Uznawany za jeden z najlepszych filmów muzycznych, „Stop Making Sense” - zapis koncertu grupy Talking Heads z 1984 r. - znalazł się w programie Timeless Film Festival Warsaw. Obraz w reżyserii Jonathana Demme'a pokażą kina Atlantic, Muranów i Iluzjon.
„Stop Making Sense” to jeden z najsłynniejszych muzycznych filmów wszech czasów. Reżyser Jonathan Demme, twórca m.in. „Milczenia owiec” i „Filadelfii”, zarejestrował występ Talking Heads w Pentagles Theatre w Los Angeles w grudniu 1983 r. Zespół był wówczas w trasie, promującej album „Speaking in Tongues”. Podczas koncertu wykonał tak znane utwory jak „Psycho Killer”, „This Must Be the Place (Naive Melody)", „Slippery People”, „Take Me to the River”, „Burning Down the House”, „Life During Wartime” czy „Once in a Lifetime”.
Podczas Timeless Film Festival Warsaw film zaprezentowany zostanie w wersji 4K z cyfrowo odświeżonym dźwiękiem. Projekcje dzieła Jonathana Demme'a odbędą się 10 kwietnia w kinie Atlantic, 12 kwietnia w kinie Muranów oraz 13 kwietnia w kinie Iluzjon.
Demme - podkreślił lider zespołu David Byrne we wspomnieniu, opublikowanym po śmierci reżysera w 2017 r. - „patrzył na koncert jak na wydarzenie teatralne, widowisko". „Muzycy stawali się postaciami, dzięki niemu mogłeś niemal poznać ich jako ludzi o różnych osobowościach. W pewien sposób zaprzyjaźniałeś się z nimi” - mówił „Guardianowi". W filmie oglądamy właściwie tylko muzyków - o tym, że grają przed publicznością świadczą jedynie brawa po poszczególnych piosenkach i nieliczne ujęcia. Reżyser nie wydawał artystom żadnych poleceń, nie dawał wskazówek. Od producenta Gary'ego Goetzmana usłyszeli tylko, że mają nie patrzeć prosto w obiektyw kamery. „To gotowy film, wystarczy go nakrecić" - mówił Demme o koncertach Talking Heads, jeszcze zanim rozpoczął pracę nad „Stop Making Sense”.
„Razem z Garym Goetzmanem poszliśmy zobaczyć moją ukochaną kapelę w Hollywood Bowl w Los Angeles” – wspominał reżyser w rozmowie z magazynem „Time” w 2014 r. „Kiedy poszliśmy rozmawiać z Davidem Byrnem, okazało się, że on ten film ma już całkowicie ułożyony w wyobraźni. Śledziłem ich karierę od samego początku”.
Wielką karierę Talking Heads rozpoczynali na małej scenie klubu CBGB na nowojorskiej Bowery na Lower East Side. W lokalu położonym w podupadłej okolicy występowały młode zespoły, nie widzące dla siebie miejsca w muzycznym głównym nurcie, pozostający na jego obrzeżach. Kapele niezależne jak punkowe The Ramones, The Voidoids i The Dead Boys, śpiewająca poetka Patti Smith czy nowofalowe Blondie, Television i właśnie Talking Heads.
Od debiutanckiej płyty „Talking Heads: 77” muzyka grupy wymykała się łatwym klasyfikacjom. Wpisywana w historię muzyki rockowej czerpała także z muzyki karaibskiej, afrykańskiej, funku czy soulu. Charakterystycznym jej elementem był zwłaszcza nietypowy głos lidera grupy Davida Byrne'a. A także sposób, w jaki poruszał się po scenie. Na filmie zobaczymy także słynny „wielki garnitur” – strój, w jakim Byrne paradował, wykonując "Girlfriend is Better".
„Kultowy już film, kręcony przez cztery dni w trakcie trasy koncertowej, bawi się tradycyjną strukturą podróży bohatera” – czytamy na stronie internetowej festiwalu Timeless. „David Byrne, wokalista zespołu, z każdym kolejnym rockowym kawałkiem poszerza swoją muzyczną drużynę, by w wizjonerski sposób opowiadać o własnej duszy”.
Legendarny krytyk filmowy Roger Ebert zachwycony obrazem pisał w recenzji o „przytłaczającym poczuciu uniesienia, radości z życia”. „David Byrne biega po scenie; sprawia wrażanie kogoś szczęśliwego, że żyje i tworzy muzykę. Podobnie do Bruce'a Springsteena czy Prince'a, uświadamia przy okazji jak gnuśni, znudzeni i zmęczeni stali się niektórzy spośród gwiazd rocka” – napisał.
O radości, emanującej z filmu pisała także Pauline Kael w „New Yorkerze”: „Nie ma tu żadnego blichtru i brokatu. Muzycy nie wdzięczą się, dziewczyny w zespole nie odsłaniają ciał”. Wskazała także, że film powstał z funduszy samego zespołu jako wierna wizja twórcza, a nie komercyjnych produkt, a o jego kształcie decydowały względy artystyczne, nie marketingowe. „Członkowie Talking Heads dają najlepszy rodzaj kontrolowanego występu: taki, w którym wszyscy są wyluzowani, nie skrępowani niczym. Przy jego końcu wciąż kontrolują bieg wydarzeń, choć dają się też ponieść. Zdaje się, że Jonathan Demme pracował w taki sam sposób” – podsumowała swoją recenzję.
To nie jedyna - choć najsłynniejsze - muzyczna praca w dorobku Demme'a. Reżyser nakręcił także koncert Justina Timberlake'a („Justin Timberlake + The Tennessee Kids”) oraz trzy dokumenty, poświęcone Neilowi Youngowi („Heart of Gold”, „Neil Young Trunk Show”, „Neil Young Journeys”).
W 2021 r. „Stop Making Sense” trafił na listę National Film Registry, dzieł o szczególnej wartości artystycznej, budujących kulturalne dziedzictwo Stanów Zjednoczonych do przechowywania w Bibliotece Kongresu. Obok filmu Demme'a znalazły się wówczas takie prace jak m.in. „Gwiezdne Wojny: Powrót Jedi”, „Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia”, „Selena”, „Co się zdarzyło z Baby Jane?” czy „Koszmar z ulicy Wiązów”.
Timeless Film Festival Warsaw odbydwać się będzie od 8 do 15 kwietnia. Szczegółowy program imprezy dostępny jest na stronie internetowej pod adresem www.timelessfilmfestival.pl.(PAP)
Autor: Piotr Jagielski
pj/ wj/