Papież Franciszek napisał, że zasady fundamentalnego szacunku dla życia ludzkiego są „dzisiaj łamane w sposób brutalny nie tylko w wyniku zachowań jednostek, lecz także decyzji i układów strukturalnych”. Wśród przyczyn wymienił dążenie do zysku i technologie.
Watykan opublikował we wtorek list Franciszka do Papieskiej Akademii Życia z okazji jubileuszu jej 25-lecia. Akademię założył papież Jan Paweł II.
"Podporządkowanie zyskowi i rytmowi rozwoju technologii stwarzają nieznane dotąd możliwości wpływania na badania biomedyczne, kierunek edukacji, selekcję potrzeb" - podkreślił Franciszek.
Wyraził zaniepokojenie "postępem antykultury wojny i podziału" oraz tym, że "trwa schizma między jednostkami i narodami".
Zaznaczył jednocześnie, że w ciągu ćwierć wieku swej działalności Akademia wyróżniła się istotnym zaangażowaniem na rzecz sprzeciwu wobec aborcji i eutanazji, które nazwał "najcięższym złem", "stojącym w sprzeczności z duchem życia i spychającym w głąb antykultury śmierci".
W liście adresowanym do przewodniczącego watykańskiej instytucji arcybiskupa Vincenzo Paglii papież wyraził przekonanie, że jej praca jest szczególnie ważna w momencie historycznym, w którym cała ludzkość pogrążona jest "poważnych trudnościach", a relacje rodzinne i społeczne naznaczone są "głębokim rozdarciem".
Jest to zdaniem Franciszka "wynik wzajemnej nieufności jednostek i narodów", która podsycana jest przez "przesadne podążanie za własnymi interesami i rozpaczliwą rywalizację, która nie stroni od przemocy". To również - dodał - wina "dystansu między obsesją na punkcie własnego dobrobytu i wspólnym szczęściem ludzkości".
Jako zadanie dla Kościoła papież wskazał zaangażowanie na rzecz krzewienia i obrony życia. Zwrócił też uwagę na zjawisko rosnącej "erozji wrażliwości" wobec całej ludzkości i jej przyszłości. Określił ją jako "antymentalność obojętności wobec wspólnoty", która jest sojusznikiem "despotyzmu pieniądza".
Franciszek, zwracając uwagę na "paradoks", zapytał: "Jak to jest możliwe, że właśnie w momencie historii świata, gdy dostępne zasoby ekonomiczne i technologiczne pozwoliłyby nam zaopiekować się w wystarczający sposób wspólnym domem i rodziną ludzką, szanując w ten sposób zalecenie samego Boga, z zasobów tych wynikają nasze najbardziej agresywne podziały i najgorsze koszmary?".
W ocenie papieża "mężczyźni i kobiety naszych czasów są często zdemoralizowani i zdezorientowani, bez wizji".
"System pieniądza i ideologia konsumpcjonizmu dokonują selekcji naszych potrzeb i manipulują naszymi marzeniami, bez żadnej uwagi wobec piękna życia" - ostrzegł.
Chrześcijanie - wskazał Franciszek - są jako pierwsi wezwani do tego, by zareagować w obliczu tych negatywnych zjawisk, które "wzniecają podziały, obojętność, wrogość".
Zaapelował o sprzeciw wobec ideologii zdającej się na rynek i technikę oraz o działanie na rzecz "człowieczeństwa".
Franciszek przypomniał, że św. Jan Paweł II jako pozytywne znaki, dające nadzieję, dostrzegał "gesty przyjmowania i obrony życia ludzkiego, rosnącą uwagę wobec jakości życia i ekologii".(PAP)
sw/ ndz/ mc/