Wyjątkowo dużo wątków politycznych będzie na rozpoczynającym się w środę 70. festiwalu filmowym w Wenecji. Z ogromnym zainteresowaniem oczekuje się na światową prapremierę filmu Andrzeja Wajdy „Wałęsa. Człowiek z nadziei”.
Były polski prezydent jest we Włoszech traktowany jak legenda. Bywa w Italii bardzo często, zapraszany przez lokalne władze i centrale związkowe. Dyrekcja weneckiego festiwalu liczy na przyjazd Lecha Wałęsy na pokaz 5 września wieczorem i wymienia go obok oczekiwanych największych filmowych gwiazd. Potwierdzono natomiast, że w uroczystej projekcji udział weźmie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski.
Włoskie media zwracają zaś uwagę na to, że Andrzej Wajda, nazywany legendą polskiej kinematografii, stara się wyjaśnić w swym filmie, jak mogło zdarzyć się to, iż jedna osoba w tak nadzwyczajny sposób zmieniła świat. A to jest, zauważa się, kwestia zarówno polityczna, jak psychologiczna. Dlatego, dodaje się w zapowiedziach filmu, polski reżyser bada również najbardziej prywatne aspekty życia przywódcy Solidarności, by wytłumaczyć fenomen jego niezwykłej metamorfozy od zwykłego robotnika do charyzmatycznego lidera.
Trwają rozmowy w sprawie dystrybucji filmu Wajdy we Włoszech - dowiaduje się PAP.
W Wenecji oczekiwany jest prezydent Włoch Giorgio Napolitano, który 6 września ma uczestniczyć w premierze filmu nestora reżyserów Ettore Scoli, dedykowanego Federico Felliniemu w 20. rocznicę jego śmierci.
Jednym z bohaterów głównego konkursu o nagrodę Złotego Lwa będzie oczekiwany na Lido były amerykański sekretarz obrony za prezydentury George’a W.Busha w latach 2001-2006 Donald Rumsfeld. Stanowisko to zajmował też w administracji Geralda Forda w latach 1975-1977.
Dokument „The unknown known” w reżyserii Errola Morrisa to wywiad- rzeka z Rumsfeldem, jednym z „architektów” wojny w Iraku. W filmie były sekretarz obrony prezentuje się nie tylko jako polityk i wojenny "jastrząb", ale też jako pisarz, autor tysięcy zapisków sporządzonych w czasach, gdy zasiadał w Kongresie.
Konflikt bliskowschodni jest tłem izraelsko-francuskiego filmu "Ana Arabia" w reżyserii Amosa Gitai, zakwalifikowanego do głównego konkursu. To obraz wspólnego życia społeczności Izraelczyków i Palestyńczyków, które obserwuje młoda dziennikarka. To, jak się podkreśla, wielki hymn na cześć pokojowej koegzystencji, możliwej mimo wielu przeciwności.
Duże emocje wywołała zapowiedź pozakonkursowej projekcji filmu „Ukraina to nie burdel” Kitty Green o ruchu feministek Femen. Dyskusyjny tytuł to jedno z haseł ich happeningów. Autorka dokumentu przedstawia w nim kobiety, uczestniczące w roznegliżowanych protestach oraz szuka odpowiedzi na pytanie, kto może za nimi stać.
Jako pełen aktualnych odniesień do sytuacji włoskiej klasy politycznej już oceniono film, którego bohaterem jest Enrico Berlinguer, zmarły w 1984 roku charyzmatyczny przywódca włoskiej partii komunistycznej. W dokumencie Mario Sestiego i Theo Teardo przypomina się olbrzymie tłumy, jakie słuchały jego wystąpień, między innymi na temat dążenia do szczęścia oraz kwestii moralnych i autorytetu polityków. To wizja poważnej polityki, odległej od obecnej rzeczywistości pełnej skandali i kompromitacji-podkreśla włoska prasa.
Film "Kush" Shubhashisha Bhutianiego z Indii przywołuje dni po zamachu na premier tego kraju Indirę Gandhi w 1984 roku.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)