„Stara kobieta wysiaduje” Tadeusza Różewicza w reżyserii Grzegorza Brala to najnowsza premiera Teatru Polskiego we Wrocławiu. Premierę spektaklu zaplanowano na sobotę.
Premiera dramatu Różewicza ma być kulminacją obchodów Roku Różewicza w Teatrze Polskim we Wrocławiu. „Ten rok jest dla nas szczególny, ponieważ oprócz 100-lecia urodzin Tadeusza Różewicza, obchodzimy też 75-lecie Teatru Polskiego we Wrocławiu” – powiedział dyrektor artystyczny wrocławskiego teatru Jan Szurmiej.
Dyrektor podkreślił, że realizowany przez Grzegorza Brala dramat jest pełen metafor. „Ten spektakl zawsze będzie aktualny, a zwłaszcza w naszych czasach. Wielkie śmietnisko, jakie cywilizacja nam funduje i skutki, które mogą okazać się tragiczne dla ludzkości są zawarte w wizji Tadeusza Różewicza” – mówił.
Jak wskazują twórcy spektaklu, rzadko wystawiany dramat Różewicza to opowieść o „samotności i niemożności komunikowania się z innym”. „Metafora świata, jako wielkiego śmietnika jest tu odniesieniem do życia w chaosie i natłoku informacji, z których trzeba wydobyć te najistotniejsze” – napisano w materiałach prasowych.
Grzegorz Bral w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że motywem przewodnim sztuki Różewicza jest komunikacja. „Czy komunikujemy się ze sobą czy też nie, czy w natłoku informacji możemy się jeszcze spotkać, czy słowo posiada jeszcze moc energii, która za tym słowem stoi czy jest już tylko pustosłowiem, pustobrzmiącym sloganem” – mówił.
Bral dodał, że Różewicz 50 lat temu przewidział sytuację, w której w „natłoku wszystkiego” zatracamy znaczenie.
„Dramat +Stara kobieta wysiaduje+ jest tak naprawdę utkany ze wszystkich tematów jakie pojawiają się w poezji Różewicza” – mówił.
Dodał, że dramat Różewicza może być „interpretowany w nieskończoność”. „Na tym polega wielkie dzieło sztuki, że nie ma ono jednego tematu, jednej interpretacji” – mówił Bral.
Premierę spektaklu zaplanowano w sobotę 9 października, w 100. rocznicę urodzin Tadeusza Różewicza.
W dniu premiery odbędzie się też wernisaż zdjęć Adama Hawałeja, wieloletniego fotoreportera PAP oraz fotografa Tadeusz Różewicza.(PAP)
autor: Piotr Doczekalski
pdo/ dki/