Premierę instalacji operowej „Carmen. Toujours la mort” w reżyserii Krzysztofa Cicheńskiego pokaże w niedzielę Teatr Wielki w Poznaniu. Spektakl zostanie zaprezentowany w Auli Artis.
Jak powiedział PAP Krzysztof Cicheński, spektakl skupia się na postaci tytułowej bohaterki - ikonicznej kobiety kultury europejskiej.
"Nawet nie znając treści opery Bizeta wiemy, kim Carmen jest, z jakimi cechami osobowości się kojarzy: z wolnością, niezależnością, chęcią czerpania z życia pełnymi garściami. Kiedy posłuchamy jej innych, niż Habanera arii, okaże się, że tożsamość Carmen jest bardzo złożona, ta postać ma też swoją mroczną stronę. Wokół tego mitu Carmen zacząłem szukać innych kontekstów" – powiedział PAP reżyser.
Opisując w zapowiedzi spektaklu postać głównej bohaterki, Cicheński wskazał, że Carmen "przezwyciężając ludzkie słabości (nie tyle jej własne, co raczej sumę tych wszystkich ograniczeń wyznaczających współczesną, coraz wątlejszą, kondycję ludzką) staje się słynną heroiną z opery Bizeta, jej nieco stereotypowym, ale przez to tym bardziej idealnym, wcieleniem".
"Swego rodzaju akcją naszego spektaklu jest więc +performans stawania się Carmen+. Ta metamorfoza jest aktem niemalże rytualnym, przywracającym życiu godność, a umieraniu zadowalający sens. W obliczu śmierci, którą zapowiadają nie tylko karty, ale być może także nieuleczalna choroba, złe samopoczucie, niepokojące osłabienie czy lęk i depresja (...) wejście w rolę Carmen może stanowić ocalającą żarliwość lub choćby kojącą iluzję" - zaznaczył.
Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP, części składowe instalacji "są zestawione ze sobą na takiej zasadzie, żeby widzowie mogli je samodzielnie, we własnej kolejności połączyć".
"Gdy oglądamy spektakl, śledzimy go od początku do końca; instalacja pozwala składać elementy w indywidualny obraz, własną interpretację. Z +Carmen+ Bizeta wzięliśmy przede wszystkim jej najważniejsze arie, duety. Chór Męski przenosi nas do drugiego wykorzystanego elementu, czyli cytatów z książki +Wiek męski+ Michela Leirisa. Do tego dochodzi też muzyka Teoniki Rożynek, która zmierzyła się z dziedzictwem opery Bizeta" - powiedział.
"Bardzo ważna jest choreografia: postać Byka, oprócz tańca i ruchu, posługuje się też w prologu cytatem zaczerpniętym z eseju Susan Sontag na temat dzieła Leirisa. Dopełnieniem tej instalacji jest aspekt wizualny" – dodał Cicheński.
Reżyser podkreślił, że do odpowiedniej percepcji dzieła przydatna będzie znajomość opery Bizeta. "Historia Carmen, melodia Habanery to rzeczy powszechnie kojarzone. Jeśli jednak widz zna samą operę, będzie miał dodatkową satysfakcję z odczytywania znaczeń rekwizytów, symboli zawartych w naszym dziele" – powiedział.
W roli Carmen wystąpi Magdalena Wilczyńska-Goś.
Teatr Wielki w Poznaniu poinformował, że w spektaklu wykorzystano fragmenty opery Georges'a Bizeta "Carmen", kompozycję Teoniki Rożynek "the end – drugi finał carmen " na orkiestrę, taśmę i głosy oraz "intermezzi 1-6", a także cytaty z książki "Wiek męski" Michela Leirisa i eseju "Wiek męski Michela Leirisa" Susan Sontag. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ mok/