Premierę sztuki pt. "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" Toma Stopparda zaprezentował w sobotę zespół Teatru im. Wilama Horzycy w Toruniu. Spektakl wyreżyserował Cezary Iber.
Jak podkreślił Cezary Iber, twórca toruńskiej adaptacji dramatu Stopparda, tytułowi bohaterowie są w jego inscenizacji "jedynymi, prawdziwymi postaciami", z którymi widz ma się identyfikować.
"Reszta świata jest sztuczna, wykreowana. Tytułowi bohaterowie niosą ze sobą strach przed śmiercią, który odpycha ich od działania i tworzy z nich konformistów" - zaznaczył Iber.
Główni bohaterowie sztuki to postaci zapożyczone z "Hamleta" Szekspira. W dramacie tym, to dwaj przyjaciele tytułowego bohatera, eskortujący księcia do Anglii, których śmierć kwituje się jednym, jedynym zdaniem.
Stoppard w swojej wersji dokonuje rekonstrukcji zdarzeń, których nie opowiedziano dokładniej w "Hamlecie". Tematem jego tragikomedii jest wędrówka tytułowych bohaterów, pokazanych jako tchórze i konformiści, którzy swoją biernością doprowadzają do końca umieszczonego w tytule.
"Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" uważany jest za najbardziej znany utwór Toma Stopparda, zdobywcy Oskara za scenariusz do filmu "Zakochany Szekspir". Tekst został napisany w latach sześćdziesiątych XX w., a w 1990 r. autor zrealizował film pod tym samym tytułem. (PAP)
olz/ jra/