Radni chcą, by Kraków wspierał księgarnie stacjonarne. Proponują, by mogły się one starać się o wsparcie finansowe, a te, mieszczące się w lokalach gminnych, mogły korzystać z preferencyjnych czynszów - także gdy łączą sprzedaż książek z prowadzeniem kawiarni.
Do opracowania konkretnego programu wsparcia księgarń radni zobowiązali prezydenta.
W ostatnich latach liczba księgarń spadał w Krakowie z 95 do 76. Z krajobrazu miasta zniknęły m.in. księgarnia "Hetmańska" i nowohucka "Skarbnica".
"Chcemy wesprzeć księgarnie, by mogły one konkurować – jakością usług i swoim programem prezentacji literatury - z wielkimi sieciami, które zdominowały rynek" – mówił PAP radny PO Tomasz Urynowicz.
Dodał, że ponad połowa księgarń, które działają w mieście, jest usytuowana w dzielnicy I i II, a w dzielnicach oddalonych od centrum jest ich niewiele. "O ile w centrum księgarnia przypada na 18 tys. mieszkańców, to w Nowej Hucie - na 250 tys. Zależy nam, żeby księgarnie były miejscami animacji kultury. Chcemy, żeby dzięki pomocy finansowej miasta stawały się miejscami spotkań z autorami, rozmowy o książce i literaturze" – podkreślił Urynowicz.
Radni chcą, by księgarnie stacjonarne mogły starać się o wsparcie finansowe na przedsięwzięcia kulturalne.
Pogram wsparcia dla księgarni ma być przygotowany do końca listopada, w życie wszedłby od nowego roku.
Radni proponują także zmianę uchwały, która przewiduje możliwość korzystania z ulg w czynszu przez przedsiębiorców z branż chronionych i zanikających. Mogą to robić księgarnie, jeśli sprzedają tylko książki: obecnie z trzynastu, które mieszczą się w lokalach gminnych, z takich zniżek korzysta sześć. Radni uznali, że takie zniżki powinny przysługiwać także tym księgarniom, w których - oprócz sprzedaży książek - 30 proc. ogólnej powierzchni lokalu zostanie przeznaczone na działalność kulturalną: wystawy, dyskusje, spotkania z autorami, część kawiarnianą. Decyzja w tej sprawie ma zapaść na kolejnej sesji.
W 2013 r. Kraków uzyskał tytuł Miasta Literatury w ramach sieci miast kreatywnych UNESCO. „Miasto kreatywne to takie, które inwestuje w przemysł książki na wszystkich etapach – od jej twórcy po sprzedaż. Księgarnie stanowią nieodłączny element pejzażu kulturowego Krakowa, sygnalizują przybyszom, że mają oni do czynienia z miastem literatury” – mówił wicedyrektor Krakowskiego Biura Festiwalowego Robert Piaskowski.
„W księgarniach zapada prawie 36 proc. decyzji o zakupie książki, dlatego widzimy wyraźnie związek między poziomem czytelnictwa a gęstością sieci księgarń. Mamy obowiązek troszczyć się o te miejsca, które są miejscami kultury” – dodał Piaskowski. Jak mówił, po wejściu do polski Amazona gęstość księgarni może drastycznie spaść.
Burzliwa dyskusja radnych trwała wokół rezolucji do Sejmu RP w sprawie prac nad ustawą o jednolitej cenie książki. Dyskusja ta ma być kontynuowana po wakacjach. (PAP)
wos/ ann/