Kilkanaście osób – z przewiązanymi oczami, zawiązanymi z tyłu rękami, z tabliczkami opisującymi rosyjskie zbrodnie – stanęło w sobotę na poznańskim placu Adama Mickiewicza w symboliczny sposób upamiętniając ofiary wojny w Ukrainie.
„Tego, co dzieje się w Ukrainie, nie da się opisać słowami. Świadomość odmawia zaakceptowania tego, co widzą oczy. Świat musi się obudzić i zacząć działać zgodnie z zasadami moralnymi, a nie celami ekonomicznymi i strategiami biznesowymi. Dlatego dzisiaj stoimy na tym placu, by zwrócić uwagi społeczności światowej na działania rosyjskich okupantów na terytorium suwerennej i niepodległej Ukrainy” – podkreśliła w sobotę na placu Adama Mickiewicza w Poznaniu Maria Andruchiw, członkini Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalne "Polska-Ukraina", jedna z organizatorek wydarzenia.
Kiedy kolejno odczytywała nazwy ukraińskich miast, w których doszło do zbrodni na ukraińskich cywilach, na placu pojawiały się kolejne osoby – z przewiązanymi oczami, zawiązanymi z tyłu rękami, niektóre uklękły na ukraińskich flagach. Każda z osób miała tabliczkę, na której znajdował się opis konkretnej zbrodni wojennej.
Przypomniano, że wśród ofiar rosyjskich zbrodni wojennych są zgwałcone kobiety, których ciała próbowano spalić, zabici urzędnicy samorządowi, dzieci, osoby starsze i mężczyźni. „Wielu miało związane ręce, ich ciała nosiły ślady brutalnych tortur, wiele osób zostało odwróconych i położonych twarzą do ziemi. Są to bezpośrednie dowody tortur i maltretowania ludności cywilnej. To wszystko dzieje się w XXI wieku, w środku Europy” – przypominali organizatorzy.
Podczas wydarzenia zaśpiewano symboliczną żałobną pieśń „Pływie kacza”. Odczytano także poezję wyzwoleńczą po polsku i po ukraińsku.
Na zakończenie wydarzenia zapalono znicze ku pamięci wszystkich ofiar wojny w Ukrainie i odśpiewano ukraiński hymn.
W sobotnim wydarzeniu – zorganizowanym przez wolontariuszy Sztabu Aniołów i członkinię Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego „Polska – Ukraina” Marię Andruchiw - wzięło udział ok. 200 osób, zarówno mieszkańców Poznania, jak i osób pochodzących z Ukrainy. Uczestnicy mieli ze sobą flagi polskie, ukraińskie i plakaty z hasłami nawiązującymi do zakończenia wojny. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ agz/