Ważne jest, żebyśmy jako społeczeństwo zrozumieli, że osoba z niepełnosprawnością jest obywatelem, który chce żyć tak samo jak wszyscy, także uczestniczyć w kulturze – ocenił wiceminister rodziny i polityki społecznej Paweł Wdówik podczas zwiedzania Kopalni Soli w Wieliczce trasą dostępną dla osób z ograniczeniami.
Pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, który w sobotę zwiedzał kopalnię dzięki pomocy swojego psa przewodnika, ocenił, że ten sposób daje mu szansę pełnego odkrycia tego, co oferują podobne miejsca. "Coraz więcej muzeów w Polsce jest dostępnych (dla osób niepełnosprawnych) - dla mnie to jest ogromna radość" - podkreślił Wdówik w rozmowie z dziennikarzami. Jak wskazał, kopalnia dostępna jest do zwiedzania m.in. dla osób poruszających się na wózkach, które w wakacje będą mogły korzystać już ze specjalnej windy.
Według wiceministra "ważne jest, żebyśmy jako społeczeństwo zrozumieli - i to się dzieje - że osoba z niepełnosprawnością jest obywatelem, który chce żyć jak samo jak wszyscy, także uczestniczyć w kulturze". "Sprowadzanie osób niepełnosprawnych tylko do tych, którzy oczekują coraz większych świadczeń, jest nieprawdziwe. Nasz rząd, uruchamiając program Dostępność Plus, poszedł właśnie w tę stronę, żeby zapewnić osobom niepełnosprawnym dostęp do dóbr kultury, turystyki, żeby zapewnić im pełną niezależność" - powiedział Wdówik.
Jak wskazał, "wreszcie nie mówimy o niepełnosprawnych, tylko o ludziach, obywatelach, którym zdarzyło się akurat mieć jakąś niepełnosprawność, ale którzy mają te same prawa". Doprecyzował, że znalezienie jednego rozwiązania dla wszystkich potrzebujących, np. w kwestii zwiedzania muzeów jest w zasadzie niemożliwe, dlatego warto postawić na "projektowanie uniwersalne"; w pełni dostępny budynek instytucji to bowiem, jak dodał, nie tylko taki wyposażony w windę, ale taki, który oferuje dostęp m.in. do napisów brajlowskich i informacji dla osób głuchych.
Agnieszka Wolańska, przewodniczka i pełnomocnik zarządu ds. historii i kultury w Kopalni Soli w Wieliczce podkreśliła, że miejsce to odwiedzają osoby z niepełnosprawnościami z całego świata, więc każdy z nich musi mieć zapewnione ze strony oprowadzającego odpowiednie wsparcie.
"Przyjeżdżają także ci z ograniczoną możliwością poruszania się, jak na przykład te osoby, które poruszają się na wózkach inwalidzkich. Mamy możliwość, żeby ich tutaj przyjąć; oczywiście te tury umawiane są przed ruchem turystycznym, więc trzeba się wcześniej zaanonsować" - wyjaśniła Wolańska. Jak dodała, dla takich osób wyznaczona została trasa wiodąca przez najciekawsze wyrobiska, w tym przez kaplicę św. Kingi. "Przyjmujemy też osoby niewidome i słabowidzące, które mogą dotknąć wybranych rzeźb solnych, mogą dotknąć ścian. Są specjalnie przeszkoleni przewodnicy, którzy pracują również z dziećmi niepełnosprawnymi" - wskazała przewodniczka.
Wolańska relacjonowała, że kilka dni temu oprowadzała m.in. grupę z Państwowej Straży Pożarnej z psami ratownikami, które na co dzień wyciągają ludzi spod gruzów, a w kopalni uczyły się na specjalnie przygotowanej dla nich trasie. "Pomagamy ludziom, którzy pomagają innym i staramy się być otwarci dla osób, które mają jakieś obciążenia, żeby byli traktowani tak, jak wszyscy inni turyści, niezależnie od tego, skąd przyjeżdżają, w jakim są wieku i jakie mają problemy z poruszaniem się, widzeniem czy słuchem" - podsumowała przewodniczka.
Wielicka kopalnia działa nieprzerwanie od połowy XIII wieku. W ciągu siedmiu stuleci na dziewięciu poziomach sięgających do 327 metrów w głąb wydrążono 26 szybów i wybrano sól z 2040 komór. Pod Wieliczką powstał labirynt liczący prawie 300 km korytarzy. Zorganizowany ruch turystyczny odbywa się od końca XVIII w. W 1978 r. kopalnia została wpisana na I Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.(PAP)
nak/ par/