Wybory 4 czerwca 1989 okazały się bardziej znaczące niż się wtedy wydawało; było to totalne odrzucenie komunizmu przez Polaków i przyjęcie zupełnie innej niż wcześniej strategii walki o wolność - ocenili we wtorek Zbigniew Bujak i Bronisław Wildstein.
Byli opozycjoniści byli pytani we wtorek w RMF FM o swoją ocenę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych, które odbyły się 30 lat temu, 4 czerwca 1989 r.
Jak ocenił Bronisław Wildstein, choć wybory te nie były w pełni wolne, to "okazały się one dużo bardziej znaczące niż się wydawało", ponieważ "to było totalne odrzucenie komunizmu przez Polaków. I to było najważniejsze, to zupełnie zmieniło układ. Nikt nie wiedział, że tak druzgoczące będzie zwycięstwo Solidarności" - dodał.
Z kolei Zbigniew Bujak zauważył, że czerwcowe wybory oznaczały również przyjęcie przez Polaków "zupełnie innej strategii" w walce o niepodległość. "Przyzwyczajeni byliśmy, że obalamy władzę w jakimś powstaniu. (...) Tym razem idziemy wybierać naprawdę, bo wcześniej też bywały wybory i też do tych wyborów szło dużo ludzi - 90 proc. - i wszyscy mieli świadomość, że to nie ma żadnego znaczenia. Tym razem ma" - wspominał.
Zapytani o to, czy dzień 4 czerwca powinien zostać świętem państwowym obaj goście RMF FM stwierdzili, że spośród dat związanych z walką z komunizmem na status święta państwowego bardziej zasługuje 31 sierpnia - rocznica podpisania porozumień sierpniowych w Gdańsku. Jak stwierdził Bujak, choć data ta jest już świętem, to nie jest "tak obchodzona, jak na to zasługuje".
"31 sierpnia zaistniała oficjalnie Solidarność - nie nazywała się wtedy jeszcze Solidarność, ale de facto ona zaistniała. I to było ważniejsze, ponieważ nie byłoby 4 czerwca bez tamtej daty" - dodał Bronisław Wildstein.
Na uwagę prowadzącego, że - pomimo dzielących ich różnic politycznych - przy spotkaniu w studio obaj goście podali sobie ręce, Zbigniew Bujak stwierdził, że "my akurat (pochodzimy) z tego świata wspólnych wartości, z tego świata opozycji i ja nie ukrywam, że pan Bronisław Wildstein jest jednym z moich bohaterów, bo on zaczął wcześniej".
Sam Wildstein podkreślił, że Polaków powinno łączyć rozumienie tego, "jak ważna dla Polski była Solidarność, jak fundamentalną rzeczą była ta opozycja. Potem możemy się różnić co do urządzenia państwa, (ale) nie powinniśmy kwestionować naszych wspólnych działań poprzednich - to jest rzecz fundamentalna" - stwierdził.(PAP)
autorka: Katarzyna Florencka
kflo/ mark/