Koncertem organowym w kościele Macieja na Wzgórzu Zamkowym zakończyły się obchody 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, organizowane w niedzielę przez węgierską Polonię, polską ambasadę oraz Instytut Polski w Budapeszcie.
Z recitalem wystąpił koncertujący jako solista i kameralista Sławomir Kamiński, profesor klasy organów w Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego w Poznaniu. Zagrał m.in. utwory Fryderyka Chopina i Feliksa Nowowiejskiego.
Wcześniej w kościele Macieja odbyła się w języku polskim uroczysta msza św. w intencji ojczyzny, koncelebrowana przez biskupa pomocniczego diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Krzysztofa Zadarkę, który jest przewodniczącym Rady ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek przy Episkopacie Polski.
Podczas mszy przekazano proboszczowi Polskiej Parafii Personalnej w Budapeszcie ks. Krzysztofowi Grzelakowi kielich mszalny ufundowany przez Polaków mieszkających na Węgrzech dla polskiego kościoła w Peszcie. Do pozłacanego kielicha, który został pobłogosławiony przez papieża Franciszka, przytwierdzony jest srebrny orzeł z wpisaną weń postacią Matki Boskiej Częstochowskiej.
Uroczystości w Budapeszcie rozpoczęły się od - tradycyjnie organizowanego przez Polskie Stowarzyszenie Kulturalne im. Józefa Bema - złożenia wieńców przez polskich dyplomatów i przedstawicieli Polonii pod tablicą upamiętniającą Józefa Piłsudskiego w Budzie oraz poświęceniem jego popiersia w pobliskim parku.
Pod tablicą Piłsudskiego odśpiewano hymny Polski i Węgier, a ambasador RP na Węgrzech Jerzy Snopek przypomniał wydarzenia, które poprzedziły odzyskanie przez Polskę niepodległości, wskazując, że choć marzyło o tym kilka pokoleń Polaków, nie dożyli tego dnia tacy piewcy wolności jak Adam Mickiewicz.
"Dzisiaj cieszymy się zarówno my, w kraju, jak i nasza Polonia za granicą, że wreszcie mimo rozmaitych kłopotów dzisiejszego dnia (...) możemy w stopniu godnym kraju niepodległego decydować o sobie, o swoim losie, o swoim dalszym rozwoju" – podkreślił ambasador.
Następnie ulicami miasta z Pesztu do Muzeum Historii Wojskowości na Wzgórzu Zamkowym przejechał Samochodowy Przejazd Niepodległości, a także pokonano ostatni etap Sztafety Niepodległości, w ramach której w 24 miastach Węgier biegli przedstawiciele mniejszości polskiej.
W budapeszteńskiej sztafecie wzięło udział około 100 dzieci z rodzicami. Niektóre specjalnie z tej okazji przyjechały z innych miejscowości.
"Chciałam, żeby nasza sztafeta pobiegła w tych miejscowościach, gdzie działają polskie samorządy narodowościowe. Dlatego rozpoczęliśmy ją 29 lipca w Derenku (dawnej polskiej wsi przy granicy ze Słowacją – PAP)" – powiedziała organizatorka Przejazdu i Sztafety, rzeczniczka narodowości polskiej w węgierskim parlamencie Ewa Ronay.
Symboliczne 1918 metrów pokonało w sumie ponad 850 osób. "Chodziło o zaznaczenie jedności, tego, że jesteśmy razem. I promowanie historii Polski, żeby Węgrzy dowiedzieli się o naszym święcie" – powiedziała rzecznika.
Jak podkreśliła, do sztafety dołączali się także Węgrzy, w niektórych miejscach bardzo licznie. Np. w Sarvarze, na zachodzie kraju, stanowili zdecydowaną większość.
Po zakończeniu sztafety uczestnicy obchodów udali się pod kościół Macieja, gdzie odbył się koncert i wypuszczono w niebo około 300 biało-czerwonych balonów. Obejrzano też z góry Most Łańcuchowy, na którym z okazji polskiego święta były wywieszone biało-czerwone flagi i który po zmroku został oświetlony na biało-czerwono.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ulb/ kar/