Od dalszych losów Funduszu Wsparcia Kultury zależy dzisiaj przyszłość tysięcy podmiotów gospodarczych - napisali w oświadczeniu członkowie powołanego przy Instytucie Teatralnym Zespołu Eksperckiego ds. sytuacji teatrów w pandemii. Zaapelowali także o "jak najszybsze uruchomienie Funduszu".
W oświadczeniu Zespołu Eksperckiego przypomniano, że "Fundusz Wsparcia Kultury powstał po to, by ratować jeden z najsilniej doświadczonych przez pandemię COVID-19 obszarów". "Pomysł ten zrodził się podczas prac powołanego przy Instytucie Teatralnym Zespołu Eksperckiego, który walczy o przetrwanie polskiego teatru i jest odpowiedzią na brak programu antykryzysowego adekwatnego do potrzeb sektora kultury. Od dalszych losów Funduszu - rozszerzonego ostatecznie na branżę rozrywkową, estradową i produkcję sceniczną - zależy dzisiaj przyszłość tysięcy podmiotów gospodarczych. Jeśli pomoc nie nadejdzie szybko, wiele z nich może nie przetrwać najbliższych miesięcy. A wtedy nie przetrwają miejsca pracy. Część instytucji artystycznych nie ma zabezpieczonych środków na grudniowe pensje pracowników" - zwrócono uwagę.
Jak napisano, "Fundusz Wsparcia Kultury miał przynieść chwilowy oddech". "Przywoływany często +algorytm+ to zaledwie fragment jednego paragrafu spośród kilkudziesięciu stron dokumentów regulujących system udzielania pomocy w ramach FWK. To one tworzą rzeczywisty mechanizm Funduszu, a przyznane kwoty wsparcia odpowiadają faktycznym potrzebom wnioskodawców" - zaznaczono w oświadczeniu.
Przypomniano, że o pomoc wystąpiło 2246 podmiotów, pozytywną ocenę otrzymały 2064 - w tym 144 instytucje artystyczne i 306 organizacji pozarządowych.
W oświadczeniu podkreślono, że "nie działają one dla zysku i bardzo często nie generują dochodu, bo wszystko, co +zarabiają+, wydają tam, gdzie prowadzą działalność". "Dlatego tworząc Fundusz nie pomylono przychodu z dochodem. Założeniem było to, aby środki z FWK popłynęły jak najszerszym strumieniem do podmiotów, które mają największy potencjał usługowy, najwięcej produkują i najwięcej wydają. Dzięki temu pieniądze trafią do największej grupy pracowników, podwykonawców, dostawców usług i towarów. Wszystkie +programy tarczowe+ odnoszą się do przychodów, ponieważ ich celem jest ożywienie gospodarki. I wszystkie mają na celu ratowanie miejsc pracy. Fundusz Wsparcia Kultury również" - wskazano.
Dodano, że "tworząc FWK kierowano się tym, aby szybko przyniósł jak najwięcej korzyści gospodarce, ale także, aby nie dyskryminował i nie faworyzował żadnej z grup jego adresatów". "Zaprojektowano mechanizm, który spełnia unijne wymogi równego dostępu do pomocy publicznej. Gdyby twórcy Funduszu lub eksperci oceniający wnioski w jakikolwiek sposób mogli faworyzować cenione przez siebie najwyżej teatry i muzyków, Fundusz nigdy by nie powstał. Beneficjenci, których nazwiska rozgrzały opinię publiczną, z punktu widzenia gospodarki oraz FWK są równoprawnymi przedsiębiorstwami, a przyznane im środki trafią do osób latami pracujących na ich sukces. Jednym z najistotniejszych elementów mechanizmu Funduszu jest kontrola poniesionych wydatków. I to ona zmniejszy ryzyko ewentualnych nadużyć lub nieprawidłowości" - podkreślono.
Oceniono, że "dezorientacja wokół Funduszu, z jaką mamy do czynienia, zagroziła nie tylko jego dalszym losom, ale także próbom tworzenia kolejnych narzędzi pomocy dla polskiej kultury". "Narzędzi, których kultura i osoby pracujące na jej rzecz, będą potrzebowały, by przetrwać. Reakcje dotyczące FWK pokazały także, jak ważne jest wsparcie dla freelancerów i freelancerek, a więc dla wszystkich osób pracujących na podstawie umów o dzieło oraz prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą w sferze kultury. One także potrzebują strukturalnego wsparcia" - wskazuje Zespół Ekspercki ds. teatrów.
"Biorąc pod uwagę ogłoszone w sobotę (21.11.2020) przedłużenie zamknięcia teatrów do końca roku, apelujemy o jak najszybsze uruchomienie Funduszu Wsparcia Kultury. Mamy nadzieję, że jest jeszcze czas, żeby wzajemnie się zrozumieć i obronić bardzo ważny dla tysięcy ludzi mechanizm" - zaapelowano.
Do Zespołu Eksperckiego ds. teatrów w czasie pandemii przy Instytucie Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego należą m.in. Maja Barełkowska ze Związku Zawodowego Aktorów Polskich, dyrektor TR Warszawa Natalia Dzieduszycka, dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, wiceprezes Unii Polskich Teatrów Jacek Głomb, Marta Miłoszewska z Gildii Polskich Reżyserek i Reżyserów Teatralnych, reżyser, prezes Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów Paweł Szkotak oraz prezes Unii Teatrów Niezależnych Maria Seweryn. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ aszw/