Piotr Gliński jest ministrem, który odbudowuje polską kulturę i polskie dziedzictwo kulturowe - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki podczas debaty w Sejmie nad wnioskiem o odwołanie ministra kultury. Uznał, że to wniosek kuriozalny.
Wniosek o odwołanie ministra Glińskiego złożył klub PSL-UED; pod wnioskiem podpisali się także posłowie PO i Nowoczesnej.
"Różne wnioski o odwołanie ministrów i premierów Wysoka Izba widziała przez lata, ale tak kuriozalnego wniosku jak ten, chyba bardzo dawno, a może nigdy" - powiedział Morawiecki. "Tak naprawdę pan premier Gliński jest człowiekiem, który odbudowuje polską kulturę i polskie dziedzictwo narodowe" - dodał szef rządu.
Ocenił, że za rządów PO-PSL polska kultura była "likwidowana". Jak podkreślił, wówczas Telewizja Publiczna nabyła prawa do emisji niemieckiego serialu "Nasze matki, nasi ojcowie". "W tym serialu, żołnierze Wehrmachtu byli dobrodziejami, a żołnierze AK byli pokazani jako brudni, obdarci antysemici. To jest polityka kulturalna, której wy hołdowaliście" - zwrócił się do posłów PO i PSL Morawiecki.
Premier zauważył, że poprzednia koalicja rządowa zabrała twórcom kultury przywileje podatkowe. Zaznaczył, że PiS "zwiększył możliwość odpisania kosztów uzyskania przychodu do wysokości 50 proc. dwukrotnie; z kwoty 80 tys. zł. do ok 160 tys. zł".
"To jest w rzeczywistości prawda o tym, w jaki sposób staramy się wspierać twórców, bardzo szeroko, a nie tylko wąskiej grupy celebrytów związanych z wasza władzą, z waszym światopoglądem" - oświadczył Morawiecki. Jak dodał, rząd PiS w ten sposób "demokratyzuje" dostęp do kultury.
Premier podkreślił, że obecnie w Polska odbudowuje swoje dziedzictwo "w obszarze gdzie było ono najbardziej narażone na przekłamania". Zdaniem premiera, obszar taki to historia drugiej wojny światowej.
Jak dodał, nie widział nigdy wcześniej takiej sytuacji jak w ostatnich latach, kiedy tak konsekwentnie odbudowywana była pamięć, tożsamość i dziedzictwo. Podkreślił, że minister Piotr Gliński jest tym człowiekiem, który najbardziej odbudowuje dziedzictwo kulturowe Polski w ciągu ostatnich 25 lat.
Premier zwrócił uwagę, że przez osiem lat rządów PO "nic się nie zadziało" ws. budowy Muzeum Historii Polski. "My dzisiaj potrafiliśmy przeprowadzić międzynarodowy przetarg i muzeum Historii Polski będzie tworzone" - wskazał.
"Dzięki premierowi Glińskiemu i minister Magdalenie Gawin, Ośrodek Badań nad Totalitaryzmami w krótkim tempie został utworzony. Tam i w wielu innych ośrodkach pan premier Gliński dba o digitalizację. Doceńmy to wszystko. To wielka zasługa premiera Glińskiego" - oświadczył premier.
Zwrócił uwagę, że rząd stara się też odbudować pamięć o II wojnie światowej, o roli Polaków ratujących Żydów i o roli Polaków poprzez przedstawienie prawdy historycznej. "Dla tego celu powołaliśmy Instytut Solidarności i Męstwa, gdzie będziemy honorować i czcić tych obywateli innych krajów, którzy również ratowali Polaków. Ale też chcemy mówić prawdę o rzezi wołyńskiej, o ludobójstwie Polaków w wielu miejscach" - zapowiedział.
Premier zaznaczył, że w Polsce jest dużo mniej muzeów w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców niż we wszystkich krajach zachodnich. "A eksponatów, łącznie z tymi odkupionymi od Czartoryskich mamy cały czas mniej w Polsce, niż w jednym British Museum w Londynie” - podkreślił. Podkreślił, że wicepremier Gliński przeznacza 1,1 proc. budżetu na kulturę, 4 mld zł.
