Reprezentujący Czechy „Szarlatan” Agnieszki Holland znalazł się na oscarowej shortliście, opublikowanej przez Amerykańską Akademię Filmową. W kategorii najlepszy film międzynarodowy zabrakło polskiego kandydata do nagrody „Śniegu już nigdy nie będzie” Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta.
Do dalszego etapu oscarowego wyścigu w kategorii najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy - obok "Szarlatana" - zakwalifikowali się: "Na rauszu" Thomasa Vinterberga (Dania), "Drodzy towarzysze" Andrieja Konczałowskiego (Rosja), "My dwie" Filippo Meneghettiego (Francja), "Topielisko. Klątwa La Llorony" Michaela Chavesa (Gwatemala), "Quo Vadis, Aida?" Jasmili Zbanic (Bośnia i Herzegowina), "The Mole Agent" Maite Alberdi (Chile), "Better days" Kwoka Cheunga Tsanga (Hongkong), "Sun Children" Majida Majidiego (Iran), "Night of the Kings" Philippe'a Lacote'a (Wybrzeże Kości Słoniowej), "I'm No Longer Here" Fernando Friasa (Meksyk), "Nadzieja" Marii Sodahl (Norwegia), "Collective" Alexandra Nanau (Rumunia), "A Sun" Mong-Hong Chunga (Tajwan) oraz "The Man Who Sold His Skin" Kaouther Ben Hanii (Tunezja).
O miejsce na shortliście w tej kategorii ubiegały się 93 produkcje. Polskim kandydatem był "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta. To opowieść o obdarzonym bioenergoterapeutycznymi zdolnościami Ukraińcu Żeni, który przyjeżdża do Polski w celach zarobkowych. Mężczyzna rozpoczyna pracę jako masażysta na zamieszkiwanym przez bogaczy zamkniętym osiedlu. Z przenośnym łóżkiem odwiedza rodziny, których członkowie pomimo materialnego dostatku czują się nieszczęśliwi. Są samotni, brakuje im zimy, jaką pamiętają z czasów dzieciństwa i bliskich, którzy odeszli. Dzięki hipnozie Żenia prowadzi ich do magicznego lasu, w którym konfrontują się ze swoimi lękami i potrzebami. W roli głównej wystąpił Alec Utgoff, w pozostałych - m.in. Maja Ostaszewska, Katarzyna Figura, Agata Kulesza i Weronika Rosati. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ dki/