„Projekt 4 czerwca” ma celu organizację dużych ogólnopolskich obchodów 30-lecia wyborów 4 czerwca 1989 r., nie tworzenie nowej inicjatywy politycznej - powiedział PAP b. działacz opozycji demokratycznej Jerzy Borowczak. Według Sławomira Neumanna (PO) w przedsięwzięcie włączy się także Platforma.
"Rzeczpospolita" napisała w piątek, że 4 czerwca może powstać nowy projekt polityczny, w który miałby być zaangażowany m.in. szef Rady Europejskiej Donald Tusk oraz samorządowcy z całej Polski. Według "Rz" nowa inicjatywa, pod roboczą nazwą Ruch 4 Czerwca, nie miałby być wymierzony w PO, ale "wzmocnić cały obóz anty-PiS".
Jerzy Borowczak, były działacz opozycji demokratycznej, a dziś poseł PO-KO podkreślił w rozmowie z PAP, że celem inicjatywy nie jest budowa nowego ugrupowania politycznego, a organizacja dużych, ogólnopolskich obchodów 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 roku.
"Jeszcze przed śmiercią Pawła Adamowicza myśleliśmy o tym, żeby zorganizować dużą imprezę, zaprosić gości zagranicznych. Mieliśmy takie marzenie, żeby tak, jak podczas obchodów 25. rocznicy powstania Solidarności w 2005 roku, koncertu Jeana-Michela Jarre'a w Stoczni Gdańsk, zgromadzić 170 tysięcy ludzi. To było duże wydarzenie, wspominane do dzisiaj. Myślę, że tak też powinno być w tym roku" - powiedział Borowczak.
Jak dodał, organizatorom przedsięwzięcia, wśród których są byli działacze opozycji demokratycznej, władze Gdańska i inni samorządowcy, zależy na tym, aby data 4 czerwca na stałe znalazła się w kalendarzu ważnych polskich rocznic. "Chcemy, żeby to było święto tych, którzy uważają, że 4 czerwca to był pierwszy krok do niezależności, do zwycięstwa demokracji" - wyjaśnił poseł PO-KO.
Polityk przypomniał, że z inicjatywą organizacji ogólnopolskich obchodów 30. rocznicy wyborów parlamentarnych 4 czerwca wystąpił tuż przed śmiercią prezydent Gdańska. 18 stycznia list w tej sprawie, napisany przez Pawła Adamowicza, odczytała podczas uroczystego zjazdu samorządowców w Gdańsku p.o. prezydenta tego miasta Aleksandra Dulkiewicz.
List stanowił zaproszenie dla samorządowców z całego kraju do Gdańska, by wspólnie - w gronie prezydentów i burmistrzów - obchodzić 30. rocznicę wyborów 4 czerwca 1989 r. i "uczcić narodziny wolnej Polski". "Ta inicjatywa jest wyrazem głębokiego szacunku dla bohaterów niedawnej przeszłości jak i płynącego z niej zobowiązania. Droga wolności zaczęła się przecież w Gdańsku w 1980 r. Bo tu, właśnie w tym miejscu, narodziła się +Solidarność+ z Lechem Wałęsą, która doprowadziła do ostatecznego kresu komunizmu w Polsce 1989 r" - podkreślił Adamowicz w liście.
Borowczak zapewnił, że nie ma mowy o budowie nowej inicjatywy politycznej. "Chodzi tylko o obchody 30. rocznicy wyborów 4 czerwca. Nie słyszałem o tym, żeby ktoś chciał robić z tego projekt polityczny" - powiedział były działacz Solidarności.
Szef klubu PO-KO i lider struktur Platformy na Pomorzu Sławomir Neumann zwrócił w rozmowie z PAP uwagę, że większość prezydentów miast wywodzi się lub współpracuje z PO. "Te obchody będą organizować nasi samorządowcy i Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku. Zapraszamy wszystkich do Gdańska, my tam będziemy - wspólnie z samorządowcami, z działaczami Pierwszej Solidarności - Lechem Wałęsą, Bogdanem Borusewiczem, Jerzym Borowczakiem, Henryką Krzywonos, Zbigniewem Janasem, czy Władysławem Frasyniukiem. Zapraszamy wszystkich ludzi, którzy cenią wolność, solidarność do miasta wolności i solidarności, jakim jest Gdańsk" - powiedział Neumann.
Zaznaczył, że organizacja obchodów ruszy prawdopodobnie po 3 marca, kiedy to w Gdańsku odbędą się przedterminowe wybory prezydenta tego miasta. "Ola Dulkiewicz musi te wybory przejść i wtedy zajmiemy się czerwcem i obchodami 30-lecia wyborów 1989 roku" - dodał lider pomorskiej PO.
3 marca o prezydenturę Gdańska będzie walczyć Aleksandra Dulkiewicz, w przeszłości wiceprezydent tego miasta i jedna z najbliższych współpracowniczek Pawła Adamowicza, reżyser filmów dokumentalnych Grzegorz Braun oraz przedsiębiorca budowlany Marek Skiba.
Organizacja obchodów 30-lecia częściowo wolnych wyborów z 1989 r. była też - jak informowali w środę w mediach społecznościowych: Aleksandra Dulkiewicz i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski - tematem ich rozmowy w Brukseli z Donaldem Tuskiem.
4 czerwca 1989 r. przeprowadzono pierwszą turę wyborów do Sejmu i Senatu, na zasadach ustalonych podczas obrad Okrągłego Stołu; zakończyła się ona zwycięstwem "Solidarności", którego konsekwencją był upadek komunizmu i przemiany polityczne nie tylko w Polsce, ale również w całej Europie Środkowo-Wschodniej. (PAP)
autor: Marta Rawicz
mkr/ mrr/