Około 400 naczyń i figur wykonanych w słynnej manufakturze porcelany w Miśni będzie można zobaczyć na wystawie "Porcelana miśnieńska w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu". Ekspozycję można oglądać od wtorku.
Odwiedzający wystawę "Porcelana miśnieńska w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu" zobaczą m.in. zespół naczyń z motywami kwiatów europejskich. "O potędze i popularności tej dekoracji świadczy występująca w spisach ogromna liczba malarzy, specjalizujących się w dekoracji kwiatowej. W drugiej połowie XVIII wieku była to wiodąca część produkcji miśnieńskiej" - wyjaśniła dziennikarzom podczas poniedziałkowego otwarcia wystawy jej kurator Dorota Gabryś.
Zwiedzając ekspozycję zobaczyć będzie można również zespół prawie 100 figurek, ustawianych na stołach, które zamawiano do dużych serwisów. Jak podkreśliła kurator, ukoronowaniem ekspozycji jest +Grupa ukrzyżowania+ - dzieło Johanna Joachima Kaendlera; druga taka grupa przechowywana jest w Dreźnie.
"To są jedyne dwa osiemnastowieczne egzemplarze, jakie znamy. Pokazaliśmy ją w taki sposób, żeby można było zobaczyć ją z każdej strony, docenić absolutną perfekcję w oddaniu najmniejszych detali; równocześnie przy zachowaniu kompletnej, zachwycającej ekspresji tego dzieła" - powiedziała Gabryś. "To jest 15 segmentów i właściwie każda z tych postaci, fotografowana pojedynczo, wygląda jak rzeźba barokowa, i to taka pełnoplastyczna, dwumetrowa" - dodała.
W sumie w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu znajduje się ok. 400 naczyń i figur wykonanych w słynnej manufakturze porcelany w Miśni. "Jest to najbardziej znaczący w Polsce zbiór obiektów pochodzących z wytwórni założonej przez króla Augusta II. Porcelana miśnieńska w XVIII wieku dorównała dalekowschodnim pierwowzorom i prześcignęła je, stając się kolekcjonerską fascynacją, pożądanym +białym złotem+" - zapewniają organizatorzy.
Pierwsze 150 miśnieńskich wyrobów do zbiorów wawelskich przekazał w 1966 r. kolekcjoner Tadeusz Wierzejski. Od tego czasu kolekcję rozbudowywano. Wrześniowa wystawa to pierwsza okazja, żeby zobaczyć ją w całości.
Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu prof. Jan Ostrowski zapewnił, że krakowskie eksponaty są w "nieskazitelnym stanie konserwatorskim". Przypomniał również, że do początku XVIII w. porcelana była znana jedynie jako produkt importowany z Dalekiego Wschodu; nie wytwarzano jej w Europie, co zmieniło się na przełomie pierwszej i drugiej dekady. Wtedy poszukiwania metody pozyskiwania złota doprowadziły do wynalezienia metod wytwarzania porcelany; dokonano tego w Saksonii, w obrębie dworu Augusta II. "Od połowy wieku XVIII mamy wiele manufaktur europejskich, ale Miśnia pozostała tym wiodącym centrum, i żadna z innych wytwórni nie dorosła do tej klasy, którą Miśnia miała od samego początku" - podkreślił prof. Ostrowski.
Ekspozycję można oglądać od wtorku do początku grudnia.(PAP)
nak/ itm/