We wtorek odbędzie się pogrzeb reżysera Antoniego Krauzego. Tego dnia w kościele oo. Dominikanów na warszawskim Służewie odprawiona zostanie msza żałobna, następnie reżyser zostanie pochowany na cmentarzu w Falenicy.
Jak zapowiedział wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, pogrzeb ma mieć charakter państwowy.
Informację o pogrzebie reżysera podano w piątek na facebooku, na stronie poświęconej zmarłemu w środę Antoniemu Krauze. "Żałobna msza za Antoniego Krauze zostanie odprawiona w jego ulubionym kościele u ojców Dominikanów na warszawskim Służewie przy ul. Dominikańskiej 2 we wtorek 20 lutego 2018 o godzinie 10.30. Po mszy odprowadzimy go na cmentarz parafialny przy ul. Złotej Jesieni w Falenicy, gdzie około 12.30 pochowany zostanie w rodzinnym grobie" - podano.
Informację o mszy potwierdziła PAP kancelaria Parafii św. Dominika w Warszawie.
Antoni Krauze zmarł w środę, w wieku 78 lat.
Antoni Krauze ukończył studia na Wydziale Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Od 1968 roku był związany ze Studiem Filmowym "TOR". Był asystentem Krzysztofa Zanussiego podczas kręcenia filmu "Struktura kryształu".
Wyreżyserował w sumie kilkadziesiąt filmów. Do najbardziej znanych obrazów należą: "Monidło", "Meta", "Zaklęty dwór", "Party przy świecach", "Prognoza pogody", "Dziewczynka z Hotelu Excelsior", "Akwarium", "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" (2011) i "Smoleńsk" (2016).
Za swoją twórczość reżyser był wielokrotnie nagradzany. W 1981 roku otrzymał nagrodę specjalną jury na 8. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku za film "Meta". W 1988 r. uhonorowano go specjalną nagrodą jury za całokształt twórczości na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Autorskich w San Remo.
Za film "Czarny czwartek. Janek Wiśniewski padł" otrzymał w 2011 roku Nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI) podczas 35. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Montrealu. Film stanowił rekonstrukcję wydarzeń z czwartku 17 grudnia 1970 roku, gdy doszło do masakry robotników Stoczni, utrwalonych w balladzie "Janek Wiśniewski padł", śpiewanej w filmie przez Kazika Staszewskiego. (PAP)
autor: Maciej Puchłowski
mmmp/ itm/