Przywrócenie 50-proc. ulgi dla twórców niezależnie od wartości uzyskanego przez nich przychodu - to założenie przygotowanego przez posłów PO projektu nowelizacji ustawy o podatku fizycznym od osób fizycznych.
Obecnie 50-proc. koszty można odpisać od przychodu nie przekraczającego 85 528 zł rocznie. Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska mówiła na piątkowej konferencji prasowej, że wprowadzenie tego limitu w 2012 r. było "spowodowane kryzysową sytuacją budżetową, koniecznością wywalczenia zniesienia procedury nadmiernego deficytu przez UE" .
W uzasadnieniu projektu wskazano, że wprowadzenie w 2012 r. limitu "rozbudziło wielkie niezadowolenie środowiska twórców". "Szczególnie poszkodowani czuli się filmowcy, pisarze i muzycy uzyskujący znaczne wynagrodzenie za dzieła raz na dwa, trzy (a nawet rzadziej) lata. Także wykonawcy estradowi, nieliczni dziennikarze, niektórzy naukowcy i wynalazcy" - wskazali autorzy propozycji.
"Rząd PO-PSL, podejmując ryzyko konfliktu z ważną grupą kreatorów opinii publicznej, kierował się jednak racjonalnymi przesłankami prymatu dobra wspólnego nad interesami grupowymi i walcząc ze skutkami gigantycznego kryzysu finansowego, który w latach 2009-2010 zalał Europę i świat starał się maksymalnie zwiększyć bazę podatkową" - dodano.
Obecnie - jak mówiła Śledzińska-Katarasińska - "według słów wicepremiera Mateusza Morawieckiego budżet ma się znakomicie, finanse jeszcze lepiej, a wpływy do budżetu są wyższe niż projektowano, więc nie ma żadnego powodu, by utrzymywać to nadzwyczajne rozwiązania".
Projekt PO - wskazała posłanka - wycofuje narzucony w 2012 r. limit i wraca do rozwiązania sprzed października 2012 r. "Chcemy wprowadzić 50-proc. koszty uzyskania przychodu dla twórców niezależnie od wysokości tego przychodu" - powiedziała Śledzińska-Katarasińska.
Inna posłanka Platformy, wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, że jeśli rozwiązanie to miałoby wejść w życie od przyszłego roku, to Sejmu musiałby uchwalić nowelizację jesienią. "Mamy nadzieję, że tak się stanie" - podkreśliła.
Według posłanek PO koszty wprowadzenia zmian dla budżetu wyniosłyby pomiędzy 100 a 200 mln zł.
Przywrócenie 50-proc. ulgi dla artystów zapowiedział podczas lipcowej konwencji Zjednoczonej Prawicy prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zastrzegł jednak, że nie nastąpi to w najbliższym roku, ale wyraził nadzieję, że dojdzie do tego jeszcze w tej kadencji.
Zaznaczył, że do tej zmiany trzeba będzie "przymuszać" wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego. "To jest ważne, to jest przecież pomoc z okresu międzywojennego, to nie PRL to wprowadził. To jest naprawdę bardzo ważne i nie tak strasznie kosztowne dla budżetu" - powiedział. Według Kaczyńskiego zmiana ta jednak nie kosztowałaby jednak tak mało, jak niektórzy mówią - 100 mln zł. (PAP)
rbk/ mok/