Ta nasza propozycja jest ewenementem, bo przecież kraje europejskie takie jak Niemcy czy Francja musiały przystopować z festiwalami – powiedział dyrektor artystyczny stołecznego Nowego Teatru Krzysztof Warlikowski na konferencji prasowej poświęconej Festiwalowi Nowa Europa. Zbliżenia.
"W obecnej rzeczywistości trudno byłoby sobie wymarzyć coś bardziej zaskakującego niż ten festiwal, bo właściwie borykamy się na co dzień z niemożliwościami, wszystkie ograniczenia, maski, brak skoncentrowania. Mam takie poczucie, że nie rozmawiamy od bardzo dawna" - mówił we wtorek w siedzibie Nowego Teatru (NT) Krzysztof Warlikowski.
"Ta nasza propozycja jest ewenementem, bo przecież kraje europejskie takie jak Niemcy czy Francja musiały przystopować (z festiwalami - PAP). Natomiast ta potrzeba, która jest tak silna w Warszawie, mianowicie wielogłosu (...), ta propozycja, jest czymś zupełnie nowym (...) ta propozycja festiwalowa jest czymś nieoczekiwanym" - wyjaśnił reżyser.
Z-ca dyrektora NT ds. programowych Piotr Gruszczyński zwrócił uwagę, że pierwszy człon nazwy festiwalu brzmi Nowa Europa dlatego, "że staramy się pokazywać artystów, którzy tworzą nowy teatr europejski".
"Chcielibyśmy tę nową Europę pokazywać, bo ona jest bardzo ciekawa, różnorodna. Wydaje mi się, że czasami bywa kontrowersyjna, wręcz bluźniercza teatralnie. Te dzieła są prowokacyjne - i myślę, że jest to nam potrzebne po pierwsze, żebyśmy nie spali, bo wokół dzieje się wiele rzeczy niebezpiecznych. A po drugie, żyjemy w takim momencie historycznym, politycznym i ekonomicznym, że skupiamy się na tematach codziennych, które oczywiście są ważne, ale bardzo zamykamy się na inne tematy, szersze, jak np. katastrofy klimatyczne" - wyjaśnił.
Przyznał, że Polacy przestają dostrzegać ważne zagrożenia. "Myślę, że głos nowego teatru może nas trochę otrzeźwić, albo otworzyć nam oczy - bo to, co bieżące jest bardzo ważne, gdyż wszyscy w tym żyjemy - natomiast nie można zapominać o sprawach większych" - dodał.
Gruszczyński podkreślił, że drugi człon nazwy festiwalu "Zbliżenia" wziął się stąd, że "przywozimy do Warszawy artystów, rozmawiamy z nimi, pokazujemy kontekst, w jakim działają". "W przypadku szwedzkiego artysty i reżysera Markusa Oehrna, który jest głównym bohaterem tej edycji festiwalu, stworzyliśmy dużo większą prezentację niż tylko jeden spektakl. Pokazujemy jego prace wideo. Zbliżamy się też z nim w taki sposób, że zrealizuje z aktorami Nowego Teatru ośmioodcinkowy serial, który będzie miał formę przez Markusa już kiedyś testowaną w berlińskiej Volksbuehne, a mianowicie w Internecie streamowane na żywo będą odcinki tego przedstawienia" - mówił. Wyjaśnił, że "to jest wynalazek przedpandemiczny Oehrna".
Z-ca dyrektora NT ds. programowych zwrócił uwagę, że Warszawa jest metropolią, "a takie miasta niedobrze znoszą festiwale punktowe, czyli skondensowane w krótkim czasie". Jako przykład podał Francję i Festiwal Jesienny w Paryżu, który trwa od września do grudnia.
"Jest też bardzo obfity, intensywny. To jest właśnie festiwal rozciągnięty w czasie z propozycją, która pozwala komuś, kto interesuje się teatrem, zobaczyć przedstawienie lub jakieś zdarzenie w spokoju i przyswoić je, przetrawić, przemyśleć" - argumentował Gruszczyński.
Przypomniał, że w Warszawie odbywa się obecnie tylko jeden duży festiwal - Warszawskie Spotkania Teatralne. "Wszyscy wiemy, jaką te WST wywołują zadyszkę. Poza tym istnieje też coś takiego, co ja nazywam +gorączką festiwalową+, czego bardzo nie lubię. Polega to na tym, że przy najlepszym programie, przy najlepszych twórcach i spektaklach - pojawia się moment zmęczenia u widzów. I wtedy niezależnie od tego, jak dobra i ciekawa będzie kolejna propozycja - oni nie są już tego w stanie wchłonąć. To taka odmiana gorączki Stendhalowskiej" - wyjaśnił Gruszczyński.
Dyrektor-koordynator ds. kultury i komunikacji społecznej m.st. Warszawy Aldona Machnowska-Góra zwróciła uwagę, że festiwal został przeniesiony w czasie z uwagi na pandemię i ma zmniejszone finansowanie.
