Tomasz Łubieński czuł się gospodarzem literatury polskiej. Zawsze był niesłychanie zaangażowany w sprawy, które wydają się historyczne, ale tak naprawdę mają duży wpływ na nasze życie - mówi PAP pisarka, poetka, literaturoznawczyni, prezes Stowarzyszenia Pisarzy Polskich prof. Anna Nasiłowska.
Nie żyje Tomasz Łubieński, prozaik, dramaturg, eseista, wieloletni red. naczelny miesięcznika "Nowe Książki", autor m.in. książek "M jak Mickiewicz" i "Bić się czy nie bić". Miał 85 lat. Informację potwierdził PAP Instytut Książki.
W rozmowie z PAP prof. Anna Nasiłowska wskazała, że "najbardziej dyskutowaną i w związku z tym najbardziej znaną książką Tomasza Łubieńskiego był esej +Bić się czy nie bić+, który ukazał się w 1978 r.". "Wówczas bardzo wielkie kontrowersje wzbudziło to, że autor nie mówi, czy bić się albo nie bić się, tylko przedstawia dzieje tej dyskusji, która ciągnęła się przez cały XIX i XX w. w różnych sytuacjach historycznych" – przypomniała.
Nasiłowska powiedziała, że z Łubieńskim rozmawiała wielokrotnie. "Pamiętam go w okresie, kiedy pisał o Cyprianie Kamilu Norwidzie oraz Adamie Mickiewiczu. Co prawda nie należał do grona moich bliskich przyjaciół, ale uwagi, z którymi wówczas się ze mną dzielił, mówią o nim wiele" - zaznaczyła. "Jako pisarz zajmujący się biografiami wielkich romantyków, stwarzał bardzo jasną wizję osoby. To mi bardzo imponowało, ponieważ traktował Norwida i Mickiewicza po trosze jak swoich znajomych, jak ludzi, których znał zarówno mocne, absolutnie imponujące strony, jak i te słabe. O Norwidzie mówił chociażby, że choć wiele osób usiłowało mu pomoc, to on tę pomoc odrzucał, ponieważ był człowiekiem bardzo zamkniętym i o trudnym charakterze" - wskazała.
W ocenie prezeski Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, w twórczości Łubieńskiego najważniejsza była eseistyka. "To, czy faktycznie jakiś problem przybierze formę biografii twórcy, zbiorów esejów czy dramatu – pamiętajmy, że najważniejszym jego dramatem było +Koczowisko+ - było sprawą wtórną. Sprawą pierwotną było to, że Łubieński - spadkobierca tradycji swojej znakomitej rodziny - po prostu czuł się gospodarzem literatury polskiej i był zawsze kimś niesłychanie zaangażowanym w sprawy, które wydają się historyczne, ale tak naprawdę mają duży wpływ na nasze życie" - podkreśliła.
Tomasz Łubieński – jak wspominała prof. Nasiłowska – mimo choroby, był do końca aktywny w środowisku literackim. "Starał się uczestniczyć w spotkaniach. Myślę, że środowisko literackie było mu potrzebne do dyskusji" – powiedziała.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ wj/