Resort kultury, poprzez nowelizację ustawy o muzeach, planuje wprowadzenie do polskiego prawa tzw. immunitetu dla dzieł sztuki - poinformowała na środowym posiedzeniu sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu wiceminister kultury Małgorzata Omilanowska. Omilanowska przedstawiła posłom informację ministra kultury i dziedzictwa narodowego na temat stanu przygotowań projektu ustawy o muzeach.
"Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie przygotowuje w tej chwili projektu nowej ustawy o muzeach. Problemy, z którym się borykamy w związku z funkcjonowaniem starej, znowelizowanej (ustawy - PAP) są niewielkie. Ciągle wierzymy, że - w imię stabilności funkcjonowania instytucji i funkcjonowania ustawy, która ciągle jeszcze osadza je w prawidłowych ramach prawnych - wystarczającą formą pozwalającą na doprecyzowanie pewnych zapisów prawnych są nowelizacje" - tłumaczyła Omilanowska.
Jak mówiła, najistotniejsze obecnie jest znowelizowanie ustawy o muzeach oraz ustawy o poręczeniach i gwarancjach udzielanych przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne, w sprawie wprowadzenia do polskiego prawa tzw. immunitetu dla dzieł sztuki.
"Wspomniany immunitet to zapis, którego w polskim prawodawstwie do tej pory nie było, a który znajduje się w prawodawstwie innych krajów europejskich. Okazał się niesłychanie potrzebny. Chodzi o to, aby dzieła sztuki przywożone z innych krajów do Polski na wystawę czasową, mogły zostać objęte specjalną ochroną, uniemożliwiającą zajęcie ich przez organy zgłaszające roszczenia" - tłumaczyła wiceminister Małgorzata Omilanowska.
"Wspomniany immunitet to zapis, którego w polskim prawodawstwie do tej pory nie było, a który znajduje się w prawodawstwie innych krajów europejskich. Okazał się niesłychanie potrzebny. Chodzi o to, aby dzieła sztuki przywożone z innych krajów do Polski na wystawę czasową, mogły zostać objęte specjalną ochroną, uniemożliwiającą zajęcie ich przez organy zgłaszające roszczenia" - tłumaczyła wiceminister.
Zwróciła uwagę, że wiele krajów Europy po II wojnie światowej, weszło w posiadanie dzieł sztuki, nie ustalając ich pochodzenia, a niektóre dzieła zostały utracone w czasie wojny. Taka sytuacja spowodowała, że wiele krajów - obawiając się, że któreś z dzieł może posiadać właściciela w innym kraju - przestały wypożyczać dzieła sztuki na zagraniczne wystawy. "W rezultacie, pewne kraje wprowadziły całkowity zakaz wywozu dzieł sztuki, będących w kolekcjach państwowych do krajów, w których nie obowiązuje zabezpieczenie immunitetowe" - zauważyła Omilanowska.
Przypomniała też głośną w ubiegłym roku sprawę związaną z warszawską wystawą "Europa Jagellonica 1386-1572", kiedy - w obawie przed roszczeniami spółki Diag Human czeski resort kultury nie przysłał do Warszawy na wystawę ponad 20 eksponatów z państwowych kolekcji.
Chodziło o spór prawny między państwem czeskim a firmą Diag Human, który toczy się od pierwszej połowy lat 90. Wówczas władze Czech unieważniły wyniki wygranego przez tę firmę przetargu na dostawę osocza krwi dla czeskiej stacji dializ i transfuzji krwi. Firma podała Pragę do sądu, domagając się odszkodowania za utracone zyski. W 1997 r. sąd przyznał firmie odszkodowanie w wysokości 327 mln koron (17 mln dolarów), ale Diag Human zażądała wyższego zadośćuczynienia. W 2008 r. przyznano jej kolejne odszkodowanie w wysokości 8,9 mld koron (460 mln dolarów), ale Praga złożyła odwołanie. Trwa postępowanie przed sądem arbitrażowym i żadna ze stron nie zamierza ustąpić. Doszło jednak do bezprecedensowego wydarzenia, kiedy austriacki komornik zarekwirował w wiedeńskiej galerii trzy dzieła sztuki wypożyczone na wystawę przez państwo czeskie w 2011 r. Sąd nakazał ich zwrot i zabytki wróciły do Czech, ale Diag Human złożyła w tej sprawie apelację. Czesi obawiają się teraz, że Diag Human zajmie czeskie dzieła sztuki.
Jak skomentowała Omilanowska "nie ma już w tej chwili państwa i nie ma muzeum, które może wysłać do innego kraju dzieła sztuki na wystawę ze stuprocentową pewnością, że one wrócą". "Jeżeli nie wprowadzimy procedury prawnej umożliwiającej objęcie immunitetem dzieł przyjeżdżających do Polski, to nie otrzymamy dzieł na wystawę z żadnego europejskiego kraju" - dodała.
Istotą procedury objęcia immunitetem dzieł sztuki jest - jak wskazała - możliwość, aby na czas pobytu dzieł sztuki pochodzących z innych krajów, w Polsce zostały zawieszone procedury ich zajmowania.
Jak mówiła Omilanowska, w każdym przypadku potrzebna będzie procedura przygotowawcza. Zgodę na objęcie immunitetem zespołu dzieł, wypożyczanego na daną wystawę, tak aby ich obecność w Polsce nie była zagrożona zajęciem, podejmowałby minister kultury. (PAP)
agz/ ls/