Ukazał się album „From The Polish Radio Archives. Barbara Hesse-Bukowska – Retrospective” z archiwalnymi nagraniami pianistki, wydany przez Agencję Muzyczną Polskiego Radia.
Na płycie znalazły się archiwalne nagrania miniatur fortepianowych Fryderyka Chopina, Roberta Schumanna, Karola Kurpińskiego i transkrypcja na fortepian "Prząśniczki" Stanisława Moniuszki w wykonaniu wybitnej polskiej pianistki, jednej z największych popularyzatorek polskiej twórczości muzycznej, Barbary Hesse-Bukowskiej.
Na albumie znalazło się również nagranie Koncertu G-dur na fortepian i orkiestrę Maurice'a Ravela z 1959 r. Solistce towarzyszyła Wielka Orkiestra Symfoniczna Polskiego Radia w Katowicach (obecnie NOSPR), muzykom przewodniczył Stefan Marczyk.
W 2020 r. przypada 90. rocznica urodzin artystki.
Barbara Hesse-Bukowska pochodziła z rodziny o tradycjach muzycznych, ojciec jej był skrzypkiem i dyrygentem, matka grała na fortepianie i uczyła gry, dziadek zajmował się strojeniem fortepianów. Urodziła się 8 lutego 1930 roku, w Łodzi, w domu przy ul. Piotrkowskiej, gdzie również, choć wcześniej, mieszkał Artur Rubinstein. U niego w 1958 r. Hesse-Bukowska doskonaliła swoją grę jako stypendystka rządu polskiego w Paryżu.
Hesse-Bukowska rozpoczęła naukę gry na fortepianie pod kierunkiem matki w wieku lat sześciu. Swój pierwszy występ publiczny dała 1 lipca 1945 r. w Łodzi. Tam, z miejscową orkiestrą, zagrała utwory Fryderyka Chopina.
Hesse-Bukowska w wywiadzie, który można znaleźć na stronie "Polska w Japonii" opowiedziała, że jej rodzina przeprowadziła się do Warszawy, gdy ojciec otrzymał posadę dyrygenta orkiestry w cyrku Staniewskich. "W wakacje jeździłyśmy z mamą z tym cyrkiem po Polsce. Mieszkałyśmy prywatnie, a artyści w wagonach. Mnie to się strasznie podobało i wyobrażałam sobie, że jak dorosnę, to też będę występowała w cyrku, ale na razie bawiłam się z grupką liliputów, którzy grali na różnych instrumentach. Byli małego wzrostu tak jak ja, kilkuletnie wówczas dziecko, więc traktowali mnie jak koleżankę" - opowiadała w 2001 r. w wywiadzie.
Hesse-Bukowska była razem z Jewgienijem Malininem najmłodszą uczestniczką IV Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Mieli wówczas 18 lat. W rozmowie z Anną Skulską nagranej w 2010 r., wspominała to wydarzenie. "Pomimo że 60 lat upłynęło, dokładnie 61, ja w dalszym ciągu nie rozumiem, w jaki sposób ja dostałam drugą nagrodę. Jak ja musiałam grać naprawdę, żeby takie wrażenie zrobić na jurorach, którzy naprawdę nie wiedzieli, kto gra i jak wygląda" - mówiła.
Z powodu zniszczenia gmachu Filharmonii Narodowej w czasie II wojny światowej, IV edycja konkursu odbywała się w Romie. Jurorzy siedzieli za ścianką z żaluzji i nie widzieli, kto gra. "Polacy, nasi jurorzy, poznawali po sposobie gry, kto z nas gra, ale zagraniczni nie wiedzieli i ja jestem zdumiona, co ich tak zachwyciło, że od razu taką wysoką punktację miałam. A oni się tak zachwycili, że od razu mi postawili najwyższe punkty i na drugi dzień przychodzili mnie oglądać, nie chceli uwierzyć, że to ja grałam" - wspominała.
