięciu kilometrów wzmocnień w postaci gwoździ gruntowych, palisad, wzmocnień całej powierzchni górotworu” – powiedział Grzegorz Tymich, szef kontraktu z ramienia generalnego wykonawcy - firmy Budimex SA.
Nowy gmach muzeum powstaje na terenie dawnej kopalni „Katowice” i pozostałe na tym terenie zabytkowe przemysłowe obiekty również zostaną wykorzystane jako przestrzeń wystawiennicza. Ich obecność i specyfika terenu spowodowały jednak – jak twierdzi wykonawca – większe koszty niż zakładano.
Ponadto Budimex domaga się ponad 1,5 mln w związku z rozbieżnościami między projektem a stanem faktycznym. Muzeum analizuje tę sprawę.
Zgodnie z umową termin zakończenia inwestycji to 7 marca przyszłego roku. Wykonawca poinformował już o jego przesunięciu ma 3 maja 2013 r. Dyrektor muzeum przyjął to do wiadomości, ale nie zaakceptował aneksem do umowy. Jak przewiduje, odbiór techniczny potrwa ponad dwa miesiące, a więc otwarcie muzeum mogłoby się odbyć we wrześniu przyszłego roku.
Od jesieni przyszłego roku sukcesywnie będą otwierane wystawy stałe: malarstwa i sztuki polskiej do 1945 r., sztuki naiwnej, sztuki sakralnej, a także ekspozycja Centrum Scenografii Polskiej – jedynej takiej placówki w polskim muzealnictwie. Jej autorem będzie wybitny scenograf Boris Kudlicka. Budząca w regionie kontrowersje polityczne wystawa poświęcona historii Górnego Śląska ma być otwarta na przełomie 2013 i 2014 r.
Stan surowy głównej siedziby nowego muzeum - podziemny gmach o kubaturze 90 tys. metrów sześciennych - jest już zamknięty. Wkrótce jego dach zostanie zasypany, a na powierzchni - zgodnie z projektem - widocznych będzie tylko 6 tzw. glass-boksów, czyli gigantycznych świetlików, pokrytych hartowanym szkłem, dostarczających do środka naturalne światło.
Wewnątrz oprócz sal wystawowych znajdą się m.in. sala widowiskowa na 350 miejsc, biblioteka, pracownie muzealne, magazyny zbiorów, 3-poziomowy garaż podziemny na 360 miejsc, a także wentylatorownie i inne urządzenia gwarantujące zbiorom właściwy mikroklimat.
Oprócz głównego gmachu inwestycja obejmuje też budynek biurowy i trzy zrewitalizowane obiekty zabytkowe: dawny skład odzieży - gdzie będzie działać Centrum Scenografii Polskiej, maszynownię - przyszła restauracja, i wieżę Warszawa z platformą widokową. Kwestią otwartą pozostaje zagospodarowanie północnej części terenu. Dyrekcja placówki zamówiła prace koncepcyjne, z których wynika, że - zależnie od przyjętych rozwiązań - koszt jego adaptacji to 67-100 mln zł, o które placówka dopiero będzie się ubiegać. (PAP)
lun/ ls/ gma/