"Międzynarodowy festiwal teatrów w Warszawie to jest też taki projekt, na który, myślę, że miasto czekało od wielu lat" - podkreśliła. "Myślę, że on zostanie na mapie teatralnej Warszawy jako ten stały punkt coroczny - też dlatego, że Nowy Teatr to jest europejskie Międzynarodowe Centrum Kultury" - dodała Machnowska-Góra.
Program rozpoczętego 18 września Festiwalu Nowa Europa. Zbliżenia "składa się z trzech segmentów wyznaczanych przez osie współpracy i wymiany oraz miejsce, w którym się spotkamy: Warszawę".
Pierwszy segment zatytułowano "Współpraca, czyli Fokus". "Będzie to szeroka prezentacja jednego z najciekawszych i najbardziej oryginalnych twórców europejskich, dzięki któremu wciąż żywe są dyskusje o granicach współczesnego teatru. Markus Oehrn buduje transowe widowiska o przemocy, w których zaburza myślenie na temat porządku rodzinnego narzucanego przez tradycje, kwestionuje przyjęte normy i wartości" - napisano na stronie Nowego Teatru.
W programie: "Trzy epizody z życia", "Bergman w Ugandzie", premierowe pokazy "Oprowadzania po Domu Artysty" i teatralny serial na żywo streamingowany w Internecie pt. "Rodzina".
Drugi element festiwalu nazwano "Wymiana, czyli Goście". "Nowy Teatr od początku istnienia poważnie traktuje program prezentacji spektakli gościnnych. W obliczu braku w Warszawie międzynarodowego forum teatru, stara się wypełniać tę lukę i zapraszać spektakle wytyczające nowe drogi w sztukach performatywnych" - czytamy w materiałach festiwalu.
"Zaproszone spektakle prezentują różne spojrzenia na pamięć, tradycję, cierpienie, pracę, moralność, współpracę czy przyszłość — spojrzenia kwestionujące przyjętą dynamikę relacji. Sprawdzamy, na co tak naprawdę patrzymy? Co widzimy, a co jest nam pokazywane?" - napisano na stronie NT.
W programie festiwalu planowane są pokazy spektakli: "Farm Fatale" Philippe'a Quesne'a, "Imaginary Europe" Oliviera Friljicia, "Wstydliwe widoki" Driesa Verhoevena i "I Love You, Goodbye" (edycja polska) w wykonaniu brytyjsko-niemieckiego kolektywu Gob Squad.
"Towarzysząca programowi wystawa gościnnie: +Dźwięk+ skupia się na pracach współczesnych polskich artystek i artystów, dla których działania performatywne lub para-performatywne stanowią główny przedmiot zainteresowania w praktyce artystycznej, choć mogą być one realizowane w nieoczywisty sposób" - napisano na stronie NT. Jak wyjaśniono, zaproszeni do współpracy twórcy przygotują nowe dźwiękowe prace, które tematycznie lub formalnie odnosić się będą do jednego wybranego spektaklu.
Gościnnie udział biorą: Przemek Branas, Justyna Banaszczyk / FOQL, KEM, Gregor Różański i Zorka Wollny.
Trzeci człon festiwalu określono mianem "Warszawa, czyli Transfer". "Jeśli szukać Warszawy, znajdzie się ją – jak to określał ironicznie Sławomir Mrożek – +na wschód od zachodu i na zachód od wschodu+" - przypomniano w materiałach festiwalowych.
"Zapraszamy do współpracy młodych, utalentowanych twórców z Europy Wschodniej, aby zadebiutowali na scenie Nowego Teatru. Twórczość litewskiej reżyserki Egle Svedkauskaite charakteryzuje analityczne podejście do współczesnego społeczeństwa. Przygotowywany w Nowym Teatrze projekt +Grupa warszawska+ zbada, jak wygląda życie młodej Polki i Polaka, mieszkańców Warszawy, w czasach kryzysu klimatycznego" - napisano na stronie NT.
Zwrócono uwagę, że w ramach części "Zachody" w ramach "Warszawy, czyli Transferu" przygotowano 4. Showcase pn. "Generation After". Podczas niego zaprezentowano najnowsze zjawiska obecne na polskiej scenie teatralnej.
Więcej informacji o festiwalu i programie imprez na stronie: https://nowyteatr.org/pl/cykle/festiwal-nowa-europa-zblizenia.
Jego kuratorami są: Karolina Ochab, Joanna Nuckowska, Piotr Gruszczyński i Olga Drygas. Gościnnym kuratorem wystawy "Dźwięk" jest Michał Grzegorzek.
"Efemeryczności i festiwalizacji życia kulturalnego przeciwstawiamy festiwal w formule +on going+, trwający cały sezon. Zależy nam, żeby pokazy nie miały charakteru krótkotrwałego wydarzenia, ale stały się regularną praktyką spotkania z ważnymi twórcami teatru europejskiego i światowego" - podkreślono na stronie NT.
Rozpoczęty 18 września festiwal potrwa do 5 grudnia br.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ dki/