Palmy, pisanki, drewniane diabły i gliniane anioły oraz przysmaki z Litwy można było kupić w niedzielę na Suwalskim Kaziuku, największym takim jarmarku w północno-wschodniej Polsce. W tym roku było na nim bardzo tłoczno.
"Kaziuk Suwalski, jarmark odpustowy w nowomiejskich realiach" organizowany jest przy parafii p.w. św. Kazimierza Królewicza od 15 lat. Jarmark z roku na rok jest coraz większy. W tym roku było kilkaset straganów i tysiące gości - mieszkańców Suwałk i Suwalszczyzny.
Handlujący przyjechali ze swoimi wyrobami z Podlasia, Mazur i Litwy. Z Lipska nad Biebrzą przyjechały twórczynie pisanek. W tym roku miały pisanki malowane na jajkach kurzych, gęsich i strusich. Sprzedają także pisanki drewniane i plastikowe. Najchętniej sprzedawały się jednak pisanki na kurzych wydmuszkach.
Krystyna Cieśluk z Lipska nad Biebrzą ma 77 lat i maluje pisanki od 70 lat. To w jej rodzinie tradycja. Pisanki robią już jej dwie córki i ośmioro wnucząt. Krystyna Cieśluk jest za zachowaniem tradycji i malowania pisanek na wydmuszkach, choć na straganie miała także kilka pisanek plastikowych i drewnianych.
Mieszkanka Lipska powiedziała PAP, że ma kilka tradycyjnych wzorów charakterystycznych dla okolic Lipska czy Sokółki. „Robię słoneczka, jodełki, gwiazdki i półgwiazdki, zwierzęce łapki i bocianiuczki. To co jest żywe, latające, rośnie na polu można przełożyć na wzory na jajkach" - dodała Cieśluk.
Na suwalskim kiermaszu można było kupić także litewski ciemny chleb, wędliny z Litwy, nalewki, piwo, sękacze, sery, miody, babkę ziemniaczaną oraz wiele rodzajów ciast wielkanocnych. Było także kilka stanowisk kowalskich, z tkaninami i zabawkami.
Na suwalskim Kaziuku można było także zjeść ciepłe kartacze (duże pyzy ziemniaczane z mięsem), kiełbaskę z grilla oraz gorącą grochówkę.
Harcerze z Suwałk zbierali z kolei pieniądze na działalność 6. Suwalskiej Drużyny Harcerek "Tratwa". W wojskowym namiocie rozstawili stragan, gdzie sprzedawali własnoręcznie zrobione ciasta. Harcerki śpiewały piosenki. (PAP)
bur/ je/