Sztuka jest pokornym poszukiwaniem prawdy i oryginalnej formy. Wielka sztuka związana jest z pięknem i miłością, bo wtedy w całej pełni ukazuje się jej doniosłość – mówił wicepremier Piotr Gliński przed koncertem „Norwidowskie Theatrum Mundi” w Teatrze Wielkim–Operze Narodowej w Warszawie.
W warszawskim Teatrze Wielkim-Operze Narodowej (TW-ON) w piątek wieczorem rozpoczął się koncert z okazji 200. rocznicy urodzin Cypriana Kamila Norwida pt. "Norwidowskie Theatrum Mundi". Wydarzenie zorganizowano we współpracy z Teatrem Narodowym.
"Przywożę Państwu pozdrowienia od polskich norwidologów, z którymi razem i z przedstawicielami społeczności lokalnej środkowego Mazowsza dzisiaj właśnie w urodziny Cypriana Kamila Norwida powołaliśmy pierwsze w Polsce Muzeum Norwida w pałacu w Dębinkach, gdzie młody Norwid wychowywał się po śmierci matki" - powiedział do zebranych na widowni TW-ON wicepremier, minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu.
Zwrócił uwagę, że "dwieście lat od urodzin czwartego wieszcza to moment jednak szczególny". "Doprawdy trudno byłoby sobie wyobrazić lepsze miejsce do świętowania urodzin Cypriana Kamila Norwida niż Teatr Wielki - Opera Narodowa. Ten gmach, jak wiele innych w naszej ojczyźnie, poświęcony jest artystom" - mówił wicepremier.
Przypomniał, że Norwidowska "wizja sztuki jako sumienia narodu, ale też samego artysty, spotkała się ze zdecydowanym oporem, a nawet oburzeniem wielu dyskutantów, ponieważ nakładała ona na sztukę obowiązki społeczne i moralne". "Współcześnie też często ignorowana jest potrzeba namysłu nad narodową kulturą" - ocenił.
"Powtórzmy jeszcze raz poważne pytanie, jakie on postawił: czym jest piękno?, czym jest narodowa sztuka i po co ona jest? Kim jest artysta, pisarz, intelektualista, uczony - i w ogóle, jaka jest rola warstwy wykształconej w społeczeństwie? To są ważne pytania, a Norwid na wszystkie te kwestie miał przemyślaną odpowiedź" - podkreślił wicepremier.
Gliński przypomniał też, że według Norwida piękno związane jest z dobrem, a jego funkcją jest "łączenie, a nie dzielenie ludzi". "Sztuka niesłużąca dobru nie prowadzi do porozumieniu między ludźmi, ale przeciwnie: rodzi podziały, nienawiść, a nawet może skutkować krwawymi konfliktami i rzezią, bo - jak pisze Norwid - +wnet za ciasnym będzie glob dla ludzi (…), aż jakie fale zatętnią czerwone+” - ocenił.
"Sztuka, aby służyć dobru, aby być formą porozumienia między ludźmi, aby posiadać konieczny sens i godność (…) musi, zdaniem Norwida, związać się z ludzką pracą, musi nadawać sens ludzkiej pracy" - mówił. "Sztuka jest pokornym poszukiwaniem prawdy i oryginalnej formy. Wielka sztuka związana jest z pięknem i miłością, bo wtedy w całej pełni ukazuje się jej doniosłość" - wyjaśnił szef resortu kultury.
Dodał, że "zdaniem Norwida zagrożeniem sztuki nie jest służba społeczeństwu, lecz brak oryginalności oraz oderwanie się od rodzimego podłoża". "Zmorą sztuki jest naśladownictwo i ujednolicenie" - podkreślił.
Gliński powiedział, że "Norwid twierdził, że prawdziwy artysta zawsze jest skądś (…), że niezbywalnym elementem jego osobowości jest rodzima kultura". "A za wspólnotę narodową odpowiedzialne są elity" - zaznaczył.
"Etos inteligenckiej służby ocalił naród polski w XIX wieku i doprowadził do odrodzenia Polski w wieku XX. Nie była to koncepcja sztuki zaściankowej, sztuki narodowej zamkniętej we własnym sosie, ale sztuki i nauki otwartej na świat. Sztuki, która jest dialogiem elit pielęgnujących więzy ze swoim społeczeństwem" - wyjaśnił szef resortu kultury.
Zwrócił uwagę, że "tylko na fundamencie własnej kultury, dialogującej z innymi kulturami, można budować swoją tożsamość i wyjątkowość". "Żaden naród nie może być wielki, jeśli najpierw sam sobie nie wypowie swojej wielkości w sztuce i nauce. Taka jest nauka z Norwida" - podkreślił.
"Dokładnie dziś mijają dwa wieki od chwili, w której przyszedł na świat Cyprian Kamil Norwid. Widzimy, że duchowa spuścizna wybitnego poety i przenikliwego myśliciela nie przeminęła. Niech wiersze Norwida spełnią rolę sumienia, skoro o to Poecie chodziło, aby być sumienia budzicielem" - podsumował Piotr Gliński.
"Podróż, którą proponujemy, to próba równoczesnej obecności w dwóch światach - w świecie lirycznym - zamówiliśmy aranżacje właściwe dla teatru operowego, czyli na głos solowy, chór i orkiestrę symfoniczną, tych wspaniałych dzieł, które ofiarowała nam kiedyś plejada znakomitości polskiej sceny rozrywkowej Czesław Niemen, Krzysztof Cugowski, Stan Borys, Wanda Warska, Natalia Sikora - ze światem poezji i refleksji intelektualnej, którego bohaterami będą wybitni aktorzy Teatru Narodowego - Danuta Stenka, Jan Englert, Jerzy Radziwiłowicz i Piotr Kramer" - mówił PAP o programie koncertu dyrektor TW-ON Waldemar Dąbrowski.
Utwory napisane do tekstów Norwida w swoim repertuarze mieli i mają: Czesław Niemen ("Marionetki", "Moja piosnka", "Bema pamięci żałobny rapsod"), Wanda Warska ("W Weronie"), Stan Borys ("Coraz to z ciebie jako z drzazgi smolnej"), Krzysztof Cugowski ("Noc nad Norwidem") i Natalia Sikora ("Ty mnie do pieśni pokornej nie wołaj").
Podczas koncertu "Norwidowskie Theatrum Mundi" zabrzmią one w nowych aranżacjach na głos solowy, chór i orkiestrę symfoniczną, a wykonają je artyści polskiej i międzynarodowej sceny operowej: Małgorzata Walewska, Olga Pasiecznik, Szymon Mechliński, Maciej Kwaśnikowski i Łukasz Goliński.
Na scenie Teatru Wielkiego - Opery Narodowej wystąpią gościnnie aktorzy Teatru Narodowego w Warszawie: Danuta Stenka, Jan Englert, Jerzy Radziwiłowicz oraz Piotr Kramer, którzy przedstawią fragmenty prozy Norwida, m.in. "Białych kwiatów" i "Czarnych kwiatów", jego dramatów i korespondencji. Zaprezentują też k słynne wiersze jak "Modlitwa" czy "Fortepian Szopena", oraz mniej znane teksty zawierające treści biograficzne.
Reżyseria koncertu - Ewa Rucińska. Kierownictwo muzyczne Rafała Kłoczki.(PAP)
autorzy: Katarzyna Krzykowska, Grzegorz Janikowski
ksi/ gj/ pat/