1 września to bardzo ważna data w naszej historii – dzieciaki idą do szkoły, a młodzi filmowcy startują do swojego egzaminu maturalnego. Bo metaforycznie tak można nazwać ten moment, kiedy pokazują swoje pierwsze filmy – powiedział na gali otwarcia 39. KFDF dyrektor programowy festiwalu Janusz Kijowski.
Kijowski porównał krótki metraż to przedwojennej małej matury. „Film w pełnym metrażu to prawdziwy egzamin dojrzałości, który zdecyduje o dalszych losach twórców, czy będą artystami sztuki filmowej, czy rzemieślnikami utworów audiowizualnych, jak to się dzisiaj nazywa” – powiedział dyrektor programowy koszalińskiego festiwalu.
Jednocześnie dodał, że jury ma przed sobą bardzo trudne zadanie - ocenianie. „Kogoś można skrzywdzić, komuś udzielić taryfy ulgowej” – choć, jak mówił, na festiwalu w Koszalinie „na razie to jest zabawa”. „Tutaj od lat panuje świetna atmosfera, nie ma jeszcze zawiści, nie ma jeszcze zazdrości. Jest przyjaźń, jest podglądanie wzajemne dzieł swoich koleżanek i kolegów” – powiedział.
Zaznaczył, że Festiwal „Młodzi i Film” w tym roku, w czasie pandemii, jest pierwszą tego typu imprezą, która odbywa się w formule tradycyjnej. „Gratuluję odwagi i mądrości gospodarzom miasta, że podjęliście taką decyzję, że pozwoliliście na to, by ten koszaliński festiwal, jako pierwszy mógł się odbyć nie on-line, nie wirtualnie, tylko tak, że możemy sobie patrzeć w oczy i podziwiać filmy naszych młodych koleżanek i kolegów” – podkreślił Kijowski.
Oficjalnego otwarcia festiwalu dokonał prezydent Koszalina Piotr Jedliński. Powiedział o kuluarach swojej decyzji o organizacji imprezy w roku pandemii. Podjął ją, po tym, jak po lockdownie otwarto „Kino Kryterium” i na widowni było tylko sześć osób. „Stwierdziłem, że jest źle i jak to potrwa trochę dłużej to chyba odzwyczaimy się chodzić do kina i na jakiekolwiek imprezy kulturalne. Przyzwyczaimy się do telewizji i internetu i tak zostanie” – powiedział.
Dodał, że jeszcze w sierpniu, gdy Koszalinowi groziło wejście do tzw. żółtej strefy, festiwal był zagrożony. Udało się jednak zorganizować 39. edycję wydarzenia. Dyrektor Centrum Kultury 105 w Koszalinie Paweł Strojek zapewnił, że w tym roku najważniejsze jest bezpieczeństwo festiwalowych gości i publiczności. Impreza odbywa się z zachowaniem reżimu sanitarnego.
O Wielkiego Jantara, główną nagrodę w Konkursie Pełnometrażowych Debiutów Fabularnych, walczyć będzie 10 filmów, w tym cztery premiery: „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" w reżyserii Jana Holoubka, „Fisheye" Michała Szcześniaka, „Pewnego razu w ogródkach działkowych" Rafała Brylla oraz „Polot" Michała Wnuka. Pozostałe konkursowe filmy to: „1800 gramów” Marcina Głowackiego, „(Nie)znajomi” Tadeusza Śliwy, „Smak PHO” Mariko Bobrik, „Supernova” Bartosza Kruhlika, „Wszystko dla mojej matki” Małgorzaty Imielskiej oraz „Żelazny most” Moniki Jordan-Młodzianowskiej.
Najlepszy obraz wybierze jury pod przewodnictwem Ewy Puszczyńskiej, producentki filmowej (m.in. „Ida” i „Zimna wojna”), członkini m.in. Amerykańskiej Akademii Filmowej. Pełne metraże ocenią także Bodo Kox (reżyser, scenarzysta, pisarz, happener), Mateusz Pacewicz (autor scenariuszy nominowanego do Oscara „Bożego Ciała” czy „Sali samobójców. Hejtera”), Małgorzata Szyłak (operatorka filmowa) oraz Mikołaj Trzaska ( kompozytor, saksofonista, klarnecista basowy, autor muzyki do większości filmów Wojtka Smarzowskiego ).
Natomiast w Konkursie Krótkometrażowych Debiutów Filmowych znalazło się 71 produkcji - 37 fabuł, 19 filmów dokumentalnych i 15 animacji. Pracę ich twórców ocenią: Marta Frej (malarka, ilustratorka, aktywistka), Magdalena Popławska (aktorka filmowa i teatralna), Radosław Ochnio (operator i reżyser dźwięku) i Błażej Hrapokowicz (krytyk filmowy) pod przewodnictwem Pawła Maślony (reżyser i współautor pokazywanego na arenie międzynarodowej "Ataku paniki").
We wtorek można było już zobaczyć pierwsze konkursowe produkcje. Natomiast gali otwarcia towarzyszył pokaz siedmiu wybranych krótkich metraży prezentowanych na prestiżowym amerykańskim festiwalu kina niezależnego Sundance.
Program filmowy wzbogacony zostanie także m.in. o trzy seanse, które pokazane zostaną w ramach kina samochodowego na parkingu przed amfiteatrem. 2 września będzie to film "Ema" Pabla Larraína, 3 września - "Lato" w reżyserii Kiriłła Sieriebriennikowa, a 4 września - "Midsommar. W biały dzień" Ari Astera. Seanse będą rozpoczynać się o godz. 21.
W Clubie 105 od wtorku odbywają webinaria – spotkania branżowe, które będą streamingowane. Ciekawie zapowiada się także sobotnia debata "Uwaga będzie zbliżenie", która dotyczyć będzie realizacji scen erotycznych w polskim kinie. Wśród zaproszonych gości będą m.in. Barbara Białowąs, reżyserka filmu „365 dni”, Tomek Wasilewski oraz instruktorki od erotyzmu i psycholożki pracujące na planie filmowym.
Podczas festiwalu prezentowane są dwie wystawy. Pierwszą tworzy zbiór prac dotyczących szeroko pojętej branży filmowej autorstwa rysownika i ilustratora Henryka Sawki. Druga to fotografie wykonane w ramach prac dyplomowych przez studentów warszawskiej ASP. W tegorocznej edycji festiwalu zaplanowano tylko jeden koncert na zakończenie festiwalu podczas którego zaśpiewa Mary Komasa z akompaniamentem Antoniego Komasa-Łazarkiewicza.
Organizatorami wydarzenia są: Stowarzyszenie Filmowców Polskich, miasto Koszalin i Centrum Kultury 105 w Koszalinie (Zachodniopomorskie). Festiwal jest współfinansowany m.in. przez MKiDN, Polski Instytut Sztuki Filmowej. Jego historia sięga 1973 r. Jest najstarszym w Polsce festiwalem, podczas którego widz ma do czynienia tylko z filmowymi debiutami. W tym roku w związku z pandemią koronawirusa termin festiwalu został przeniesiony z czerwcowego na wrześniowy.
39. KFDF „Młodzi i Film” potrwa do 5 września.
(PAP)
autorka: Inga Domurat
ing/aszw/