Pogrzebowa msza św. Kazimierza Smolenia, byłego więźnia niemieckich obozów i dyrektora Muzeum Auschwitz, została odprawiona w piątek w oświęcimskim kościele Wniebowzięcia NMP. „Odszedł patriota” – napisał prezydent Bronisław Komorowski w liście odczytanym w świątyni.
„Odszedł patriota! Człowiek ogromnej wiedzy i kultury ducha, bez reszty oddany swojej misji, którą było upamiętnianie męczeństwa ofiar III Rzeszy, ukazanie prawdy o ich katach, zaś w perspektywie pokoleń dążenie do tego, by czyny na miarę hitlerowskiego terroru i ludobójstwa nie powtórzyły się już nigdy więcej” – napisał prezydent.
Bronisław Komorowski podkreślił, że walka o prawdę oraz obiektywną ocenę moralną najtragiczniejszych epizodów w dziejach Europy, którą podjął Smoleń, jest również walką o właściwe trwałe fundamenty odrodzonego państwa polskiego, naszej wolności i pomyślnej przyszłości.
„Nie było i nie będzie już nigdy człowieka, który byłby tak związany z tym miejscem przeklętym i świętym, jedynym na świecie, miejscem naszej narodowej pamięci, jakim jest Auschwitz. (…) Widzieć i być w piekle, i się nie poddać, ba, wrócić tam, gdzie piekła się doświadczyło by dawać świadectwo, by nie zginęła pamięć o zamordowanych i męczonych niewinnie ofiarach, by ta tragedia nigdy się nie powtórzyła, to dowód hartu i szlachetności, której próżno szukać w dzisiejszym świecie” – napisał minister Bogdan Zdrojewski w liście odczytanym podczas uroczystości.
Prezydent przypomniał, że Kazimierz Smoleń zmarł w dniu 67. rocznicy wyzwolenia Auschwitz. „To niezwykłe zrządzenie Opatrzności wydaje się symbolicznym zwieńczeniem jego wieloletnich wysiłków, aby cała prawda o dramacie, którego był świadkiem i uczestnikiem zajęła należne miejsce w zbiorowej świadomości historycznej narodów świata” – napisał.
Historyk z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Franciszek Piper, który żegnał zmarłego w imieniu pracowników placówki, powiedział, że odszedł kolejny człowiek z rocznika Jana Pawła II. „Dla tego pokolenia patriotyzm nie był politycznym frazesem, lecz integralną częścią osobowości. (…) Ojczyzna nie była sumą należnych świadczeń, lecz (…) wielkim, zbiorowym obowiązkiem. Pokolenie to, wolnej międzywojennej Polski zdało trudny egzamin z patriotyzmu i zapłaciło za to wysoką cenę: życia i śmierci” – mówił.
Kazimierz Smoleń został w piątek pośmiertnie uhonorowany złotym medalem „Zasłużonym Kulturze Gloria Artis”, którzy przyznał zmarłemu minister kultury Bogdan Zdrojewski.
„Nie było i nie będzie już nigdy człowieka, który byłby tak związany z tym miejscem przeklętym i świętym, jedynym na świecie, miejscem naszej narodowej pamięci, jakim jest Auschwitz. (…) Widzieć i być w piekle, i się nie poddać, ba, wrócić tam, gdzie piekła się doświadczyło by dawać świadectwo, by nie zginęła pamięć o zamordowanych i męczonych niewinnie ofiarach, by ta tragedia nigdy się nie powtórzyła, to dowód hartu i szlachetności, której próżno szukać w dzisiejszym świecie” – napisał Zdrojewski w liście odczytanym podczas uroczystości.
Pogrzebowa msza święta Kazimierza Smolenia odprawili księża z Centrum Dialogu i Modlitwy – Jan Nowak i Manfred Deselaers oraz miejscowy proboszcz Jerzy Brońka. Uczestniczyli w niej miedzy innymi rodzina oraz pracownicy Muzeum Auschwitz. Urna z prochami zmarłego zostanie złożona do grobu podczas rodzinnej ceremonii w gronie rodzinnym w późniejszym terminie.
Kazimierz Smoleń urodził się 19 kwietnia 1920 roku w Chorzowie Starym. Jego ojciec był powstańcem śląskim. Podczas wojny zginął w obozie Mauthausen.
Za działalność konspiracyjną Smoleń został zatrzymany przez Niemców w kwietniu 1940 roku i deportowany do Auschwitz 6 lipca tego roku. Otrzymał numer 1327. W Auschwitz pracował w różnych komandach więźniarskich, m.in. był pisarzem. Podczas ewakuacji obozu w styczniu 1945 roku, którą Niemcy przeprowadzili ze względu na zbliżającą się Armię Czerwoną, został włączony do jednej z kolumn Marszu Śmierci i przeniesiony do podobozów Mauthausen – Melk i Ebensee.
Po wyzwoleniu wrócił do Chorzowa. Studiował prawo w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Przez kilka lat pracował w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Występował jak świadek i rzeczoznawca w wielu procesach nazistowskich zbrodniarzy m.in. w Norymberdze i we Frankfurcie nad Menem. Był współtwórcą i w latach 1955-1990 dyrektorem Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu.
Kazimierz Smoleń był także długoletnim sekretarzem generalnym i wiceprzewodniczącym założonego w 1952 roku przez byłych więźniów Auschwitz Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego.
Zmarł 27 stycznia w Oświęcimiu.(PAP)
szf/ ls/