Warszawę "Lalki" Bolesława Prusa można od wtorku poznawać samodzielnie, słuchając wydanego właśnie audioprzewodnika na ten temat. Dotąd po stołecznej ścieżce literackiej śladami powieści, chętnych oprowadzali przewodnicy.
W tym roku ścieżka literacka "Lalka" - pierwszy szlak literacki w Warszawie - obchodzi swoje piąte urodziny. Miejsca związane z powieścią Bolesława Prusa zostały oznaczone, odbywały się też regularnie wycieczki z przewodnikiem po tej trasie. Od wtorku będzie można odbyć taki spacer samodzielnie, słuchając audioprzewodnika z tekstem pomysłodawcy ścieżki, warszawskiego polonisty Pawła Waszaka. Audioprzewodnik czyta Ksawery Jasieński.
Ścieżka obejmuje 25 punktów - od dzwonnicy kościoła św. Anny, z której można oglądać panoramę scenerii "Lalki", po rogatki mokotowskie, którędy Wokulski przejeżdżał udając się na wyścigi konne. Po drodze ogląda się m.in. Teatr Wielki, gdzie 24 marca 1877 roku podczas przedstawienia "Violetta" Wokulski po raz pierwszy zobaczył Izabelę Łęcką.
Ścieżka obejmuje 25 punktów - od dzwonnicy kościoła św. Anny, z której można oglądać panoramę scenerii "Lalki", po rogatki mokotowskie, którędy Wokulski przejeżdżał udając się na wyścigi konne. Po drodze ogląda się m.in. Teatr Wielki, gdzie 24 marca 1877 roku podczas przedstawienia "Violetta" Wokulski po raz pierwszy zobaczył Izabelę Łęcką, czy Kościół Kapucynów, gdzie o sukces podczas licytacji kamienicy Łęckich modlili się w tym samym czasie konkurenci - baronowa Krzeszowska (chcąca ją kupić jak najtaniej) i Tomasz Łęcki (błagający Opatrzność o jak najwyższą cenę).
Sama licytacja odbyła się nieopodal, w Pałacu Paca, gdzie mieścił się za czasów Prusa Sąd Okręgowy. Dalej jest kościół Karmelitów - jedyny budynek z powieści, który zachował się do naszych czasów w stanie niezmienionym (tam kwestowała panna Łęcka), Hotel Europejski, gdzie Wokulski wydał bankiet, schody pod ślimakiem na Karowej, z których patrzył na Powiśle i budynek pod adresem Krakowskie Przedmieście 7, gdzie mieścił się jego sklep.
Ścieżka obejmuje także miejsca związane nie tyle z samą powieścią, co z życiem Bolesława Prusa - redakcję "Kuriera Codziennego", która mieściła się pod adresem Krakowskie Przedmieście 25, czy kolejne mieszkania pisarza przy Hożej 19 i Wilczej 12.
Prus wykazał się taką dbałością o szczegóły i dokładnością opisu, że "Lalka" nazywana jest powieścią topograficzną. Pisarz, który tak pieczołowicie dbał o realia, w jednej sprawie konsekwentnie rozminął się z rzeczywistością. W "Lalce" ślady obecności Rosjan w Warszawie zostały przez pisarza zignorowane, pod tym względem powieściowy obraz Warszawy badacze porównują do starannie wyretuszowanej fotografii. Autor ani słowem nie wspomina o miejscach, gdzie urzędowały zaborcze władze - Zamku (ówczesnej siedzibie namiestnika carskiego), Belwederze, Cytadeli. Wśród opisywanych przez Prusa kościołów nie ma ani jednej cerkwi, choć w tym czasie w Warszawie było ich kilkanaście m.in. na Długiej, Miodowej, na Podwalu - a więc w miejscach, gdzie rozgrywa się powieść.
Opisując wystawy sklepowe Prus podaje wiele szczegółów, ale nie wspomina o rzucających się w oczy jaskrawych kolorach szyldów. Taka kolorystyka została urzędowo narzucona przez zaborców, jako reakcja na ponury wygląd miasta w latach żałoby narodowej po powstaniu styczniowym. Prus nie wspomina też o tym, że szyldy musiały być po rosyjsku lub przynajmniej dwujęzyczne, przy czym litery polskie nie mogły być większe od liter rosyjskich.
Audioprzewodnik po ścieżce literackiej "Lalka" opublikowany został przez Wydział Kultury Dzielnicy Śródmieście i można go pobrać za darmo ze strony internetowej dzielnicy, a także strony Głównej Księgarni Naukowej im. Bolesława Prusa. Nadal organizowane też będą tradycyjne spacery śladami "Lalki" z przewodnikiem, najbliższy zaplanowano na 9 czerwca.(PAP)
aszw/ mrt/ mow/