Tina Turner była artystką kompletną. Miała niesamowite warunki wokalne oraz sceniczne, a także wrodzone poczucie rytmu - powiedział PAP dziennikarz muzyczny Piotr Metz. "W zasadzie była jednoosobowym wzorcem metra, jeśli chodzi o muzykę" - dodał.
W rozmowie z PAP Piotr Metz ocenił, że "największym sukcesem Tiny Turner była rzecz, która się rzadko zdarza w przemyśle rozrywkowym, czyli wymyślenie siebie na nowo". "Na początku lat osiemdziesiątych, od płyty +Private Dancer+, stała się światową gwiazdą, nawet jeszcze większą niż wcześniej. A miała przecież za sobą fantastyczną karierę z mężem. Supportowała także w 1971 roku The Rolling Stones. Potem wszystko jakoś ucichło, miała problemy osobiste. Wymyśliła jednak sama siebie na nowo" – przypomniał.
"Miała osobliwy dar trafiania do różnych pokoleń ludzi słuchających różnej muzyki. Teoretycznie reprezentowała stosunkowo mainstreamową muzykę, jednak dzięki swoim umiejętnościom wokalnym i muzycznym, była artystką szanowaną przez wszystkich – od jazzmanów po wykonawców muzyki pop" – zaznaczył Metz.
Dziennikarz muzyczny wskazał, że Tina Turner była artystką kompletną. "Miała niesamowite warunki wokalne oraz sceniczne, a także wrodzone poczucie rytmu. Miała do tego sceniczną osobowość, a jej śpiewanie miało niezwykłą szlachetność" – powiedział, dodając, że "była wzorem dla pokoleń wokalistek od Whitney Houston po współczesne gwiazdy pop".
Piotr Metz zwrócił także uwagę na nowatorstwo jej produkcji. "Tina Turner ma na swoim koncie przez całą karierę rzeczy bardzo ważne. Jej muzyka była przebojowa, popularna, ale oparta na fantastycznych podstawach. W zasadzie była jednoosobowym wzorcem metra, jeśli chodzi o muzykę" – podkreślił.
Tina Turner zmarła w swym domu Kusnacht w Szwajcarii, nad Jeziorem Zuryskim, po długiej i ciężkiej chorobie - poinformował w środę jej menedżer. Turner, która sprzedała ponad 150 mln płyt na całym świecie i zdobyła 12 nagród Grammy, urodziła się 26 listopada w Nutbush w Tennessee. Od dziecka wykonywała klasykę gospel, zaczynając od śpiewania w chórkach.
W rhythm and bluesowych klubach St. Louis poznała Ike'a Turnera, pianistę i gitarzystę, uważanego za jednego z prekursorów współczesnej muzyki rockowej. Ike zaproponował jej występy ze swoim ówczesnym zespołem Kings of Rhythm i w ciągu dwóch lat Tina awansowała na gwiazdę grupy. Jej związek z Ike'iem zaowocował przemianowaniem zespołu na The Ike & Tina Turner Revue.
Przełomowe znaczenie dla ich wspólnej kariery miała piosenka "River Deep, Mountain High" z 1966 roku, której producentem był Phil Spector. Ike i Tina niemal z dnia na dzień zyskali popularność, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, dokąd udali się na tournee.
Po nagłośnionym przez media, ciągnącym się cztery lata do 1978 roku rozwodzie oraz naraziwszy się na gniew bossów przemysłu rozrywkowego, którzy początkowo ignorowali próby zrobienia przez nią kariery solo, wróciła w 1984 roku na szczyty. Dzięki wydanej wówczas płycie "Private Dancer" stała się gwiazdą światową. Wróciła na listy przebojów i do sal koncertowych. Wraz z tytułowym "Private Dancer" autorstwa Marka Knopflera, utwór "What's Love Got to Do with It" z tej płyty okazał się jednym z największych jej hitów i ówczesnych przebojów. W 1985 roku zagrała w filmie "Mad Max: Beyond The Thunderdome" i wylansowała kolejny hit "We Don't Need Another Hero".
Reżyser Brian Gibson nakręcił oparty na jej autobiografii film "What's Love Got to Do with It", który w 1994 roku nominowano w dwóch kategoriach do Oscara.
Wydała w sumie 10 studyjnych płyt i kilka koncertowych, wystąpiła w kilku filmach, otrzymała ponad 30 nagród, w tym czterokrotnie nagrodę Grammy. Z życia publicznego wycofała się w 2009 roku po pożegnalnym tournee "Tina: Live in Concert Tour".(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ mrr/