Sztukę „Pustostan” Maliny Prześlugi w reżyserii Agaty Puszcz wystawi w sobotę na małej scenie Teatr Polski w Bielsku-Białej. Jak zapowiedzieli twórcy spektaklu, jest to pełna czarnego humoru, gorzka komedia o kondycji współczesnej rodziny.
„Czym dzisiaj jest rodzina? Kim są dla siebie ludzie zasiadający przy jednym stole? Co kryje się za fasadą naszych domów? Dramat Maliny Prześlugi dotyka tematu zamknięcia na bliskość i robi to bez znieczulenia” – wyjaśnili twórcy.
Bohaterami sztuki są pozbawieni imion członkowie familii: Mama, Tata, Córka, Syn, Babcia i Pies. Wieczerza wigilijna, do której zgodnie z tradycją zasiadają, okazuje się być katalizatorem drzemiących pod skórą konfliktów. Czas, który w chrześcijaństwie jest radosnym oczekiwaniem na narodziny Zbawiciela, w ich przypadku ogranicza się do czekania na film „Kevin sam w domu”. Pozorny spokój zakłóca przybycie niespodziewanego Gościa. Dla każdego z bohaterów nieznajomy staje się nadzieją na wybawienie z marazmu i udręki życia.
Zdaniem dyrektora bielskiej sceny Witolda Mazurkiewicza, spektakl ukazuje „jak puste jest to wszystko, co przeżywamy”. „W wielu rodzinach ów +Kevin+ staje się najważniejszym punktem wieczoru wigilijnego. Spektakl opowiada o tym, jak bardzo oddaliliśmy się od tradycji; jak zawłaszcza nas coś innego niż to, co najważniejsze – oczekiwanie na tego, który się rodzi” – powiedział.
„W sztuce podczas spotkania, które miało być miłe i radosne, wychodzą ukrywane żale, spięcia i konflikty” – mówi reżyser Agata Puszcz.
Widzowie na scenie zobaczą Jagodę Krzywicką, Jadwigę Grygierczyk, Orianę Soikę, Tomasza Lorka, Piotra Gajosa, Jerzego Dziedzica i Mateusza Wojtasińskiego.
Bielski teatr powstał w 1890 r. Pierwszą premierą był szekspirowski "Sen nocy letniej". Do końca II wojny światowej działał jako zawodowa scena niemiecka. Rok 1945 zapoczątkował polską historię tego miejsca. (PAP)
szf/ mag/