Szef rządu odniósł się też do zakupu kolekcji Książąt Czartoryskich. "W tej kolekcji znajduje się 250 tys. ksiąg, dokumentów, różnego rodzaju rękopisów; 86 tys. różnego rodzaju dzieł sztuki. znajdują się tam dzieła Rembrandta, rysunki Renoira, Matejki i oczywiście słynna +Dama z gronostajem+, czasem nazywa na +Damą z łasiczką+. Nie wiem, czy opozycja wie, że w zeszłym roku jesienią sprzedany został inny obraz Leonarda da Vinci +Salvator mundi+, +Zbawiciel świata+ w Nowym Jorku za 450 mln dolarów. Jeden obraz, dużo mniej znany, dużo mniej podziwiany niż +Dama z łasiczką+" - zauważył szef rządu.
Jak mówił, jego rząd "za ułamek wartości" odkupił nie tylko ten obraz. "Teraz mówicie: +no jak mogły te pieniądze wyjechać z kraju, to znaczy dziwicie się teraz, a wcześniej stawialiście w wątpliwość to, że ta kolekcja nigdy z Polski nie mogła wyjechać. Dzisiaj są takie czasy, za 10, 20 lat będą inne czasy. Przecież przez te 200 lat ta kolekcja przechodziła różne losy. Podziękujmy panu premierowi Glińskiemu za to co zrobił, teraz ta kolekcja stanowi własność państwa polskiego" - podkreślił.
"Wie pan co, panie pośle Mieszkowski, zgadzam się z panem - Fundacja Książąt Czartoryskich powinna oddać (kolekcję) za złotówkę. W tym akurat jednym punkcie bardzo się z panem zgadzam, ale jakoś tak się działo, że nie chcieli tego oddać za złotówkę, stosowali różnego rodzaju wybiegi i trzeba było to zrobić" - powiedział szef rządu zwracając się do posła Nowoczesnej.
"250 tys. rękopisów, 86 tys. dzieł sztuki - własność państwa polskiego, własność społeczeństwa polskiego i dzisiaj nikt nie odbierze Polakom tej własności, którą myśmy im dali" - podkreślił premier.
Na koniec swojego wystąpienia zwrócił się do posłów opozycji, którzy złożyli wniosek.
"Macie państwo chyba w sobie takie jedno specyficzne DNA, w swoim kodzie kulturowym. Takie DNA, któremu ja się bardzo dziwię, ale myślę, że dziwi się i wielu Polaków, dziwi się chyba większość społeczeństwa. Otóż wy przyzwyczajeni jesteście do tego, by polską kulturę, polskie dobra wyprzedawać, tak jak polskie nagrania, jak stocznie marynarki wojennej, polskie banki, a my chcemy polską kulturę i polską gospodarkę wspierać" - oświadczył szef rządu zwracając się do opozycji.
"Wy się dziwicie: jak to możliwe, że odkupujecie jeden z największych polskich banków, no właśnie możliwe, dajcie go odkupić. Jak to możliwe, że odkupujecie jedną z największych firm energetycznych - na właśnie możliwe. Krzyczycie: +Po co to robicie?+ Robimy to po to, by zwiększyć suwerenność Polski" - mówił Morawiecki.
Jak zaznaczył, możliwe okazało się także odkupienie z rąk syndyka stoczni Marynarki Wojennej. "Było to możliwe, bo wyrwaliśmy te pieniądze mafiom vat-owskim, które hulały tutaj jak wiatr po dzikich polach w waszych czasach. I te pieniądze przeznaczamy na odkupienie polskich banków, polskich firm, energetycznych, stoczni i kolekcji Czartoryskich" - przekonywał szef rządu.
"No wiecie państwo, mam taka prośbę pozwólcie nam spokojnie wspierać polską gospodarkę, pozwólcie wspierać dalej polską kulturę, pozwólcie budować dobrą, piękną, silną wielką i coraz bardziej dumną Polskę" - oświadczył szef rządu, ponownie zwracając się do opozycji. (PAP)
Autor: Maciej Zubel, Mateusz Mikowski, Marzena Kozłowska, Wiktoria Nicałek
zub/ mm/ mzk/ wni/ par/