W portugalskim mieście Vilar Formoso zainaugurowano w sobotę 3 wystawy dotyczące wojennych losów Polaków, w tym osób uciekających przed niemieckim nazizmem przez Portugalię. Impreza organizowana przez władze miast Vilar Formoso i Almeida potrwa do niedzieli.
Wystawy dotyczą wojennych losów Polski i jej mieszkańców, obrony Warszawy z 1939 r., a także ucieczek obywateli Polski przed niemieckim nazizmem przez Portugalię. Miasto Vilar Formoso było ważnym miejscem na trasie ich podróży.
Jedna z wystaw dotyczących wojennych losów Polaków prezentowana jest w lokalnym muzeum otwartym w 2017 r., w którym zgromadzono pamiątki po Aristidesie de Sousa Mendesie. Ten portugalski konsul, który wspominany jest na jednej z ekspozycji w Vilar Formoso, uratował podczas II wojny światowej ponad 30 tys. europejskich Żydów, w tym wielu obywateli Polski. Wśród nich byli m.in. polscy literaci Julian Tuwim i Antoni Słonimski.
Szacuje się, że na terenie neutralnej Portugalii ukrywało się podczas II wojny światowej lub przejechało przez nią w drodze do innego kraju około 12 tys. obywateli polskich. Znaczną ich część stanowiły osoby pochodzenia żydowskiego.
Większość uciekinierów z Polski udała się następnie do Wielkiej Brytanii, USA, a także do Brazylii i Kanady. Od początku pojawienia się w Portugalii traktowali swój pobyt jako schronienie tymczasowe.
"Po klęsce Francji w 1940 r. Portugalia stała się głównym punktem na trasie uciekających przed niemieckim agresorem obywateli państw europejskich. Wśród nich wielu było obywatelami Polski. Niektórzy z nich uniknęli śmierci dzięki ofiarności mego stryja Aristidesa de Sousa Mendesa, który wystawił tysiące wiz tranzytowych, umożliwiających wojennym uchodźcom przekroczenie granicy Hiszpanii i dotarcie do Portugalii" - powiedział PAP Jose de Sousa Mendes, bratanek legendarnego konsula z Bordeaux.
Jose de Sousa Mendes, który jest synem przedwojennego ambasadora Portugalii w Polsce, przypomniał, że Vilar Formoso był głównym miejscem przekraczania granicy dla osób wyjeżdżających z zaatakowanej Polski.
"Sam jako dziecko dotarłem do Portugalii właśnie przez to przejście graniczne. Mój ojciec, Cesar de Sousa Mendes, pozostał w Warszawie, doświadczając bardzo trudnych chwil podczas niemieckich bombardowań. Ja, z matką i rodzeństwem, dotarłem pociągiem do Vilar Formoso 1 września 1939 r." - powiedział 83-latek.
Wprawdzie kierowana w czasie II wojny światowej przez Antonio de Oliveirę Salazara Portugalia była państwem neutralnym, ale dyktator wydał placówkom dyplomatycznym nakaz surowej oceny kandydatów ubiegających się o wizę tego iberyjskiego kraju. Nie mogły jej otrzymać m.in. osoby pochodzenia żydowskiego.
Za wystawienie tysięcy nielegalnych wiz Sousa Mendes został wydalony z portugalskiej dyplomacji w 1940. Z powodu zwolnienia dyscyplinarnego bezskutecznie próbował podjąć pracę w charakterze adwokata. Zmarł w ubóstwie i samotności 3 kwietnia 1954 r. w Lizbonie.
Za swoje heroiczne czyny Aristides de Sousa Mendes nie doczekał się uznania za życia. Dopiero po latach jego poświęcenie w ratowaniu osób prześladowanych przez niemiecki nazizm zostało docenione. Konsul został uhonorowany pośmiertnie tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata za ratowanie Żydów. Tytuł ten przyznano mu w 1966 r., zaś dwie dekady później został zrehabilitowany przez władze rodzimej Portugalii.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)
zat/ mars/