Tomasz Pietrasiewicz, szef Ośrodka "Brama Grodzka – Teatr NN" w Lublinie, realizującego edukacyjno-artystyczne projekty poświęcone dziedzictwu lubelskich Żydów, został laureatem Nagrody POLIN, wręczonej w czwartek w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie.
Jak wyjaśniono, statuetka ta przyznawana jest osobie lub instytucji, która poprzez swoje działania służy misji Muzeum: chroni pamięć historii polskich Żydów i przyczynia się do budowania szacunku wśród Polaków i Żydów, społeczeństw Europy i Świata.
W tym roku odbyła się pierwsza edycja nagrody, a gala jej wręczenia rozpoczęła obchody "Made in POLIN", czyli trzydniowego święta z okazji pierwszej rocznicy otwarcia wystawy stałej w muzeum POLIN.
W uroczystości wzięła udział minister kultury. "Za chwilę minie rok, od momentu, kiedy otworzyliśmy podwoje tego gmachu z wystawą stałą. Od początku wiedzieliśmy, że to muzeum jest potrzebne. Od początku wielu ludzi zaangażowało się w to, żeby powstało. Od pierwszej idei, pierwszego konceptu było wielu w Polsce i na całym świecie, którzy byli dokładnie świadomi tego, że takie muzeum jest niezbędne w Polsce" - mówiła podczas gali Małgorzata Omilanowska.
"Za chwilę minie rok, od momentu, kiedy otworzyliśmy podwoje tego gmachu z wystawą stałą. Od początku wiedzieliśmy, że to muzeum jest potrzebne. Od początku wielu ludzi zaangażowało się w to, żeby powstało. Od pierwszej idei, pierwszego konceptu było wielu w Polsce i na całym świecie, którzy byli dokładnie świadomi tego, że takie muzeum jest niezbędne w Polsce" - mówiła podczas gali minister kultury Małgorzata Omilanowska.
"Myślę, że to, co wydarzyło się w ciągu ostatniego roku, jest dowodem na niesamowity sukces tego muzeum, który chyba przerósł najśmielsze wyobrażenia nas wszystkich. Bo wiedzieć, że jest potrzebne, a zobaczyć, jak chętnie jest odwiedzane, jak działa niezwykle magnetycznie na ludzi zarówno tu, jak i na całym świecie, to zupełnie co innego" - zaznaczyła minister.
"Kilka miesięcy temu zdarzyło mi się podczas jednej z podróży służbowych, w Portugalii, spotkać pana, bardzo słabo już władającego polskim, który pochodził z Polski, z żydowskiej rodziny, wyjechał jako dziecko, przeżył całe życie w Brazylii. I mówi mi: +Wie pani, wybieram się w tym roku do Polski.+. Pytam: +Jak często pan przyjeżdża?+. On: +Jeszcze nie byłem ani razu. I właściwie bym pewnie nie przyjechał, ale synowie mi powiedzieli, że w Warszawie jest Muzeum POLIN. Muszę je zobaczyć przed śmiercią. Dlatego przyjadę+" - wspominała w czwartek Omilanowska.
"Dla niego była to jedyna motywacja wizyty w Polsce i myślę, że takich ludzi na całym świecie w ciągu tego ostatniego roku było bardzo wielu. To to muzeum zdecydowało, że zechcieli, odważyli się, zaplanowali i zrealizowali podróż do Polski, do Warszawy" - powiedziała minister.
Według niej rola Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN "jest nie do przecenienia, ale tak naprawdę efekt, jaki ono wywołuje, będziemy mogli docenić i ocenić dopiero za wiele lat". "Zobaczymy tak naprawdę, jak to jedno muzeum zmienia i Polaków, i stosunek do Polaków na świecie" - powiedziała o POLIN minister kultury.
"To było nasze marzenie, żeby stworzyć miejsce opowiadające o tysiącu lat dziejów Żydów, którzy mieszkali razem z przedstawicielami innych nacji, kultur, języków i wyznań na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej" - mówiła Omilanowska.
"Bardzo chcieliśmy, żeby to było muzeum życia, żeby opowiadało o tym, jak wyglądała ich codzienność, jak wyglądały ich relacje społeczne, jak byli tu szczęśliwi i nieszczęśliwi. I jak bardzo wzbogacili kultury innych, przede wszystkim polską kulturę, i jak w gruncie rzeczy przesiąkli też wpływami tych innych" - dodała.
W ocenie minister "gdyby tylko ta wystawa stała była tu, to już byłby powód do radości", ale - jak dodała - Muzeum POLIN wpisuje się w życie kulturalne Warszawy i Polski także "wieloma setkami innych wydarzeń, akcji, wystaw czasowych, koncertów, spektakli teatralnych, spotkań naukowych".
"Nie tylko jest to muzeum opowiadające o życiu, ale także muzeum żyjące, które w aktywny sposób uczestniczy i kreuje rzeczywistość" - podkreśliła Omilanowska.
Tomasz Pietrasiewicz jest twórcą i dyrektorem Ośrodka "Brama Grodzka – Teatr NN" w Lublinie, który od 1998 r. realizuje szereg projektów edukacyjno-artystycznych poświęconych dziedzictwu lubelskich Żydów.
W swych programach ośrodek nawiązuje do symbolicznego i historycznego znaczenia swojej siedziby, Bramy Grodzkiej, zwanej też Bramą Żydowską. Była ona dawniej przejściem pomiędzy miastem chrześcijańskim i żydowskim, miejscem spotkania różnych kultur, tradycji i religii. Ośrodek realizuje takie programy, jak: Spotkania Kultur, Historia Mówiona, Ikonografia Lublina, Edukacja i Animacja, Nowe Media czy Wydawnictwo. Regularnie organizuje wydarzenia o charakterze kulturalnym, edukacyjnym i naukowym.
Oprócz Pietrasiewicza, który został laureatem, do Nagrody POLIN 2015 nominowani byli: Jan Jagielski - pracownik Żydowskiego Instytutu Historycznego im. E.Ringelbluma, od 1981 r. czynnie angażujący się w dzieło opieki nad miejscami i zabytkami związanymi z kulturą i historią Żydów polskich; Ośrodek "Pogranicze – sztuk, kultur, narodów" z siedzibą w Sejnach; Joanna Podolska - kierująca Centrum Dialogu im. Marka Edelmana w Łodzi; oraz Stowarzyszenie Dzieci Holocaustu, działające od 1991 r., zrzeszające osoby ocalone z Zagłady.
W uroczystości wręczenia nagrody, oprócz minister Omilanowskiej, wzięli udział: wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak oraz przedstawiciele władz państwowych, organizacji żydowskich, naukowcy, muzealnicy i darczyńcy.
Wystawę główną Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w Warszawie otwarto w październiku 2014 r. Na ekspozycję składa się osiem galerii, prezentujących 1000 lat historii polskich Żydów. Nad wystawą, obejmującą powierzchnię ok. 4,2 tys. mkw., od 14 lat pracowało 120 historyków i muzealników z Polski, Izraela i USA.(PAP)
jp/ agz/ par/