Bałem się do tej pory Kafki jako twórcy tak radykalnie pesymistycznego. Nagle wracam do Kafki i do jego skrajnego pesymizmu, bo sam spadłem do tego poziomu - powiedział PAP Krystian Lupa, reżyser spektaklu "Proces" w Nowym Teatrze w Warszawie. Premiera 15 listopada.
"Ja się bałem do tej pory Kafki jako twórcy tak skrajnie i radykalnie pesymistycznego. Kiedy przed laty miałem zaproszenie na festiwal Kafkowski w Cividale we Włoszech - odpowiedziałem na to zaproszenie zrobieniem +Kalkwerku+ wg Thomasa Bernharda. Odpowiedziałem, że właściwie Bernhard jest Kafką drugiej połowy XX wieku" - powiedział w czwartek PAP po próbie medialnej Krystian Lupa, reżyser "Procesu" w Nowym Teatrze. "Nagle wracam do Kafki i do jego skrajnego pesymizmu - bo sam być może spadłem do tego poziomu" - dodał.
Krystian Lupa przyznał, że twórczość Franza Kafki jest dla niego okrutniejsza i boleśniejsza niż jakiegokolwiek polskiego autora. "Ja odchorowywałem każdą lekturę jego książek. Ja się nie zgadzałem, buntowałem się. To, co on robi ze swoim bohaterem w powieściach jest czystą torturą. Czytelnik wciąga się w tę torturę, a zarazem ma odmienne intuicje. Mówi sobie, czemu ten bohater tak postępuje? A Kafka z uporem pcha swojego bohatera w nieuniknionym kierunku, dokonując tej dziwnie sadystycznej relacji z czytelnikiem. A także ze sobą" - mówił.
"To przedziwna, prawie patologiczna czy perwersyjna więź pomiędzy narratorem i bohaterem, którzy w gruncie rzeczy są jedną osobą" - powiedział reżyser, dodając, że "nawet Bernhard nie był tak szalony wewnętrznie jak Kafka".
O powodach zainscenizowania "Procesu" Lupa powiedział: "to fenomenalna narracja, bardzo tajemnicza i drażniąca, prowokująca, wywołująca skrajne odczucia u czytelnika cechuje się tym, że jest prowadzona bardziej przez to, co ukryte, niż przez to, co wypowiedziane".
O powodach zainscenizowania "Procesu" Lupa powiedział: "to fenomenalna narracja, bardzo tajemnicza i drażniąca, prowokująca, wywołująca skrajne odczucia u czytelnika cechuje się tym, że jest prowadzona bardziej przez to, co ukryte, niż przez to, co wypowiedziane".
"Nawet kwestie wszystkich bohaterów u Kafki są bardziej ukrywaniem prawdziwych myśli i strategiami budowania sobie najrozmaitszych alibi, w które człowiek w mniejszym lub większym stopniu wierzy" - dodał inscenizator.
"Kafka w życiu był człowiekiem skrajnie introwertycznym, chorobliwie introwertycznym - i właściwie mistrzem tego, co człowiek ukrywa i w jaki sposób to robi" - podkreślił Lupa.
Reżyser wyjaśnił, że "Kafka +Procesu+ nigdy nie skończył, a wydaje się, że nawet nie napisał połowy tego, co zamierzał". "W wyniku zawalenia się jego związku z Felicją, tzw. sądu w Askańskim dworze, gdzie Felicja razem z Gretą urządziły nad nim rodzaj +domorosłego sądu+ Kafka zaczął pisać +Proces+. To był bezpośredni impuls" - dodał Lupa.
Pierwotnie "Proces" wg Kafki miał mieć premierę w listopadzie 2016 r. w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Prace nad spektaklem zostały przerwane wskutek zmiany dyrekcji wrocławskiego Teatru Polskiego. "Ktos´ musiał oczernić Józefa K., bo choć nic złego nie zrobił, został pewnego ranka zatrzymany. Tak zaczyna się najbardziej tajemnicza i prowokacyjna opowieść s´wiatowej literatury. Im dalej w głąb uporczywych zdan´, tym ciemniej... Nie dowiemy się, za co bohater jest zatrzymany, o co oskarżony... Nie dowiemy się też, czy rzeczywis´cie jest niewinny... On zresztą też nie wie... Wie w ogóle coraz mniej, ale podejmuje rozpaczliwe zmaganie, nierówną walke? z nieznanym. (...) A jednak natrętna prawdziwos´ć tego, co się zdarza, nie pozwala nam pozostać na zewna?trz, budzi niepokoja?co osobiste analogie... To ja, to my – jesteśmy zatrzymani…" - napisał w zapowiedzi spektaklu Krystian Lupa.
"Trwa wędrówka, senny lot w mroczny absurd, absurdalny dialog z człowiekiem po drugiej stronie, dziwnie przyległy do absurdu i dialogów, które wyrzuca z siebie nasza najnowsza polska rzeczywistos´ć..." - czytamy w zapowiedzi.
Reżyserem, autorem adaptacji, scenografii i reżyserii świateł jest Krystian Lupa. Kostiumy zaprojektował Piotr Skiba, a muzykę opracował Bogumił Misala. Wideo przygotował Bartosz Nalazek.
W przedstawieniu występują: Andrzej Kłak i Marcin Pempuś (na zmianę zagrają Józefa K.), Bożena Baranowska, Maciej Charyton, Małgorzata Gorol, Anna Ilczuk, Mikołaj Jodliński, Dariusz Maj, Michał Opaliński, Halina Rasiakówna, Piotr Skiba, Ewa Skibińska, Adam Szczyszczaj, Andrzej Szeremeta, Wojciech Ziemiański, Marta Zięba i Ewelina Żak.
Przedstawienie powstało jako koprodukcja Nowego Teatru; STUDIO teatrgalerii; Teatru Powszechnego i TR Warszawa. Zostało zrealizowane dzięki wsparciu finansowemu Miasta Stołecznego Warszawy.
Premiera 15 listopada o godz. 19. Kolejne spektakle: 16, 17, 18 i 19 listopada br.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ agz/