Przerażające i tworzące wielkie zagrożenia – tak wykorzystywanie sztucznej inteligencji (SI) do tworzenia obrazów ocenił fotografik Ryszard Horowitz. Do młodych artystów zaapelował, aby chodzili do muzeów, uczyli się historii sztuki i inspirowali się dziełami wielkich mistrzów.
W sobotę wieczorem w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych odbył się wernisaż wystawy Ryszarda Horowitza "Fotokompozycje". Na ekspozycji znalazło się 60 prac autora z różnych okresów twórczości. "Cieszę się, że mogę tu gościć i że odbiór wystawy jest tak pozytywny" – powiedział podczas spotkania z publicznością Horowitz.
Wystawa zaprezentowana została w ramach III Festiwalu Fotograficznego Fotoperyferie. Dyrektor BWA Stanisława Zacharko-Łagowska zaznaczyła, że podejście Ryszarda Horowitza do fotografii znakomicie wpisało się w klimat tej imprezy. "Jako jeden z pierwszych zaczął traktować fotografię inaczej, czyli w naszym rozumieniu fotoperyferii, w sposób oryginalny i twórczy, bo zaczął wykonywać kolaże fotograficzne" - powiedziała.
Dodała, że obecność artysty w naszym kraju jest wielkim wydarzeniem.
"Chodźcie do muzeów, uczcie się historii sztuki i czerpcie, co można i należy, z pracy wielkich mistrzów" – zaapelował do młodych artystów. To jest podstawa, którą się kieruję i która daje mi szaloną ilość inspiracji. Wszystko, czego poszukuję – kompozycja, kolor, światło – to wszystko tam jest" – zaznaczył.
Fotografik, zapytany o jego opinię na temat rosnącego wykorzystania sztucznej inteligencji w sztuce, nie ukrywał swoich obaw. "Żyjemy w zupełnych początkach tej technologii, ale już na tym etapie jest to przerażające i potencjalnie tworzy wielkie zagrożenie" – powiedział PAP artysta.
Według niego generatory obrazów oparte na algorytmach sztucznej inteligencji mogą sprawić, że trudniej będzie zaistnieć prawdziwym talentom i artystom. Oceniając wytwory sztucznej inteligencji, stwierdził, że "na razie oglądamy banał". Jego zdaniem przewagą prawdziwych artystów nad SI powinno być ich wykształcenie, odpowiednie podejście i wrażliwość przy obcowaniu ze sztuką.
"Chodźcie do muzeów, uczcie się historii sztuki i czerpcie, co można i należy, z pracy wielkich mistrzów" – zaapelował do młodych artystów. To jest podstawa, którą się kieruję i która daje mi szaloną ilość inspiracji. Wszystko, czego poszukuję – kompozycja, kolor, światło – to wszystko tam jest" – zaznaczył.
Jednocześnie nie przekreślił wykorzystywania nowych technologii w sztuce. "Z reguły jestem optymistą, w rękach odpowiedniego talentu ta technologia może zostać właściwie wykorzystana" – ocenił.
Ryszard Horowitz to światowej sławy fotografik, urodzony w 1939 roku w Krakowie, jest jednym z najmłodszych ocalałych z obozu koncentracyjnego Auschwitz. Po wojnie, razem z rodziną, osiedlił się w Krakowie, gdzie rozpoczął swoją edukację artystyczną.
Horowitz ukończył Liceum Sztuk Plastycznych oraz Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Dzięki pomocy amerykańskiego uniwersytetu, wyjechał do Nowego Jorku, gdzie podjął studia na kierunku projektowania w Pratt Institute. Pracował jako dyrektor artystyczny w agencji Grey Advertising, a w 1967 roku otworzył własne studio fotograficzne, które prowadzi do dziś.
Ryszard Horowitz jest pionierem w stosowaniu efektów specjalnych w fotografii, jeszcze przed erą cyfrową. Jego prace były wielokrotnie wystawiane na całym świecie i trafiły do licznych kolekcji. Artysta otrzymał wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, w tym Złoty Medal Gloria Artis oraz tytuły doktora honoris causa przyznane przez Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie i we Wrocławiu. W 2014 roku został Honorowym Obywatelem Krakowa.(PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga
wdz/ jann/