Państwo polskie nigdy nie przestanie poszukiwać zagrabionych w czasie II wojny światowej dóbr kultury. Naszym celem jest sprawić, aby puste ramy i gabloty w polskich muzeach zapełniły się odzyskanymi dziełami - napisał wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński w artykule opublikowanym w poniedziałek na łamach jednego z największych portali informacyjnych na Litwie - 15min.
Wicepremier Gliński opisał w tekście pt. "Puste ramy – niezabliźnione rany polskich muzeów" działania Polski na rzecz odzyskania dzieł, które zaginęły w czasie II wojny światowej. Opowiedział m.in. o akcji "Puste ramy", czyli kampanii informacyjnej, "która ma na celu przypomnienie o dziełach sztuki z polskich kolekcji publicznych, prywatnych i kościelnych, które zostały utracone (skradzione, zniszczone) w wyniku II wojny światowej".
"Rozmiar tych strat jest ogromny. Szacuje się, że na skutek działań wojennych prowadzonych przez Niemcy i Związek Sowiecki oraz w wyniku dokonanych przez tych najeźdźców kradzieży na terenie Rzeczypospolitej Polskiej w granicach z 1945 r. zniknęło z jej zbiorów ponad 516 tysięcy dzieł sztuki. Już w 1942 r. oceniano, że straty w samych zasobach muzealnych wyniosły 50 proc. stanu przedwojennego" - napisał minister kultury.
Jak wyjaśnił, inauguracja kampanii "Puste ramy" odbyła się tuż przed kolejną rocznicą napaści Związku Radzieckiego na Polskę 17 września 1939 r. Miało to na celu przypomnienie, że Polska padła ofiarą dwóch agresorów – Niemiec oraz sowieckiej Rosji. "Ze wszystkich krajów uczestniczących w II wojnie światowej, okupowanych bądź walczących, to właśnie Polska poniosła największe straty, zarówno jeśli chodzi o ofiary (życie straciło ok. 6 mln obywateli Rzeczypospolitej), jak i kulturę i sztukę" - podkreślił Gliński.
Puste ramy pojawiły się do tej pory w 12 muzeach w Polsce. Specjalnie przygotowane oznaczenia przypominają o dziełach sztuki zrabowanych z nich w czasie II wojny światowej przez najeźdźców, zarówno z Zachodu i ze Wschodu. "W ramach akcji zwiedzający zobaczyć mogą też oryginalne puste ramy, które pozostały po zagrabionych obiektach" - wyjaśnił wicepremier.
Minister Gliński przypomniał, że od początku II wojny światowej Niemcy prowadzili systematyczny rabunek polskich zbiorów. Wywozili je w głąb Rzeszy lub do specjalnie przygotowanych składnic na terenie Dolnego Śląska i Pomorza, a niemieccy urzędnicy dekorowali swoje biura i mieszkania polskimi obiektami muzealnymi. Z kolei wraz z przesuwającym się frontem wschodnim weszły do Polski tzw. brygady trofiejne Armii Czerwonej, które miały za zadanie rekwirować wszelkie cenne obiekty dziedzictwa materialnego. "Działania te szybko przerodziły się w ordynarny rabunek i dewastację" - napisał minister.
Jak dodał, pierwsze rejestry utraconych z polskich muzeów dóbr kultury powstawały już we wrześniu 1939 roku. W wielu muzeach ich pracownicy dokumentowali na bieżąco, na ile było to możliwe, jakie obiekty wywożono i dokąd. Tuż po wojnie prowadzono akcję rewindykacyjną, dzięki czemu odzyskano część zagrabionych dzieł, jednak została ona przerwana już w latach 50. Aż do lat 90. restytucja dzieł sztuki nie była częścią oficjalnej polityki państwa - napisał wicepremier. Jak zaznaczył, dopiero zmiany ustrojowe umożliwiły wznowienie spraw restytucyjnych. W 1992 r. stworzono bazę strat wojennych, która dalej prowadzona jest przez Departament Restytucji Dóbr Kultury, działający przy Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Znajduje się w niej już ponad 66 tys. wpisów. Obecnie w toku jest 130 spraw restytucyjnych w 15 krajach. W ostatnich latach, dzięki działaniom ministerstwa, jak napisał wicepremier, do macierzystych zbiorów powróciło ponad 600 cennych obiektów.
"Wiele dzieł przepadło niestety bezpowrotnie. Uległy zniszczeniu, zostały pogrzebane w ruinach zbombardowanych budynków, spalone w pożarach, zniszczone od nie zawsze przypadkowych kul. Puste ramy w polskich muzeach to symbol utraconego dziedzictwa, ale też znak nadziei na powrót dzieł zagrabionych i bezprawnie wywiezionych, które do dziś znajdują się poza granicami naszego kraju" - ocenił minister Gliński.
Artykuł ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego ukazał się w ramach najnowszej odsłony projektu "Opowiadamy Polskę światu" realizowanego przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl. (PAP)
kjm/ adj/