Mówiła, że dużo czasu poświęciła na przygotowanie etiud. Mówiła o nich - "świetnie grałam podobno, bardzo szybko". "Prawdopodobnie to wpłynęło na to, że dostałam tak wysokie miejsce" - mówiła. "Marzyłam tylko o tym, żeby grać z orkiestrą, gdybym była ostatnia, to byłabym tak samo szczęśliwa" - mówiła pianistka.
W książce Magdaleny Grzebałkowskiej "Komeda. Osobiste życie jazzu" wspomniany jest wakacyjny romans artystki z Krzysztofem Komedą. Działo się to w 1952 roku w Ustroniu Morskim. "W domu pracy twórczej ZAiKS odpoczywa wraz z rodzicami pianistka Barbara Hesse-Bukowska, laureatka drugiej nagrody na Konkursie Chopinowskim w 1949 roku" - czytamy. "Do szaleństwa się zakochał. Łaził do niej, patrzył jej w oczy" - wspominał cytowany w biografii Kazimierz Radowicz. Andrzej Wojciechowski opowiadał, że "ona wtedy ćwiczyła koncert Rachmaninowa. Grała dla niego. Podejrzewam, że on dla niej też". "Ktoś zapamięta słowa Barbary do Krzysztofa: +Masz, Krzysiu, moje ręce, naucz mnie grać tego jazzu+. Czasem idą na plażę. Fotografują się w objęciach, ona kładzie głowę na jego piersi, on obejmuje ją ramieniem" - pisze Grzebałkowska.
W 1953 r. Hesse-Bukowska otrzymała V nagrodę Międzynarodowego Konkursu Muzycznego im. Marguerite Long i Jacquesa Thibaud w Paryżu. Lucjan Kydryński w jednym z numerów "Przekroju" z 1953 r. tak opisywał ogłoszenie wyników. "No, cóż. Przyjemnie jest zdobywać nagrody i odnosić sukcesy. Ale mimo tylu sukcesów była w Paryżu chwila, gdy Barbara Hesse-Bukowska miała łzy w oczach. Nie martwcie się - łzy wzruszenia. Gdy bowiem ogłoszono już wyniki, wyszła na podium - owacyjnie witana - pewna starsza, zasłużona pani: świetna pianistka Marguerite Long, na której cześć odbywał się konkurs. Marguerite Long nie mówiła dużo, ale za to... bardzo ładnie. A gdy ciepłym, serdecznym głosem zapewniała jak bardzo cieszy się, że nagrodę szopenowską zdobyła właśnie - jedyna w finałowym etapie - reprezentantka ojczyzny wielkiego kompozytora, nasza artystka dyskretnie szukała chusteczki do nosa...".
Pięć lat później, jako stypendystka rządu polskiego, Hesse-Bukowska doskonaliła swoją grę u Artura Rubinsteina w Paryżu. W kolejnych latach występowała na scenach na całym świecie. Grała - poza Portugalią i Monako - we wszystkich krajach europejskich. Występowała w towarzystwie uznanych dyrygentów, m.in. Mikołaja Anosowa, Hermanna Abendrotha, Adriana Boulta, Enrique'a Batiza, Henryka Czyża, Jerzego Katlewicza, Jana Krenza, Witolda Rowickiego, Stanisława Skrowaczewskiego.
Brała udział w międzynarodowych festiwalach w Dubrowniku, Dusznikach, Gamingu, Gandawie, Pradze, Warszawie, Wiedniu. Odbyła też tournee jako solistka Orkiestry Filharmonii Narodowej w Warszawie i Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach. Jako juror uczestniczyła w pracach jury Konkursu Chopinowskiego w 1985, 1990 i 1995 r.
Wykładała w Akademii Muzycznej we Wrocławiu, następnie do emerytury była profesorem Akademii Muzycznej w Warszawie. Do jej uczniów należeli m.in. Janusz Olejniczak i Włodzimierz Pawlik. Hesse-Bukowska była związana przez wiele lat z Międzynarodowym Festiwalem "Chopin w barwach jesieni" w Antoninie oraz stworzonym i sponsorowanym przez siebie Festiwalem Pianistycznym w Busku-Zdroju.
Zmarła 9 grudnia 2013 r. w wieku 83 lat. (PAP)
autorka: Olga Łozińska
oloz/ dki/