Porozumienie o przekazaniu spuścizny po folkloryście, muzykologu Adolfie Dygaczu (1914-2004), na którą składa się ok. 12 tys. utworów podpisano w środę podczas uroczystości otwarcia nowej siedziby Muzeum "Górnośląski Park Etnograficzny" w Chorzowie.
Porozumienie dotyczące przekazania i przejęcia spuścizny podpisali wdowa po prof. Adolfie Dygaczu Janina Lipińska-Dygacz oraz dyrektor Muzeum "Górnośląski Park Etnograficzny" Andrzej Sośnierz.
"Bardzo się cieszę, że ten materiał, ten wysiłek 50-letni męża nie pójdzie w zapomnienie" - powiedziała po podpisaniu porozumienia Lipińska-Dygacz. Dodała, że częściowo zgromadzone przez prof. Dygacza utwory zostały skatalogowane. "W części jest to zrobione, bo ten wysiłek podjęłam po śmieci męża" - mówiła. Podkreślała, że zbiór ten stanowi "wspaniały materiał dla naukowców", wymaga opracowania naukowego.
W liczącym ok. 12 tys. utworów muzycznych zbiorze, znajdują się - jak to ujęła Lipińska-Dygacz - "pieśni, które dotychczas były pomijane w folklorystyce śląskiej, i polskiej". Chodzi o pieśni górników i hutników. Przypomniała, że prof. Dygacz wydał niektóre pieśni górnicze, ale równie cenny jest materiał zawierający pieśni hutnicze.
W liczącym ok. 12 tys. utworów muzycznych zbiorze, znajdują się - jak to ujęła Lipińska-Dygacz - "pieśni, które dotychczas były pomijane w folklorystyce śląskiej, i polskiej". Chodzi o pieśni górników i hutników. Przypomniała, że prof. Dygacz wydał niektóre pieśni górnicze, ale równie cenny jest materiał zawierający pieśni hutnicze.
Jak powiedział PAP Przemysław Nocuń z Muzeum, wybitny polski folklorysta i muzykolog prof. Dygacz działał zarówno na Górnym Śląsku jak i w Zagłębiu Dąbrowskim. "Jak dotąd z tych 12 tys. utworów tylko 2 tys. zostało w jakiś sposób upublicznione. Jest to więc dla nas niebywała okazja, ale i też ogromne wyzwanie, bo nie tylko dostaniemy zbiór, planujemy uzyskać środki na uruchomienie stałej pracowni folklorystycznej poświęconej muzykologii, tak abyśmy na stałe mogli zająć się opracowywaniem utworów, archiwizowaniem, a także ich popularyzacją" - powiedział Nocuń.
Zbiór pieśni zebrany przez prof. Dygacza zostanie w całości uporządkowany i skatalogowany. "One (pieśni-PAP) są w formie notatek, część z nich została nagrana na szpule, taśmy magnetofonowe, płyty CD. To są nośniki, których trwałości do końca nie znamy. Potem będziemy starali się je upowszechnić, dać im drugie życie" - powiedział Nocuń.
Porozumienie zostało podpisane podczas uroczystego otwarcia nowej siedziby Muzeum "Górnośląski Park Etnograficzny", popularnie nazywanego także skansenem chorzowskim.
Budynek wykonany ze drewna, kamienia i szkła, składa się z dwóch części, w jednej z nich znajdują się m.in. sale ekspozycyjne z magazynem, pracownie oraz sala audytoryjna dla ponad 120 osób, w drugiej m.in. biblioteka, archiwum, pomieszczenia socjalne, techniczne.
Koszt całego projektu to prawie 8,8 mln zł, w tym ok. 4,8 mln zł pochodzi ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Skansen chorzowski powstał prawie 40 lat temu. Położony jest w centrum śląskiej aglomeracji, stanowi enklawę wiejskiego krajobrazu, gdzie pośród łąk i pagórków prezentowane są charakterystyczne zabytki architektury drewnianej z obszaru woj. śląskiego - łącznie ok. 100 obiektów datowanych od końca XVIII do połowy XX wieku. Skansen zajmuje obecnie ok. 22 ha, ale jak powiedział w środę Sośnierz, ten teren może zostać powiększony.
"Mamy obietnicę ze strony Urzędu Marszałkowskiego, że skansen zostanie powiększony. Po dobrych kontaktach z Parkiem Śląskim udało się uzgodnić przekazanie sporych terenów do skansenu i z 22 ha urośnie jeszcze o 10 ha. Będzie można tworzyć nowe ekspozycje" - powiedział podczas uroczystości Sośnierz.
PAP poinformował, że po powiększeniu skansenu, Muzeum chciałoby prezentować m.in. starsze dziedzictwo budownictwa ludowego oraz wzbogacić skansen o "obszar dworski". "Na wsi zawsze istniał dwór, który organizował życie większości wsi i miał ogromny wpływ na życie wiejskie" - powiedział Sośnierz.(PAP)
ktp/ ls/