Reportaż jako gatunek w ostatnich latach niezwykle awansował. Nastąpił wzrost jego popularności, tak jak paralelnego doń filmu dokumentalnego. To znak czasu, że Nobla dostała pisarka będąca reporterką - uważa teoretyk literatury prof. Michał Głowiński.
Pisarka i dziennikarka Swietłana Aleksijewicz otrzymała Literacką Nagrodę Nobla za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Po raz pierwszy literacka Nagroda Nobla trafiła do rąk reportera.
"Bardzo ucieszyła mnie informacja, że nagrodę otrzymała w tym roku właśnie Swietłana Aleksijewicz. Przyznanie nagrody reporterce to bardzo charakterystyczne zjawisko dla piśmiennictwa w ogóle, zwłaszcza tego ostatnich kilkudziesięciu lat" - powiedział PAP Głowiński. "Dawniej na świecie też tworzyli znakomici reporterzy, chociażby Egon Kisch, ale reportaż jako gatunek w ostatnich latach niezwykle awansował" - zauważył. "Nastąpił wzrost jego popularności, tak jak paralelnego doń filmu dokumentalnego. To znak czasu, że Nobla dostała pisarka będąca reporterką" - dodał.
Profesor powiedział również, że z jego punktu widzenia "reportaż jest gatunkiem literackim od niepamiętnych czasów". Uwzględnienie go przez Komisję Noblowską może być "jakimś usankcjonowaniem", ale to "bezdyskusyjna kwestia, że reportaż mieści się wśród literatury". Badacz zwrócił uwagę na twórczość polskich reporterów, chociażby Ryszarda Kapuścińskiego czy Hanny Krall, którzy są jednocześnie wybitnymi pisarzami.
"O Swietłanie Aleksijewicz było głośno już od jakiegoś czasu. Przyznanie jej Literackiej Nagrody Nobla będzie miało wielkie znaczenie dla Białorusi. Nie tylko literackie, ale i ogólne. Takie, jakie w 1905 miało przyznanie Literackiej Nagrody Nobla Henrykowi Sienkiewiczowi" - skomentował. "Łatwo być przeciwnikiem pisarki, która nie ma jeszcze światowej renomy, a wszystko ma na swoim prywatnym koncie. Sytuacja zmienia się, kiedy wrogiem jest ktoś, kto otrzymał Nagrodę Nobla. To zupełnie inna sytuacja" - zaznaczył.
Profesor w rozmowie PAP zwrócił uwagę jeszcze na fakt, że "to pierwsza takiej rangi międzynarodowa nagroda literacka dla pisarza z Białorusi".
"Dobrze się stało. Taka nagroda Nobla otwiera nową perspektywę" - dodał.
Aleksijewicz jest autorką wielu książek reporterskich, takich jak "Czarnobylska modlitwa", gdzie opisuje katastrofę elektrowni atomowej z perspektywy naocznych świadków; "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" – opowieść o radzieckim szowinizmie ukrytym pod powierzchnią fałszywej emancypacji; "Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka" będąca historią przemian gospodarczo-społecznych, jakie miały miejsce po upadku Związku Radzieckiego.
Aleksijewicz za swoje reportaże literackie otrzymała wiele nagród m.in. Nagrodę im. Ryszarda Kapuścińskiego (dwukrotnie - w 2011 i 2015 r.) oraz Literacką Nagrodę Europy Środkowej Angelus.
Pisarka będzie gościem Festiwalu Conrada. Spotkanie z nią odbędzie się 19 października w Krakowie.(PAP)
oma/ je/