Królowa Bona była bardzo gospodarna; dzisiaj powiedzielibyśmy, że była businesswoman wrażliwą społecznie - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, otwierając w poniedziałek w Bari tydzień kultury włosko-polskiej.
Uroczystość inauguracji tygodnia kultury z udziałem przedstawicieli władz Bari, miejscowego uniwersytetu imienia Aldo Moro, Kościoła i włoskich polonistów oraz polskiej dyplomacji odbyła się na zamku normańskim w mieście, w którym Bona Sforza mieszkała po powrocie z Polski i później zmarła.
Serię polsko-włoskich imprez zorganizowano w mieście w Apulii z okazji 500. rocznicy ślubu Bony Sforzy i króla Zygmunta I Starego. Odbył się on per procura (z upoważnienia) w Neapolu 6 grudnia 1517 roku. Polskiego króla reprezentował poseł Stanisław Ostroróg.
„Jak widać, polska dyplomacja podejmowała się wtedy wielu zadań” - powiedział wiceminister Dziedziczak. Przypomniał, że uroczyste zaślubiny odbyły się na Wawelu w kwietniu następnego roku.
Polski wiceminister zauważył, że Bona Sforza uchodziła na początku XVI wieku za najlepiej wyedukowaną księżniczkę w Europie - władała kilkoma językami, była miłośniczką i znawczynią wielu dziedzin sztuki.
Jak zauważył, od czasów Bony Sforzy nastąpił rozwój stosunków polsko-włoskich, a Polska wiele jej zawdzięcza, na przykład stypendia. Zażartował, że osobiście szczególnie zawdzięcza jej sprowadzenie do Polski makaronów i przypraw.
Wiceszef MSZ wyraził uznanie dla działającej od 1970 roku katedry polonistyki na miejscowym uniwersytecie, jednej z 13 we Włoszech. Jak zauważył, jej pierwszym profesorem był wybitny polonista i tłumacz Pietro Marchesani. Od 17 lat katedrą kieruje profesor Janina Janas.
O działalności tej katedry polonistyki, uznawanej za jedną z najlepszych we Włoszech, z podziwem mówił też rektor uniwersytetu w Bari Antonio Uricchio. Włoski profesor zauważył, że choć małżeństwo polskiego króla i córki księcia Mediolanu budziło wtedy kontrowersje, to ich ślub stanowił przełom w historii Polski i był wyjątkowym wydarzeniem dla miasta - zaznaczył. Przypomniał, że gdy królowa Polski w wyniku konfliktu z synem zamieszkała w Bari, sprowadziła do miasta wielu artystów.
Mówiąc o silnych związkach polsko-włoskich, wskazał, że biorąc pod uwagę biało-czerwone barwy miasta, jego mieszkańcy mogą kibicować Polsce na mundialu. Była to aluzja to nieobecności reprezentacji Włoch na mistrzostwach świata w piłce nożnej.
Burmistrz miasta Antonio Decaro zauważył, że choć ślub polskiego króla i Bony Sforzy odbył się per procura, to wielkie znaczenie ma jego data - 6 grudnia, czyli uroczystość patrona Bari, świętego Mikołaja.
Arcybiskup Bari Francesco Cacucci mówił o bardzo silnych związkach polsko-włoskich. Jak podkreślił, umocniły się one w ostatnich latach. Włoski hierarcha przypomniał, że w zeszłym roku był na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie wraz z 500 młodymi mieszkańcami miasta.
Organizatorami pierwszego tygodnia kultury włosko-polskiej są: ambasada RP we Włoszech, kierowany przez Agnieszkę Bender Instytut Polski w Rzymie i towarzystwo włosko-polskie z regionu Apulia.
Inaugurację tygodnia zakończył w poniedziałek wieczorem spektakl baletowy „Maskarada królowej Bony” w wykonaniu artystów z zespołu Cracovia Danza.
Na uniwersytecie w Bari odbędzie się debata na temat promocji języka polskiego i kultury polskiej we Włoszech, a w muzeum diecezjalnym - polsko-włoskie spotkanie dedykowane błogosławionemu Jerzemu Popiełuszce. Włoscy poloniści i historycy oraz polscy naukowcy wezmą udział w sympozjum na temat królowej Bony.
W środę na zamku zorganizowana zostanie uczta przywołująca tę, wydaną z okazji królewskiego ślubu. Zadanie jej przygotowania powierzono uczniom miejscowej szkoły hotelarsko-gastronomicznej. W miejscowym kinie zorganizowano przegląd filmów Andrzeja Wajdy.
Z Bari Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ akl/ mal/ pad/