W niedzielę wieczorem w kinie Helios odbyła się uroczysta prapremiera filmu „Mój dług” w reżyserii Denisa Delica i Bogusława Joba. Zdaniem producentów film jest przestrogą i zachęceniem do dyskusji na temat stanu polskiego prawa.
Na pierwsze publiczne zaprezentowanie filmu „Mój dług” wybrano Kalisz, ponieważ to w tym mieście na terenie byłego więzienia przy ulicy Łódzkiej realizowano zdjęcia w lipcu 2020 roku.
„Mój dług” przybliża historię Sławomira Sikory, który na początku lat 90. XX wieku ze wspólnikiem Arturem Brylińskim padli ofiarą dwóch bandytów, żyjących z wymuszania fikcyjnych długów. Stali się ofiarami wymuszeń, pobić i zastraszeń. Prosili o pomoc policję; bez skutku. Doprowadzeni do ostateczności zamordowali swoich oprawców.W listopadzie 1997 roku skazano ich na 25 lat pozbawienia wolności. Sikora został ułaskawiony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w 2005 roku, pięć lat później prezydent Bronisław Komorowski ułaskawił drugiego.
Najpierw historię Sikory zekranizował w 1999 r. Krzysztof Krauze. W „Długu” pokazał, jak bezsilność i brak zaufania do organów ścigania może doprowadzić człowieka do ostateczności. „To było arcydzieło, ten film pomógł Sikorze w ułaskawieniu” – powiedział PAP producent i współreżyser filmu „Mój dług” Bogusław Job.
„My ponad 20 lat później pokazujemy drogę do ułaskawienia Sławomira Sikory. Musieliśmy zmieścić się w 95 minutach, więc trudno oczekiwać, że to będzie cały przekrój jego przeżyć. Pokazaliśmy tylko to, co jest możliwe do pokazania w filmie fabularnym, tak krótkim” – powiedział reżyser. Dodał, że gdyby chciano pokazać wszystkie przeżycia Sikory z tamtego okresu, to musiałby powstać serial.
O Sikorze powiedział, że „jest to człowiek, który walczy o coś i ma swoje podejście do życia”. Poinformował, że podczas pracy nad dokumentację do filmu rozmawiał z prawnikami twierdzącymi, że Sikora powinien być skazany najwyżej na 12 lat. „Tymczasem dostał 25 lat” – powiedział Job.
57-letni Sławomir Siora powiedział, że film jest projektem. „Zależy mi na tym, żeby wywołać dyskusję na temat stanu polskiego prawa, całego systemu. Spotykam się z więźniami i zastanawiamy się, że może trzeba przestrzec młodych ludzi, którzy idą w kierunku zorganizowanej przestępczości. Mamy dzisiaj filmy, które wchodzą do kin, bo się doskonale sprzedają. Młodemu pokoleniu zaczyna się w głowę wbijać, że te lata 90. to były takie fajne czasy a gangsterzy byli romantykami. Nie wspomina się, że współpracowali z SB, kradli i mordowali” – powiedział Sikora.
W postać Sikory wcielił się Bartosz Sak. ”W rolę wszedłem na maksa, ale wiedziałem, że trzeba wrócić do siebie” – powiedział.
W filmie zagrał też Ryszard Kalisz, który jako były szef kancelarii prezydenta RP, uczestniczył w procesie ułaskawienia Sikory.„Zgodziłem się na zagranie samego siebie, bo trzeba ludziom otwierać oczy, że nie wolno iść za owczym pędem i dyskredytować ludzi” - oświadczył. Dodał, że „na bazie tej historii dzisiaj przestrzegam też często dziennikarzy, żeby nie traktowali ludzi tak, jak wynika z akt prokuratorskich, bo są one bardzo często zrobione intencjonalnie. Prokurator dąży do skazania, ale przede wszystkim dąży do swojego sukcesu. Jak już kogoś ma, to przecież nie po to, żeby nie składać aktu oskarżenia” – powiedział Kalisz.
Jego zdaniem film jest przestrogą. Zaapelował: „poczekajmy, wniknijmy w motywy, w ten moment i głęboki stan psychiczny, kiedy człowiek przez działanie innych ludzi już nie widzi niczego więcej, poza tą swoją chęcią spokoju, żeby ten koszmar się skończył” - powiedział.
W rolach głównych występują: Bartosz Sak, Piotr Stramowski, Olga Bołądź, Anna Karczmarczyk, Piotr Polk. Film wyreżyserowali Denis Delic i Bogusław Job. Autorem scenariusza jest Andrzej Sobek, który współpracował ze Sławomirem Sikorą. Operatorem obrazu jest Waldemar Szmidt. W filmie zagrało ponad 50 statystów z Kalisza.
„Mój dług” trafi na ekrany polskich kin 25 lutego 2022 roku.(PAP)
Autorka: Ewa Bąkowska
bak/wr/