Wystawa „Nacja Ruin” włoskiego artysty streetartowego Carne, która ma wyrażać jego refleksje nad współczesnym miastem, zacieraniem historii i upadkiem społeczeństwa, zostanie otwarta w piątek w postindustrialnych wnętrzach dawnej elektrowni Scheiblera w Łodzi.
Carne, czyli Enrico Tuzzi to twórca z obszaru szeroko rozumianego street artu, znany łodzianom z wcześniejszej realizacji - muralu przy ul. Łąkowej. Jest nie tylko artystą wizualnym, ale też ekoaktywistą, od dekady prowadzącym we współpracy z europejskimi uniwersytetami badania nad łańcuchami dostaw i rolnictwem ekologicznym. Pochodzi z Gorycji, położonej tuż przy granicy ze Słowenią, co miało znaczący wpływ na jego twórczość.
Wystawa "Nacja Ruin" ("Nations of Ruins") to rozwinięcie międzynarodowego projektu artysty, w którym - wykorzystując murale, instalacje, plakaty, performans - prowadzi on działania odnoszące się do zagadnień upadku i porażki systemu ekonomicznego, zużycia ziemi i jej zanieczyszczenia czy niszczenia bioróżnorodności. Carne nie postrzega ruin jako szpecącego elementu miasta; są dla niego nośnikiem historii i pretekstem do tworzenia sztuki.
Na łódzką wystawę w dawnej Elektrowni Scheiblera znajdującej się na terenie kompleksu Fuzja przy ul. Milionowej 6a, złoży się cykl zdjęć, plakatów, flag oraz manifest artystyczny Nacji Ruin.
"Program wystawy został zaktualizowany w kontekście wojny w Ukrainie, by jak najmocniej podkreślić, że koncept Nacji Ruin narodził się w wyniku rozpadu Jugosławii. Pochodząc z miejscowości położonej tuż przy granicy ze Słowenią byłem świadkiem tego konfliktu, pamiętam widok czołgów i drutów kolczastych. A do zbudowania koncepcji Nacji Ruin zainspirowały mnie opuszczone, zapomniane budynki baz wojskowych – wyjaśnia Carne w materiałach dotyczących ekspozycji przesłanych PAP.
Zdaniem Teresy Latuszewskiej-Syrdy, prezeski Fundacji Urban Forms, która jest współorganizatorem wydarzenia, wystawa przygotowana przez Carne ma wyjątkową wagę, zarówno w kontekście przestrzeni miasta, jak i obecnej sytuacji geopolitycznej.
"Prace, które się na niej pojawią opowiadają niepowtarzalne, także tragiczne, historie różnych miejsc. To nasze stanowisko w dyskusji nad społeczną odpowiedzialnością za miejsce, w którym żyjemy. Szczególnie ważna jest dla nas przestrzeń, w której wystawę będzie można zobaczyć - jej wyjątkowość wzmacnia przekaz. Dzięki temu dawna elektrownia jest ponownie włączana do społecznej świadomości" – podkreśliła Latuszewska-Syrda.
Wernisaż wystawy rozpocznie się w piątek o godz. 18.30; będzie można oglądać ją do 30 czerwca.(PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ dki/