Sztukę "Czyż nie dobija się koni?" na motywach powieści z lat 30. ub. wieku, amerykańskiego pisarza Horace'a McCoya, wystawi w sobotę Teatr Wybrzeże w Gdańsku. Spektakl reżyseruje Wojciech Kościelniak.
W czwartek na Dużej Scenie gdańskiego teatru odbyła się próba medialna przedstawienia i spotkanie z jego twórcami.
Akcja sztuki dzieje się w 1935 r. w USA, gdzie od kilku lat trwa wielki kryzys. Para głównych bohaterów Robert i Gloria, uwiedzeni marzeniem o wielkiej karierze filmowej, przyjeżdżają do Hollywood. Uciekają przed biedą i kłopotami codzienności. Postanawiają wziąć udział w maratonie tańca, który odbywa się przy plaży w Santa Monica. Nagrodą jest 1000 dolarów. Tańczą po kilkanaście godzin dziennie. Zmęczenie odbiera im siły i niszczy emocjonalnie.
Reżyser Wojciech Kościelniak powiedział dziennikarzom, że w utworze McCoya poruszający jest dla niego "dramat wewnętrzny ludzi i opresyjność zjawiska, jakim jest maraton tańca".
"Znajduję w nim odniesienia do współczesnej sytuacji politycznej, społecznej, moralnej, rodzinnej. Tekst ten można interpretować w wielu płaszczyznach. Jego siłą jest pojemność znaczeniowa, której warto byłoby nie zatracić, a równocześnie nie utonąć w ogólnikach" - ocenił Kościelniak.
Dla Katarzyny Dałek, odtwórczyni Glorii, która namawia Roberta (zagra go Piotr Witkowski - PAP) do udziału w maratonie tańca, sztuka jest "historią o ludziach pozbawionych perspektyw życiowych".
"Praca nad tym spektaklem obudziła we mnie paniczny lęk. Wcielając się w role takich osób, pozostawionych samym sobie, zdałam sobie sprawę, że za chwilę my też możemy być takimi ludźmi. W obliczu tego, co się dzieje na świecie, mam poczucie, że każdego dnia może dojść do sytuacji, że sami też staniemy do takiego wyścigu o przetrwanie" - wyznała aktorka.
Według Grzegorza Gzyla, odtwórcy Rocky'ego, konferansjera maratonu, wydarzenia dziejące się na scenie nie przypominają konkursu nastawionego na atrakcje i rozrywkę. "Tutaj mamy o wiele większą stawkę. Nie jest to stawka "być, albo nie być+, ale +żyć, albo nie żyć+" - uważa.
W spektaklu zacytowane zostaną fragmenty poematu prozą "Złowiony" Tadeusza Różewicza.
Scenografię do przedstawienia przygotował Damian Styrna, muzykę napisał Piotr Dziubek, a ruch sceniczny opracował Jarosław Staniek.
Horace McCoy (1897-1955) zasłynął głównie jako autor "Czyż nie dobija się koni?". Na podstawie tej napisanej w 1935 r. powieści powstał głośny film w reżyserii Sydneya Pollacka z poruszającą rolą Glorii Beatty, którą zagrała Jane Fonda.
W trakcie I wojny św. McCoy służył w lotnictwie amerykańskim we Francji, otrzymał francuski Krzyż Wojenny. Po wojnie był redaktorem w dziale sportowym "Dallas Journal". W końcu lat 20. XX wieku jego opowiadania zaczęły zamieszczać popularne sensacyjne czasopisma. Był też aktorem w teatrach Dallas. Wraz z dyrektorem swojego teatru przeniósł się do Hollywood, gdzie pisał scenariusze westernów i melodramatów kryminalnych.
Podejmował się licznych prac dorywczych, m.in. w myjni samochodowej czy przy zbiorach sałaty. Był też bramkarzem na molo w Santa Monica, gdzie znalazł inspirację dla swojej słynnej powieści.
Wojciech Kościelniak w latach 2002-2006 był dyrektorem Teatru Muzycznego Capitol we Wrocławiu, w roku 2006 został dyrektorem artystycznym 27. Przeglądu Piosenki Aktorskiej. Współpracuje z Teatrem Muzycznym w Gdyni, w którym wyreżyserował: "Hair", "Sen nocy letniej", "Francesco", "Lalkę", "Bal w operze", "Chłopów" i "Złego". We Wrocławiu i innych teatrach w Polsce zrealizował m.in. "Idiotę", "Frankensteina", "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ króla kasiarzy", "Operę za trzy grosze", "West Side Story", widowisko "Kombinat" (na podstawie utworów zespołu Republika) oraz "Mistrza i Małgorzatę".(PAP)
rop/ gma/