Wojciech Smarzowski jako reżyser "Róży" odebrał Złotą Taśmę za najlepszy polski film wprowadzony do kin w ubiegłym 2012 r. Nagrody przyznane przez krytyków zrzeszonych w Kole Piśmiennictwa Filmowego Stowarzyszenia Filmowców Polskich wręczono w poniedziałek w Warszawie.
Za najlepszy film zagraniczny, który w roku 2012 trafił na ekrany w naszym kraju, polscy krytycy uznali dramat "Miłość" austriackiego reżysera Michaela Hanekego.
"Funkcją sztuki jest nie tylko bawić. To także sprawianie, by człowiek wyszedł z kina wstrząśnięty, żeby potrafił zatrzymać się na chwilę i pomyśleć o tym, co najważniejsze" - podkreśliła w rozmowie z PAP po uroczystości wręczenia statuetek przewodnicząca Koła Piśmiennictwa Filmowego SFP Barbara Hollender.
"Jeśli chodzi o wytypowanie tych dwóch tytułów, wybór był jednogłośny. To są dwa arcydzieła, jedno w kinie polskim, drugie w światowym" - powiedziała o "Róży" i "Miłości".
"W +Róży+ krytycy zakochali się od pierwszego wejrzenia. To film znakomicie zrealizowany, z fenomenalnymi kreacjami aktorskimi Agaty Kuleszy i Marcina Dorocińskiego. Piękna opowieść o ogromnie trudnej miłości między dwojgiem ludzi przegranych, wypalonych przez wojnę, pokazana na tle historii przetaczającej się nad Mazurami" - mówiła Hollender.
Deszcz nagród dla "Miłości" Hanekego, do którego dodana została statuetka od polskich krytyków, jest zdecydowanie zasłużony - podkreśliła.
"+Miłość+ zobaczyłam po raz pierwszy w Cannes. Wyszłam z seansu ze ściśniętym gardłem. To film niezwykle trudny - o odchodzeniu, umieraniu, odpowiedzialności za drugą osobę, o tym, jak stawić czoło życiu. Wielkie kino z nieprawdopodobnym aktorstwem. Myślę, że odtwórcy głównych ról, 85-letnia w momencie gry w tym filmie Emmanuelle Riva i 81-letni Jean-Louis Trintignant, włożyli w te kreacje całą swoją mądrość, jaką zyskali w życiu" - powiedziała krytyk.
Hollender, mówiąc PAP o ocenianiu filmów przez widzów, zaznaczyła: "Nikt nie ma patentu na ocenę filmu. To, jak się film przyjmuje, zależy od wrażliwości człowieka, od tego, co jest dla niego ważne, a także od tego, w jakim momencie życia się dany film ogląda".
Wojciech Smarzowski, dziękując krytykom podczas poniedziałkowej gali w kinie Kultura, przyznał, że na ceremonię przybył mimo choroby, z gorączką. Reżyserowi towarzyszyła aktorka Agata Kulesza.
W imieniu Michaela Hanekego Złotą Taśmę odebrał przedstawiciel firmy Gutek Film, czyli dystrybutora, który wprowadził "Miłość" do polskich kin. Statuetka zostanie przekazana przez dystrybutora austriackiemu reżyserowi.
Nagrody polskich krytyków filmowych przyznawane są od 1956 r. Początkowo nosiły nazwę Syrenki Warszawskiej. Jako Złote Taśmy nagrody są wręczane od 1985 r., w osobnych kategoriach dla filmów polskich i zagranicznych.
Wśród uhonorowanych tymi statuetkami w latach poprzednich produkcji polskich były m.in.: "Plac Zbawiciela" Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego (za 2006 r.), "Część, Tereska" Roberta Glińskiego (za 2001 r.), "Trzy kolory. Czerwony" Krzysztofa Kieślowskiego (za 1994 r.), "Nadzór" Wiesława Saniewskiego (za 1985 r.).
Filmy zagraniczne nagrodzone Złotymi Taśmami to np.: "Biała wstążka" Michaela Hanekego (za 2009 r., kraje produkcji: Austria/Francja/Niemcy/Włochy), "4 miesiące, 3 tygodnie i 2 dni" Cristiana Mungiu (za 2007 r., kraj produkcji: Rumunia), "Powrót" Andrieja Zwiagincewa (za 2004 r., kraj produkcji: Rosja), "Ostatni cesarz" Bernardo Bertolicciego (za 1989 r., prod. Wlk. Brytania/Francja/Włochy/Hongkong), "Misja" Rolanda Joffe'a (za 1987 r., prod. Wlk. Brytania).(PAP)
jp/ abe/