W wieku 93 lat zmarł Stanley Podzieliński, działacz polonijny z Fort Wayne w stanie Indiana, w USA, od 2007 r. Honorowy Obywatel Miasta Płocka (Mazowieckie), który w latach 90. XX wieku zainicjował partnerską współpracę między oboma miastami, a następnie ją koordynował.
"Z ogromnym smutkiem informujemy o śmierci Stanley’a Podzielińskiego, działacza polonijnego z Fort Wayne, wielkiego przyjaciela Płocka i jego Honorowego Obywatela" - poinformował w poniedziałek płocki Urząd Miasta. "Zapamiętamy go jako serdecznego, pogodnego człowieka, dzięki któremu rozpoczęła się współpraca płocko-amerykańska" - napisano w komunikacie o śmierci Stanley’a Podzielińskiego.
Jak przypomniał płocki Urząd Miasta, Stanley Podzieliński urodził się 17 grudnia 1925 r., jako syn Adolfa i Anieli z domu Majkryckiej. Jego rodzice bardzo wcześnie wyemigrowali do USA: ojciec wyjechał z wioski koło Grodna - obecnie na Białorusi, mając 17 lat, a matka, która pochodziła z wioski Boguchwała koło Rzeszowa, w wieku 15 lat. Oboje osiedlili się w mieście Utica w stanie Nowy Jork, a pobrali się w 1923 r.; mieli trójkę dzieci - Stanley był najstarszym z rodzeństwa.
"Jego pierwszym językiem był język polski. Uczył się w polskiej katolickiej szkole, a następnie w publicznej szkole średniej. Po skończeniu szkoły w 1943 r. wstąpił do piechoty morskiej. Jego oddział skierowany został na Pacyfik, gdzie brał czynny udział w operacjach na wyspach: Kwadielain, Senorita i Okinawa. Po kapitulacji Japonii był członkiem sił okupacyjnych stacjonujących w Yokosuka" - wspomina Stanley'a Podzielińskiego płocki Urząd Miasta.
Jak dodaje, po zwolnieniu z wojska, w sierpniu 1946 r., podjął on studia na University of Washington w Seattle, a także na Uniwersytecie Bostońskim, na którym uzyskał dyplom magistra. Życie zawodowe związał z firmą General Electric, gdzie przez 30 lat zajmował się zarządzaniem zasobami ludzkimi. Po przejściu na emeryturę w 1978 r. zaczął badać swoje polskie korzenie. Odnalazł rodzinę w Boguchwale i na Białorusi.
"Na początku lat 90. XX wieku zainicjował współpracę Płocka z Fort Wayne, a później przez wiele lat ją koordynował z ramienia Komitetu Miast Siostrzanych Fort Wayne. Wielokrotnie odwiedzał nasze miasto, uczestniczył w dorocznym Pikniku Europejskim. W 2007 r. w uznaniu swoich zasług otrzymał godność Honorowego Obywatela Płocka" - przypomina Urząd Miasta.
Cytuje także wypowiedź Stanley'a Podzielińskiego, który tak komentował swoje polskie korzenie: "W młodości moja matka powtarzała mi, abym nigdy nie zapomniał o moim ojczystym języku, bo kiedyś może mi się to przydać. Jej słowa okazały się cenną radą. Mieszkam w Ameryce, ale moje serce należy do Polski i do tych wspaniałych ludzi, którzy tam mieszkają. Jestem zaszczycony faktem, iż mogę uczestniczyć w procesie zacieśnienia więzi między moim miastem a Płockiem".
Jak powiedział PAP Hubert Woźniak, z płockiego Urzędu Miasta, kontakty, które zaowocowały umową o partnerskiej współpracy między Płockiem a Fort Wayne nawiązano w 1990 r., w trakcie wizyty polskiej delegacji w USA, m.in. z udziałem działaczy "Solidarności", w tym ówczesnego senatora z okręgu płockiego Andrzeja Celińskiego - wśród uczestników dwustronnych rozmów był wtedy Stanley Podzieliński.
Gdy w czerwcu 2007 r. płoccy radni podejmowali uchwałę o nadaniu honorowego obywatelstwa miasta Stanleyowi Podzielińskiemu, w uzasadnieniu zwracano uwagę na jego umiłowanie polskiej kultury i tradycji oraz ogromne oddanie zbliżaniu narodów polskiego i amerykańskiego.
Podkreślano także, że to głównie dzięki jego staraniom w Płocku rozpoczęto realizację projektów współpracy partnerskiej z Fort Wayne, jak np. roczne stypendia przyznawane płockim uczniom w ramach Chapman Scholarship Fund czy nawiązanie kontaktów pomiędzy szkołami w obu miasta, w tym Liceum Ogólnokształcącego im. marszałka Stanisława Małachowskiego - najstarszą polska szkołą, istniejącą od 1180 r., a Bishop Dwenger High School. (PAP)
mb/ agz/