Słowa Szewczenki to słowa wolności - mówił ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj w trakcie wieczoru poezji ukraińskiej w 200. rocznicę urodzin Tarasa Szewczenki. Przypomniał, że wiersze ukraińskiego wieszcza odczytywano na kijowskim Majdanie.
W piątek Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Jerzy Radziwiłłowicz odczytali na Zamku Królewskim w Warszawie wiersze 13 ukraińskich poetów okresu modernizmu.
Ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj podkreślił, że obchody 200. rocznicy urodzin Szewczenki odbywają się na Ukrainie "w cieniu ofiar, które zginęły na kijowskim Majdanie i w innych miastach, w cieniu agresji sąsiedniego państwa". Przypomniał, że podczas wystąpień demonstranci odczytywali wiersze poety, a w honorowym miejscu - na scenie na Majdanie - stanął jego portret. "Szewczenkowskie idee odżyły. Ukraińcy ponownie dostrzegli, że są twórcami własnej historii" – mówił Malskyj.
Szewczenko urodził się 9 marca 1814 r. we wsi Moryńce na Kijowszczyźnie w rodzinie pańszczyźnianego chłopa, który - jak powiedział ambasador - "poddańcze więzy pozostawił synowi w spadku". "W XIX w. chłopak o statusie niewolnika, który doświadczył biedy i zaznał poniżenia, stał się geniuszem i ojcem narodu" - podkreślił Malskyj.
Ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj podkreślił, że obchody 200. rocznicy urodzin Szewczenki odbywają się na Ukrainie "w cieniu ofiar, które zginęły na kijowskim Majdanie i w innych miastach, w cieniu agresji sąsiedniego państwa".
W 1838 r. Szewczenko, wykupiony z poddaństwa przez malarzy, którzy poznali się na jego talencie, uzyskał wolność i wyjechał do Petersburga, by studiować na Akademii Sztuk Pięknych. Sławę Szewczence przyniósł jednak talent literacki.
"Żył 47 lat, z czego 24 lata spędził w poddaństwie, 10 lat na zesłaniu, 3,5 roku pod nadzorem policji, a tylko 9 lat na wolności" - mówił ambasador. "Jego los stał się spersonalizowaną syntezą historii ukraińskiego narodu. (...) Szewczenko stworzył teksty o sile narodowotwórczego mitu, która dała impuls do budowy ukraińskiej tożsamości narodowej" - zaznaczył ambasador.
Jak podkreślił, postać Szewczenki w kulturze ukraińskiej często jest porównywana do Adama Mickiewicza, z którego twórczością ukraiński wieszcz spotkał się towarzysząc swemu panu, jeszcze w okresie poddaństwa, w podróży do Wilna, gdzie polska szwaczka zapoznała go z twórczością Mickiewicza.
Prezes PEN Clubu Adam Pomorski zaznaczył, że "w Polsce wyzbywamy się dzisiaj złej tradycji postrzegania naszych sąsiadów jako obcych". Podkreślił, że furorę robią pisarze ukraińscy jak Jurij Andruchowycz, Taras Prochaśko, Oksana Zabużko, Serhij Żadan.
Jak jednak stwierdził, by poznać dobrze historię ukraińskiej literatury, należy przełożyć ją na język polski. Według Pomorskiego w ostatnim ćwierćwieczu tłumaczono głównie dzieła literatów współczesnych, a w antologiach wydawanych w PRL z powodów politycznych nie było połowy najważniejszych nazwisk ukraińskich pisarzy i poetów.
Podczas wieczoru poezji odczytano wiersze z przygotowywanej antologii "In memoriam. Od Łesi Ukrainki do Bohdana-Ihora Antonycza" poświęconej ukraińskim poetom okresu modernizmu. Publiczność zgromadzona na Zamku Królewskim w Warszawie wysłuchała wierszy Łesi Ukrainki, Wołodymyra Swidzinskiego, Mykoły Zerowa, Jurija Kłena, Pawła Fyłypowycza, Pawła Tyczyny, Maksyma Rylskiego, Jewhena Małaniuka, Jewhena Płużnyka, Mykoły Bażana, Ołeha Olżycza, Wasyla Mysyka i Bohdan–Ihora Antonycza.
Losy większości tych poetów były tragiczne. Dwóch z nich zostało zastrzelonych przez NKWD w 1937 r. w ramach akcji prowadzonej w ZSRR w 20. rocznicę rewolucji październikowej. "Swidzinski, który przez całe życie miał obsesję śmierci w ogniu, zginął w ogniu w 1941 r." – mówił Pomorski. Poeta został wyprowadzony z Charkowa razem z kolumną więźniów przez NKWD. Kiedy funkcjonariusze zorientowali się, że nie uciekną przed nadciągającymi wojskami niemieckimi, zapędzili więźniów do stajni i podpalili, nikt nie przeżył. W piątek odczytano wiersz o ogniu Swidzinskiego.
Spotkanie na Zamku Królewskim, które współorganizowały PEN Cluby polski i ukraiński, odbyło się w ramach cyklu "Polska - Ukraina - Dziedzictwo".(PAP)
mce/ dym/ mow/